Załóż konto | Przypomnij hasło
Dzisiaj Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie jest nieczynna. Spokojnej majówki!
Filtruj wg spółki:
Czy krótka sprzedaż jest moralnie poprawna..?
Wyświetleń: 2932. Obserwuje: 3 osób.
Post: #1 
2011-12-06 17:36

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Z tego co obserwuję mam wrażenie, że na giełdzie zarabia (dokładniej wyłudza) kilka, może kilkadziesiąt osób. Większość to albo farciarze albo przyszli bankruci. Tylko ci co mogą wywindować kurs mogą go zdołować - czyli świadomie zarobić dwa razy. Jaki więc sens ma gra na spadkach - dla notowań i gospodarki. I nie sądzę aby mydlenie oczu definicją kr. sprzed. zmieniało fakt, że gra na spadkach rozwala rynek spółek akcyjnych. A może się mylę?......

Post: #2 
2011-12-06 17:47

eldraque7

Warszawa
Posty: 124
Shouty: 32657
0
a co rozumiesz przez "rozwala" ? oczywiscie jest granie sinusoidalne na windowanie górek i dołków, ale to jest naturalna kolej rynku, wieksi moga wiecej. Krotka sprzedaz to instrument gry jak każdy inny... jest na niego zapotrzebowanie, więc funkcjonuje. Pragne zauważyć, że głównie na konktraktach terminowych, nie na akcjach... pieniadze "w puli gieldy" pozostaja te same, by ktos mogl zarobic wiecej, stracic musi ktos... a że krotka sprzedaż sprawia że gra na instrumencie jest trudniejsza de facto to znaczy ze to jest coś zlego?? nikt nie mowil ze ma byc latwo... i nikt nie musi grac... a prowizja od transakcji dla instytucji która ma oferte krotkiej sprzedaży jest taka sama (trzeba dbac o klientów)... konkludując ja nie widze nic zdrożnego w możliwości grania na krótko, zarówno dodaje że granie na akcjach praktycznie nie funkcjonuje

Post: #3 
2011-12-06 19:59

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Ja rozumiem to nieco inaczej. W przypadku kupowania akcji, stajemy się prawnie współwłaścicielami danej spółki. Istotą kupowania akcji nie jest gra na wzrostach kursu, ale inwestowanie kapitału czekając na zwrot z dywidendy i współdecydowanie o przyszłości spółki (w przypadku większych udziałów). Po to zostały stworzone spółki akcyjne i uważam, że takie podejście jest "najzdrowsze". Oczywiście nikt nikomu nie zabroni spekulować, ale nie po to zostały stworzone giełdy.

Odnośnie kontraktów terminowych, pierwsze kontrakty wchodziły w życie chyba w XVIII wieku i dotyczyły zazwyczaj kupna zbóż. Ich rola również była czysto praktyczna: pan A podpisał kontrakt z panem B, że pan B sprzeda mu 3 tony zboża za 6 miesięcy po cenie bieżącej. Miało to na celu zabezpieczenie przed zmianą wartości danego dobra i jednocześnie oszczędzanie na magazynowaniu dobra przez kupującego (jeśli dane dobro było mu potrzebne w przyszłości). Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku opcji. Dopiero później ktoś wymyślił, że kontraktami i opcjami można handlować. Tak więc spekulacja również nie była tutaj celem.

Potem przyszła pora na lewarowanie i pieniężne rozliczanie kontraktów. Jeśli kontrakt jest rozliczany pieniężnie, a nie towarowo, to już nikt nie może mieć wątpliwości, ze taki instrument jest stworzony specjalnie dla spekulacji.

