Post: #2 2015-08-22 08:53
Usunięty
Posty: 0 Shouty: 0 0 | Według mnie wszystkiemu winne są Chiny a raczej tamtejsza gospodarka, która bez dwóch zdań jest mocno przegrzana. Chiny to dość specyficzny przypadek ponieważ ze względu na ustrój polityczny jest to kraj który w dalszym ciągu mocno się izoluje więc nie oddziałuje na rynki w takim stopniu jak rynek amerykański. Ustrój polityczny sprawia że władza za wszelką cenę nie chce przyznać się przed światem i przed obywatelami że gospodarka zwalnia i to sporo. Wg danych opublikowanych przez tamtejsze władze Chiny utrzymują 7% wzrost gospodarczy ale pojawiają się głosy że są to dane zafałszowane. europejskim rynkom nie pomaga również zawierucha w Grecji bo do kryzysu gospodarczego dołączył także głęboki kryzys polityczny objawiający się dymisją premiera i rozłamem w rządzącej Syrizie dzielącej się obecnie na zwolenników i przeciwników reform będących warunkiem wdrożenia programu pomocowego dla Grecji. Dodatkowym ciosem w piątek był słaby odczyt indeksu PMI we Francji, drugiej gospodarki w strefie euro. W sektorze przemysłowym indeks ten spadł z poziomu 49,6 pkt. do 48,6 pkt., podczas gdy rynek zakładał wzrost do 49,7 pkt..
Finalnie wczoraj rynki europejskie "dobiły" notowania zza oceanu i Europa zakończyła tydzień na sporym minusie.
Czy mamy do czynienia z długofalowymi przecenami?? Tego bym jeszcze nie przesądzał. Jestem bardzo ciekawy jak sprawa będzie wyglądała w poniedziałek. |