Ja uważam że aż tak wiele by ta unia nie zmieniła, wszak magnateria dalej by miała wpływy... Może powstrzyamłoby to Kozaków przed ciągłymi buntami i najazdami, ale to nie było aż tak istotne.

Istotniejsze sprawy to zbyt duża pozycja magnaterii i wyjątkowo niekorzystne położenie geopolityczne.

Zaprzepaszczone szanse Polski to nie tylko okres XVI w ale rowniez historia wspolczesna, okres miedzywojenny a takze okres powojenny. We wspolczesnym wlacznie. Nieudolne wladze, komunizm, niewykorzystane szanse po wyjsciu z komuny. Mysle, ze temat fajny i ciekawy

Chwileczkę, postuluję ograniczenie tematu do roku 1989, bo zacznie się nam mieszać dysputa historyczna z polityczną.

dokladnie zgadzam sie zaprzepaszczona szansa to okres XX-lecia, nieudolne rzady, wtedy mielismy wiecej rzadow w ciagu tych 20 lat niz obecnie... jedyny co byl w stanie cos zrobic to rzeczywiscie pilsudski, aloe za minus policzyc mu trzeba wywiezienie przeciwnikow politycznych do obozow... ale to prawda w xx-leciu polska miala spore sznase, tylko brak pomyslu, dalszej wizji rozwoju spowodowal tak nagla przegrana z niemcami

Dodano 2009-04-01 16:37
PUBLICZNIE OGLASZAMY OGRANICZENIE TEMATU DO 1989 roku

Ciekawe co by było gdyby Francja i Wlk. Brytania nie dały dupy i tak jak proponował Piłsudski zaatakowały prewencyjnie Hitlera zanim ten okrzepł przy władzy...

cóż tego logosie nikt nie wie , ale pewnie znalazłby się kto inny jemu podobny , albo nawet gorszy , zwłaszcza że w tamtych czasach , jak by nie było do władzy dochodziły autorytety , w większości niestety z nieco wypaczonym światopoglądzie ,np Mussolini czy Stalin, a wracając do dwudziestolecia międzywojennego , pozwolę sobie się nie zgodzić z waszą opinią że był to zaprzepaszczony okres , ( pomijając kłotliwość i bezradność współczesnych polityków ) zostało zrobione bardzo wiele , nie zapominajmy że po odzyskaniu niepodległości polska składała się z 3 części , gdzie każda ze swoim specyficznym klimatem wyniesionym z zaborów , od różnicy rozstawu torów , po 3 różne obowiązujące systemy prawne ( w sumie to 4 )

osobiscie uwazam, ze polska byla zawsze jednym z poteznych krajow eurpy, tylko mielismy pecha co do miejsca, bo jako jedyni ze wszystkich stron mielismy wrogow... co sadzicie o uni z ukraina w XVI wieku, jakie by to mialo ksutki dla dalszych losow polski... jest to kontynuacja dialogu mojego z logosem na czacie

Tak, masz rację - jednak to było w dużej mierze zasługą Piłsudskiego i jego ekipy. Niestety demokracja w tamtym czasie nie była skuteczna, co zresztą Marszałek podsumował tak:

"Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka, a posłowie to kurwy!"

Może trochę zbyt dosadnie, ale jakże trafnie opisujące polską rzeczywistość polityczną ;p

Tezę Piłsudskiego uważam za przesadzoną:P ale miał on pewnie wiele racji, był swego rodzaju pozytywnym dyktatorem... Dwudziestolecie międzywojenne było okresem najszybszego rozwoju i rozkwitu RP, jedyne co można im zarzucić to małe inwestycje w armię i wiara w tradycję wojskową i szabelkę, podczas gdy wróg używa gazu bojowego. Może się mylę, mówię coś nie tak, ale wg mnie to tak mniej więcej wyglądało. Najgorsze dla Polski nie były XVIwieczne rządy Jagiellonów(a nawet przeciwnie). Najgorzej rządzili Wazowie i Wettinowie (to już potem). No bo już za Poniatowskiego było za późno na te jego reformy, wiadomo, Katarzyna i te sprawy. "A miało być tak pięknie..."