Ja w ten sposób rozumiem post ARRESa, że w przypadku kupna akcji, stajemy się właścicielami konkretnego majątku i prawa, dlatego wywiera to jakiś wymierny wpływ na gospodarkę. Natomiast w przypadku krótkiej sprzedaży, celem jest wyłącznie spekulacja, za którą nie idą w parze żadne zmiany własnościowo-prawne spółki. Czy to jest moralne? Czy w ogóle spekulacja jest moralna? Moim zdaniem tak, bo na spekulacji tracą tylko ci, którzy podejmują ryzyko. Nikt nikomu nie każe bawić się kontraktami terminowymi czy krótką sprzedażą. Aczkolwiek tak jak napisałem na początku - wydaje mi się, że nie po to wymyślono giełdy.

Ogólnie widzę to tak: jeśli znajdą się trzy strony, z których jedna jest chętna sprzedać coś co pożyczyła, druga jest chętna to coś pożyczyć (i wie, że zostanie sprzedane), a trzecia chce to coś pożyczonego kupić, to niemoralnym jest zabronienie im takiej transakcji, bo nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2020-07-25 10:18:27

Post: #4 
2011-12-08 18:45

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
eldraque7 napisał:
a co rozumiesz przez "rozwala" ? oczywiscie jest granie sinusoidalne na windowanie górek i dołków, ale to jest naturalna kolej rynku, wieksi moga wiecej. Krotka sprzedaz to instrument gry jak każdy inny... jest na niego zapotrzebowanie, więc funkcjonuje. Pragne zauważyć, że głównie na konktraktach terminowych, nie na akcjach... pieniadze "w puli gieldy" pozostaja te same, by ktos mogl zarobic wiecej, stracic musi ktos... a że krotka sprzedaż sprawia że gra na instrumencie jest trudniejsza de facto to znaczy ze to jest coś zlego?? nikt nie mowil ze ma byc latwo... i nikt nie musi grac... a prowizja od transakcji dla instytucji która ma oferte krotkiej sprzedaży jest taka sama (trzeba dbac o klientów)... konkludując ja nie widze nic zdrożnego w możliwości grania na krótko, zarówno dodaje że granie na akcjach praktycznie nie funkcjonuje


Dodano 2011-12-08 19:10
eldraque7 napisał:
a co rozumiesz przez "rozwala" ? oczywiscie jest granie sinusoidalne na windowanie górek i dołków, ale to jest naturalna kolej rynku, wieksi moga wiecej. Krotka sprzedaz to instrument gry jak każdy inny... jest na niego zapotrzebowanie, więc funkcjonuje. Pragne zauważyć, że głównie na konktraktach terminowych, nie na akcjach... pieniadze "w puli gieldy" pozostaja te same, by ktos mogl zarobic wiecej, stracic musi ktos... a że krotka sprzedaż sprawia że gra na instrumencie jest trudniejsza de facto to znaczy ze to jest coś zlego?? nikt nie mowil ze ma byc latwo... i nikt nie musi grac... a prowizja od transakcji dla instytucji która ma oferte krotkiej sprzedaży jest taka sama (trzeba dbac o klientów)... konkludując ja nie widze nic zdrożnego w możliwości grania na krótko, zarówno dodaje że granie na akcjach praktycznie nie funkcjonuje

Troszkę się nie rozumiemy.. . Ja mówię o tym, że spółki akcyjne powstają w świetle prawa nie po to by na nich "grać" - lecz inwestować i partycypowac w zyskach czy stratach, nie np 10 razy w tygodniu (lub dziennie) kupować i sprzedawać. Mówię o tym, że "dzięki" kr. sprzedaży ktoś , kto chce pozyskac kapitał akcyjny przy odpowiednim podejściu "graczy" drapie się po d... , że nie pozostał np w sp z.o.o.
Rynek nie może być przedmiotem hazardu.
I nie chodzi mi o to że kto chce może w tym uczestniczyc a komu nie pasuje - nie, a o to czy rynek to gra hazardowa od której zwykli ludzie mają się trzymac z dala....

