Cieszę się, że mogłem chociaż komuś innemu pomóc bo ja się męczyłem z tym z pół godziny. Faktem jest, że nie było wcześniej w javie takiej opcji jak "zielone strony", że się tak wyrażę, dlatego stanowiło to problem. Miałem też wcześniej inny, chodziło tylko o to, że avast! na normalnym działaniu nie odpalał mi javy. Na żadnej stronie.
Problem kończył się kiedy zdejmowałem mu wszystkie osłony, ale to po co mi antywirus bez osłon? Interweniowało nawet centrum pomocy technicznej i niestety byli bezsilni (ach ci Fachofcy przez duże EF). Pomogła dopiero zbiorcza aktualizacja zabezpieczeń funkcji Killbit formantów ActiveX. Sam nie wiem co mnie ruszyło, by zainstalować aktualizację, która (spójrzmy prawdzie w oczy) wisiała na liście do instalacji od dwóch lat, bo była mi "niepotrzebna" :D
Silvestris certyfikaty działają i są w porządku problem stanowi jednak to, że nie są podpisane cyfrowo i to przesądza sprawę. Osobiście uważam, że jak chcę - przepraszam za wyrażenie - spierdolić swój system, to nikomu nic do tego. Męczące jest podejście pod tytułem "my wiemy lepiej niż użytkownik" bo nie każdemu to pasuje. Ja jestem administratorem swojego systemu i powinienem robić z nim co mi się podoba. Podejście na linuxie jest fajne - admin jest bogiem i jeżeli uważa, że trzeba zabić proces odpowiedzialny za pracę systemu - to zabijmy go, bo admin wie co robi, nieważne co dalej
Edit przeze mnie ;p
Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-01-17 17:19:06Oddajcie mi cały łubin...