Witam, dopiero zacząłem interesować się giełdą, nie zamierzam pytać co i jak, to dojdę do tego sam, ale nasuwa mi się jedno pytanie. Skoro kupując akcje przedsiębiorstwa, stajemy się jego współwłaścicielem (oczywiście wiem, że liczy się ilość akcji) i możemy wpływać na decyzje podjęte w tym przedsiebiorstwie np. przez głos w głosowaniu, to gnębi mnie jedno pytanie - czemu przedsiębiorstwo które konkuruje z kimś na rynku nie wykupi na przykład bardzo dużej ilości akcji i nie będzie mącić w konkurencyjnym przedsiębiorstwie z racji, że wpływa na decyzje? Tzn. czemu nie będzie chciał aby konkurent upadł przez złe decyzje?
Wiem, że może to głupie pytanie, ale po prostu ciekawi mnie to. Wpływ na przedsiębiorstwo poprzez posiadanie (nawet dużej ilości) akcji nie ma znacznego wpływu? Czy po prostu jest to bardzo nieopłacalne?
Pozdrawiam

poczytaj o wrogich przejęciach i myślę, że znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie. Pozdrawiam

Wrogie przejęcia to jedno,
Konsolidacje firm drugie,
a prawo antymonopolowe i tak trzęsie tym wszystkim

Jeśli chcesz przejąć konkurencję to potrzebujesz kasy.
Jeśli już jesteś właścicielem to nie będziesz grał na swoją niekorzyść - przecież już jesteś właścicielem.

Pytanie jak najbardziej na miejscu

aby twoj glos sie liczy w duzym stopniu musisz miec duza ilosc akcji, a zeby miec sporo to musisz miec kupe kasy. Po za tym jak jedna firme wyeliminujesz to na to miejsce moze powstac druga