Dodano 2011-12-08 19:24
MeehoweCK napisał:
Ja rozumiem to nieco inaczej. W przypadku kupowania akcji, stajemy się prawnie współwłaścicielami danej spółki. Istotą kupowania akcji nie jest gra na wzrostach kursu, ale inwestowanie kapitału czekając na zwrot z dywidendy i współdecydowanie o przyszłości spółki (w przypadku większych udziałów). Po to zostały stworzone spółki akcyjne i uważam, że takie podejście jest "najzdrowsze". Oczywiście nikt nikomu nie zabroni spekulować, ale nie po to zostały stworzone giełdy.

Odnośnie kontraktów terminowych, pierwsze kontrakty wchodziły w życie chyba w XVIII wieku i dotyczyły zazwyczaj kupna zbóż. Ich rola również była czysto praktyczna: pan A podpisał kontrakt z panem B, że pan B sprzeda mu 3 tony zboża za 6 miesięcy po cenie bieżącej. Miało to na celu zabezpieczenie przed zmianą wartości danego dobra i jednocześnie oszczędzanie na magazynowaniu dobra przez kupującego (jeśli dane dobro było mu potrzebne w przyszłości). Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku opcji. Dopiero później ktoś wymyślił, że kontraktami i opcjami można handlować. Tak więc spekulacja również nie była tutaj celem.

Potem przyszła pora na lewarowanie i pieniężne rozliczanie kontraktów. Jeśli kontrakt jest rozliczany pieniężnie, a nie towarowo, to już nikt nie może mieć wątpliwości, ze taki instrument jest stworzony specjalnie dla spekulacji.

Ja w ten sposób rozumiem post ARRESa, że w przypadku kupna akcji, stajemy się właścicielami konkretnego majątku i prawa, dlatego wywiera to jakiś wymierny wpływ na gospodarkę. Natomiast w przypadku krótkiej sprzedaży, celem jest wyłącznie spekulacja, za którą nie idą w parze żadne zmiany własnościowo-prawne spółki. Czy to jest moralne? Czy w ogóle spekulacja jest moralna? Moim zdaniem tak, bo na spekulacji tracą tylko ci, którzy podejmują ryzyko. Nikt nikomu nie każe bawić się kontraktami terminowymi czy krótką sprzedażą. Aczkolwiek tak jak napisałem na początku - wydaje mi się, że nie po to wymyślono giełdy.

Ogólnie widzę to tak: jeśli znajdą się trzy strony, z których jedna jest chętna sprzedać coś co pożyczyła, druga jest chętna to coś pożyczyć (i wie, że zostanie sprzedane), a trzecia chce to coś pożyczonego kupić, to niemoralnym jest zabronienie im takiej transakcji, bo nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Trafiłeś w sedno. Tylko co do moralnej spekulacji (z znaczeniu świadomego pozbawiania majątku innych) jestem innego zdania...

Post: #5 
2011-12-08 19:57

eldraque7

Warszawa
Posty: 124
Shouty: 32657
0
Jesli chodzi o spolki akcyjne, to tutaj nalezy zauwazyc, ze sa rozne rodzaje akcji nie mozna na gieldzie obracac wszystkimi akcjami spolki, do obrotu jest przeznaczona tylko ich częsc. Jest to sposób finansowania spółki, który w założeniu ma być lepszy niż sprzedanie pakietu akcji jakiemus podmiotowi, który później uzyskuje realny wpływ na to co się dzieje w spółce. Oczywiście historycznie zgadzam się, że założenia wielu rozwiązań były inne, jednak dziś żyjemy w 21 wieku, realia się całkowicie zmieniły
to tak jak w bankowości, jeszcze 10 lat temu był obecny system 353, depozyty oprocentowane 3%, kredyty 5%, a o 3 wszyscy chodzili grać w golfa :D
dziś mamy całą masę różnych produktów bankowych generującą różnego rodzaju ryzyka, często nie dające się nawet oszacować.
Konkluzja: można tęsknić za systemem 353 i jego prostotą, ale naszym(inwestorów) obecnym zadaniem jest odnalezienie się w całkowicie nowych realiach, przystosowanie do nich i nauczenie się czerpać zysków z ich możliwości, rozumiejąc i analizując ryzyka związane z inwestowaniem.
W moim odczuciu pojęcie moralności jest czysto ideologiczne i nie do końca wpisuje się w ramy funkcjonowania obecnego rynku finansowego.
Jest jak jest, szkoda czasu na gdybanie

