Ten gracz nie znajduje się jeszcze w rankingu.

| Login | zjBartek | |
| Imię | Bartosz | |
| Liczba postów | 4 | |
| Wiadomości na czacie | 0 | |
| Miasto | Warszawa | |
| Dołączył/a | 2013-08-03 | |
| Ostatnie logowanie | 2023-10-16 | |
| Odwiedzin profilu | 1327 | |
| O sobie | ||
| Strona WWW | https://koszykpapierow.blogspot.com/ | |
| Szkoła/Uczelnia | ||
| Motto/Podpis | ||
Posty gracza zjBartek na forum GryGiełdowej
| » Giełda » Chcę grać na giełdzie. | 
| Tak na prawdę, to ilość gotówki, którą zainwestujemy nie ma wpływu na ryzyko. Wystarczy, żeby była to taka kwota, która da możliwość dywersyfikacji bez przepłacania na prowizjach. Jeśli chodzi o środki, które inwestujemy to nie mogą być to pieniądze, które będą nam potrzebne w perspektywie lat. Jeśli spodziewamy się, że pieniędzy będziemy potrzebować, powiedzmy za 2-3 lata, to nie kupujemy akcji. Chyba, że reprezentujemy podejście "gracza".
 Płynność nie ma znaczenia jeśli inwestujesz długoterminowo. Na pewno na przestrzeni lat będą przed spółkami lepsze i gorsze lata. Jeśli nie wybieramy np. potwornie zadłużonych bubli, to jest bardzo duża szansa, że po wielu latach spółka będzie warta więcej niż za nią zapłaciliśmy, a do tego jeśli będzie wypłacać dywidendę, to będziemy mieli pewne dodatkowe środki to rozdysponowania w każdym roku. Na pewno, z różnych powodów przejściowo będziemy "tracić" na niektórych inwestycjach kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt %. Ale to są tylko WYCENY, a nie wartość tych firm. 2/3 osób traci, bo nie ma odpowiedniego przygotowania. Bardziej niż wiedzy, często brakuje im świadomości jak działa giełda. Szczególnie dużo tracą ludzie, którzy czują potrzebę częstego handlu swoimi papierami. Tak niestety wielu ludzi postrzega giełdę, jako miejsce gdzie trzeba kupować i sprzedawać, a to jest czysta SPEKULACJA a nie inwestowania. Trzeba sobie zdawać sprawę z różnicy. Co do funduszy, to raczej nie jestem ich zwolennikiem. Jak chcesz dywersyfikacji to kup fundusz naśladujący indeks, bo w długim terminie prawie żaden fundusz nie jest w stanie pobić wyniku całego rynku. A i trzeba pamiętać, że jak przyjdzie kryzys to "tracą" wszyscy, fundusz od tego nie uchroni. Moim zdaniem w lepszej sytuacji jest wtedy inwestor indywidualny, bo on może po prostu przeczekać i nie robić nic, natomiast zarządzający funduszami muszą sprzedawać akcje, często wiedząc, że jest to najgłupsza rzecz jaką mogą zrobić, bo potrzebują pieniędzy na wypłaty dla ludzi, którzy w panice pozbywają się swoich jednostek. | 
| » Giełda » Chcę grać na giełdzie. | 
| Tombud, mam zupełnie inną opinię niż Ty. To prawda, że większość ludzi traci na giełdzie, ale większość to właśnie Janusze, którzy się porwali, bo ktoś im powiedział, że można łatwo zarobić. Może nawet powiedziano im, na zakrapianym przyjęciu, które spółki kupić.
 Inną grupę stanowią osoby, które nie są w stanie poradzić sobie ze spadkami wycen swoich papierów i szybko sprzedają. A przecież każdy, kto obserwuje wykresy, wie, że wyceny wahają się o nawet kilkadziesiąt procent rocznie. Jeśli inwestor jest odpowiednio przygotowany, i nie chodzi mi tu tylko o wiedze, ale również o pewną filozofię inwestowania, to ma bardzo dużą szansę, na giełdzie zarabiać. Nie obiecujmy sobie jednak kokosów. Najlepsi mają wyniki w granicach 20-30% zysku rocznie, a nawet oni przejściowo notują "straty", które jednak po prostu traktują jako "kaprys" giełdy. Osobiście wynik, który mnie zadowoli to 10-15%. Obecnie za ten rok jest on dwukrotnie wyższy, ale podejrzewam, że do końca roku może być zgodny z założeniami  . Jednym z moich podstawowych założeń jest koncentrowanie się na realnych zyskach, czyli dywidendach, a aktualne wyceny traktuję z przymrużeniem oka. Benjamin Graham w Inteligentnym Inwestorze sporo mówi o możliwościach jakie stoją przed inwestorami indywidualnymi, także tymi, którzy nie zamierzają poświęcać temu dużo czasu oraz z pewnością nie mają dostępu do poufnych informacji. Myślę, że każdy kto ma zamiar inwestować przez lata, może do emerytury, powinien tę książkę przeczytać. I mam na myśli faktycznie mieć ją w ręku, a nie czytać opracowania innych ludzi  . | 
| » Giełda » Chcę grać na giełdzie. | 
| Na początek odpowiedz sobie na dwa pytania:
 1. Chcesz grać czy lokować oszczędności/inwestować? a co za tym idzie, czy: 2. Chcesz być handlarzem czy właścicielem przedsiębiorstwa? Dodaj trochę spółek do swojego portfela i zacznij się uczyć. W miarę poszerzania wiedzy, zobaczysz jakie błędy popełniłeś. O książkach jakie polecam początkującym pisałem w poście o literaturze giełdowej. Ja swoje pierwsze akcje za prawdziwe pieniądze kupiłem po pół roku nauki. Wiedziałem, że to mnie bardziej zmotywuje  . Po roku stworzyłem portfel papierów, z którymi mam nadzieję być związany przez lata. | 
| » Giełda » Literatura giełdowa | 
| Wszystkim początkującym polecam zacząć od podręcznika Finanse - Praca zbiorowa pod redakcją Janusza Ostaszewskiego.
 Gruba pozycja, ale nie ma potrzeby czytać całości. Warto zwrócić uwagę na rozdziały dotyczące: banku centralnego i banków komercyjnych, finansów przedsiębiorstw, rynku kapitałowego. Dla inwestorów długoterminowych obowiązkowo Podstawy Analizy Finansowej - Wiktor Gabrusewicz, lub podobna pozycja. Po takiej lekturze nikt nie będzie miał problemów z czytaniem sprawozdań finansowych oraz z analizowaniem sytuacji finansowej przedsiębiorstwa. Małą Książeczka o Inwestowaniu w Wartość - Christopher H. Browne krótka i treściwa książka o analizie fundamentalnej. Dużo przykładów i praktycznych porad. Dla mnie była to bardzo inspirująca lektura na początku przygody z giełdą. Inteligentny Inwestor - Benjamin Graham jedna z pierwszych książek o inwestowaniu jakie przeczytałem, a zarazem jedna z ulubionych. Z pewnością bardzo dużo można się nauczyć o samym podejściu do inwestowania. Dla mnie jest to nijako filozofia inwestowania. [url=http://koszykpapierow.blogspot.com/][/url] | 