Jaką szabelkę? To jest właśnie jeden z największych stereotypów, że Polacy szarżowali z szabelkami na czołgi...

dokladnie, ta szabelka to takie nawiazanie do polski sarmackiej mialo byc, a mielismy normalna armie, to propaganda rosyjska przedstawiajac polske z okresu XX-lecia pokazywala zolnierzy na koniach, by ukazac jak to oni nam armie zmodernizowali... ale co prawda to prawda w tym okresie modernizacja armii nie przebiegala tak jak powinna, ale musimy wziac taka poprawke, ze bylismy dopiero co powstalym panstwem, zlepkiem 4 roznych panstewek, gdzie wszystko bylo na innym poziomie, administracja byla inaczej ulozona i gospodarka tez... dlatego tez powstala mysl; o tworzeniu okregow przemyslowych, takich jak np. COP, bylismy krajem o jednym z najnizszych zadluzen na swiecie, co wcale nie bylo dobre, wystarczylo w nieznacznym stopniu pozyczyc pieniadze od np. naszych sojusznikow anglikow i francji, ktorzy gotowi byl;i udzielic nam takowego wsparcia i wtedy mozna by mowic o modernizacji armii, najgorszy wplyw na sytuacje w panstwie miala polityka, bylo wiele ugrupowan, kazde sie zwalczalo, ni bylo sensownych koalicji, rzady zmienialy sie nawet po kilka razy w roku, prezydenci tez... dlatego DYKTATURE PILSUDSKIEGO NALEZY OCENIAC POZYTYWNIE, chociaz w stanie nie jestem mu wybaczyc pozbycia sie opozycji w ten sposob, ze ich powsadzal do wiezien.. ale moze tak trzeba bylo... przeciez w inny sposob nie moglby rzadzic panstwem... czekam na wasze opinie o Pilsudskim

Tak a propos to z Piłsudskim łączą mnie niemal rodzinne więzi :p

rozwin watek... interesujace

Mój prapradziadek był oficerem I Brygady, potem gdzieś tam był wojewodą, a jak Armia Czerwona przyszła to go wywieźli do Rosji i NKWD zamordowało. :/

A Piłsudski miał być ojcem chrzestnym mojego pradziadka, jednakże pilne sprawy związane z przewrotem majowym uniemożliwiły to :/

no to rzeczywiscie niezle powiazania... ja niestety z tzw. nizszej warstwy sie wywodze, ale dziady moje wszystkie, z wyjatkiem 1 na wojnie poginely i chwala im za to. chociaz jakby brac pod uwage lata przed zaborami, to pochodzenie mam iscie szlacheckie ;DDD praprapra...pradziad moj szlachectwo dostal za mestwo, czy cos takiego. byl ponoc potomkiem zubozalego szlachcica angielskiego o przydomku GREY(szary), ktory to do polski wielki interes przyjechal robic pod postacia kupna zboza, poznal tu piekna chlopke, zakochal sie i zostal gdzies na litwie, ojciec jego za to wyklal go, ten zrzekl sie swego szlachectwa, ale jego potomkowie walczac za polske otrzymali tytul za mestwo... ale niestety bidna byla to szlachta i dlatego w okresie 2 wojen nie byli ich potomkowie generalami ani dowodcami, ale sredniej rangi zolnierzami... ale dzis jestem dumny, ze wszyscy pogineli na wojnie za ojczyzne ;D

No ale szlachectwo nie wiązało się z automatu z rangą oficerską itd.

Tzn akurat ja w prostej linii męskiej jestem akurat szlachcicem, herbu Radwan. A wsi na których dziadowie moi siedzieli w okolicach Baru były :p