pozdrawiam

p.s. temat na dyskusje ciekawy, może nawet na pracę magisterską, a nawet doktorat

Post: #6 
2011-12-08 19:59

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Moim zdaniem z analizą techniczną jest trochę jak z zakładami sportowymi u bukmacherów. Można się na tym znać lepiej lub gorzej. Ba, najlepsi mogą nawet z tego żyć. Ale mimo wszystko, to wciąż hazard.

Post: #7 
2011-12-08 20:11

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Należy wiec wyodrebnić dwa rodzaje uczestników giedy ; inwestorzy i frajerzy... i zadać pytanie czy ci pierwsi mają rację bytu bez drugich...

Dodano 2011-12-08 20:23
MeehoweCK napisał:
Moim zdaniem z analizą techniczną jest trochę jak z zakładami sportowymi u bukmacherów. Można się na tym znać lepiej lub gorzej. Ba, najlepsi mogą nawet z tego żyć. Ale mimo wszystko, to wciąż hazard.

Myślę ,że przypomina ona prognozę pogody ; jak ma być zimno i jest - wtedy mówią będzie nadal zimno, jeszcze zimniej lub cieplej i analiza atmosferyczna sprawdza sie w 90%. Nie spotkałem się analitykiem który nie zostawiałby sobie furtki na wypadek złej wróżby(giełda).

Post: #8 
2011-12-08 21:06

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Bez przesady, nie nazywajmy nikogo frajerami.Spekulanci byli zawsze, nawet przed powstaniem giełd papierów wartościowych. A to dlatego, że spekulować można na wszystkim - nawet na bydle czy muszelkach. Ciężko mi sobie nawet wyobrazić, aby taki proceder został zakazany. Jak go zdefiniować? Wiązałoby się to chyba z całkowitym zamknięciem giełd, bo nie da się jednoznacznie odróżnić tych co grają od tych co inwestują. Prawda jest taka, że tylko w skrajnych sytuacjach łatwo jest określić kto jest inwestorem a kto spekulantem. Ale jednak ta granica jest bardzo płynna, ciężko ją nakreślić.

Tak jak napisał eldraque7, moralność jest kwestią ideologii. Ten temat, choć bardzo ciekawy, jest moim zdaniem bardziej związany z filozofią niż z rynkami finansowymi. Czy sprzedawanie czegoś drożej niż się to coś nabyło jest moralne? Możemy iść dalej w rozważaniach i zapytać czy w ogóle stan posiadania czegoś na własność jest moralny. Ja w obu przypadkach twierdzę, że tak, a na przykład niejaki Karol Marks twierdził, że nie. Kto ma rację? Na to pytanie nie ma odpowiedzi, bo każdy rozstrzyga moralność swoją subiektywną miarą.

Czy inwestorzy tracą na działaniach spekulantów? Może i tak, ale czasem mogą też dzięki nim zyskać więcej niż szacowali. Dlatego racjonalny inwestor powinien uznać istnienie spekulacji za coś pewnego, jako kolejny czynnik ryzyka.

Post: #9 
2011-12-09 02:25

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Dla mnie pozytywnymi aspektami krotkiej sprzedaży są
+ można sobie rozplanować portfel inwestycyjny - cieżko teraz fundamentalnie kupować akcje jeśli prawie wszystko leci
+ zabezpieczenie przed spadkiem wartości porfela akcji - w przypadku przewidywanych spadków np. KGHM można wejść na krótko w miedź
+ pozytywnie wpływa na wzrost płynności rynku (m.in. wzrost liczby i wartości zleceń kupna
i sprzedaży, zmniejszenie spreadów bid-ask),
+ogranicza możliwość zawyżania kursów akcji, przez co przyczynia się do zmniejszenia skali
bąbli spekulacyjnych,
+ prowadzi do zwiększenia efektywności wyceny akcji, ponieważ inwestorzy mogą sprzedać akcje, których nie posiadają w portfelu, a które uważają za przewartościowane,
+pozwala inwestorom długoterminowym na osiągnięcie zysku z udzielania pożyczek papierów wartościowych, co poprawia stopy zwrotu z ich portfela
Do negatywnych można zaliczyć to o czym była tu mowa:
CZyli spekulacje i nadużycia szczególnie widoczne podczas takich okresów niepewności jakich doświadczamy właśnie teraz.Widać je szczególnie tereaz gdy ludzie szukają jakiś "dobrych" spółek do zainwestowania a jeśli dana spólka jest gwałtownie dołowana przez takich spekulantów to inwestorzy mogą się do niej zrazić. P
rzez co pogarszaja sie jej wyniki finansowe - taka samo nakręcająca się spirala. Najgorsze gdy ta spekulacaja dosiega jakąś instytucje finansową bo wtedy jej powiązania sa znacznie bardziej oddziaływające na inne segmenty gospodarki.
Podsumowując to użyteczne narzędzie dla inwestorów a dla bogatych instytucji niezła broń.


Post: #10 
2011-12-09 18:15

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Kolejną sprawą jest wykup akcji wlasnych...
Czy nie jest prawdą, że każda S.A. zrobi wszystko (komunikaty, wiadomości, bilans) aby w czas wykupu ich wartości były bliskie dna?

Post: #11 
2011-12-09 19:41

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Z tego co się uczyłem, na wykup akcji własnych trzeba mieć zgodę KNF.

Post: #12 
2011-12-11 13:41

Usunięty

Posty: 0
Shouty: 0
0
Czy to coś zmienia?

GPWŚwiatWaluty
 Notowania GPW
WIG84393.7-0.21%05-02
WIG202470.5-0.23%05-02
WIG20 Fut2480.0+0.32%05-02
WIG20USD610.0-0.33%05-02
mWIG406262.3-0.37%05-02
sWIG8024228.7+0.02%05-02
 Notowania Świat
Dow38675.7+1.18%22:02
Nasdaq16156.3+1.99%22:00
Nikkei38236.1-0.10%05-02
DAX17993.7+0.54%17:31
Ropa WTI78.0-1.23%22:57
Złoto2301.5-0.09%22:00
 Notowania Waluty
EUR/PLN4.32590-0.16%22:00
CHF/PLN4.43962+0.04%22:00
USD/PLN4.01875-0.52%22:00
EUR/USD1.07643+0.37%22:00
GBP/USD1.25490+0.13%22:00
USD/JPY152.895-0.54%22:00
Forum
» Dywidendy 2023 [0]
» Zbiorczy temat z prośbą o... [6]
» prośba o dodanie ETCGLDRMAU [0]
» Prośba [2][CRC]
» WIG 20 ZMIANY [3]
» Zmiana nazwy spółki [1][GLC]
» sprzedaż wycofanego ALUMETALu [5][CNT]
» Co się dzieje ? [6][K2H]
» Nie da się sprzedać [2][CNT]
» Prośba o dodanie Render Cube... [1]
Blogi - najnowsze wpisy
»thomasoo: Kozak podbija giełde XDD
»gra: Dni bez sesji 2016
»sygnaly-at: Jeden wykres zastępuje 1000 słów - MSW
»gra: Podsumowanie roku w grze, 2014 w liczbach
»gra: GPW dni bez sesji w roku 2015
Dane giełdowe dostarcza Statica - statica.pl