"Wycieczki osobiste!? Że niby ja...? :D "
Jak to mówią, uderz w stół, a nożyce się odezwą. :D Na razie tylko sygnalizuję. Chcę brać udział wyłącznie w merytorycznej dyskusji i dostawać konstruktywną krytykę. Nie znasz mnie i mojego stanu wiedzy na temat prawdopodobieństwa, więc powstrzymaj się proszę od spekulacji na ten temat.
Oj, coś czuję, że ten post będzie długi, więc wracam już do rzeczy - " Pierwszy kupon ma 3 zdarzenia, które mogą iść 3-drogowo. Zgodnie z teorią mamy wariancję z powtórzeniami, a więc 3 do potęgi 3 =27 . Jedna kombinacja jest prawidłowa (ta którą zakładam) więc mam 1/27, a więc 3,7%."
Zapomniałeś o jednym warunku przy stosowaniu tej zasady. Zdarzenia muszą być równoważne. Np. przy rzucie monetą, wykładaniu kart z talii czy losowaniu kul ze skrzynki(licealny przykład). Z powyższych przykładów możemy obliczyć dokładnie prawdopodobieństwo wystąpienia danego zdarzenia. W przypadku zdarzeń sportowych (1 - wygrana gospodarzy, 2 - wygrana gości, 0 - remis) to prawdopodobieństwo możemy jedynie oszacować, a nie obliczyć.
"...większość tych kuponów są spreparowane..."
A co to ma do rzeczy?
"I nie ważne jakie kursy da Ci bukmacher czy to będzie 1,2 czy 10 to prawdopodobieństwo trafienia jest TAKIE SAME!! "
Serio? Wygrana Polonii Bytom z Realem Madryt jest tak samo prawdopodobna jak wygrana Realu w meczu obu tych drużyn?
Jeśli wszystkie zdarzenia byłyby równoważne, a kursy byłyby tylko widzi misie bukmacherów, to ludzie już dawno zbijaliby fortuny na stawianiu na jak najwyższe kursy, np. wygrana owej Polonii Bytom z Realem, czyli tak zwane niespodzianki. Dlaczego niespodzianki? Bo małe prawdopodobieństwo, że będą miały miejsce... (Z całym szacunkiem dla Polonii, pamiętam ich szarańczę w Ekstraklasie za Motyki - szacun. :D )
"Chciałeś porównania giełdy z bukami to napisałem Ci porównanie przy zainwestowaniu adekwatnych środków pieniężnych aby realnie zarobić. "
By zarabiać realnie to się zgodzę. Ale najpierw trzeba poobstawiać jakiś czas właśnie za tego piątaka, żeby zobaczyć czy system działa. Jeśli działa to zwiększamy skalę i cieszymy się zyskami.
"I koleś rozrysował w exelu całą symulację. "
Bardzo chętnie zobaczę ten plik. Jeszcze chętniej znajdę w nim lukę. :D Mówię serio. Jeśli to nie problem to podeślij mi go. Nie na priv, lecz tutaj, by wszystko było przejrzyście.
Stud, ważna uwaga o której sam miałem wspomnieć - zarządzanie kapitałem.
"Nie mniej jednak zdarzają się nieoszacowania kursów lub jakieś niedopatrzenia i póki bukmacher się nie kapnie, to można się nachapać."
Ze swej strony polecam rodzaj owych niedopatrzeń, które nadal można spotkać - surebety.
Teraz napiszę coś od siebie. Czym różni się ruletka w kasynie, zakłady u buków i giełda? (kolejność nie przypadkowa)
W dłużej perspektywie (a o taką chodzi skoro chcemy z tego żyć) w ruletkę i u buków nie da się wygrać, a na giełdzie się da. Co więcej, na giełdzie da się wygrać przede wszystkim w dłuższej perspektywie.(Zdania zapewne będą podzielone - nie wchodźmy w szczegóły - ważne, że się da.)
Dlaczego nie da się wygrać w kasynie?
Jest 36 numerków. 50% (18) jest czerwonych, a druga połowa jest czarna. Kurs - 1:1 (oznaczenie brytyjskie). A więc - mamy 50% szans na to, że podwoimy kapitał oraz na to, że kapitał stracimy. Nasz bilans dąży do 0 (w sensie ani na plus, ani na minus). Ale zaraz! Jest przecież jeszcze 0! (w USA jest jeszcze dodatkowo 00). To magiczne zero sprawia, że im dłużej gramy w ruletkę tym więcej tracimy, a kasyno tym więcej zarabia. Dlaczego? Ponieważ to zero robi małą różnicę w prawdopodobieństwie na korzyść kasyna. Właśnie przez to 0 mamy mniej niż 50% szans na podwojenie kapitału, a więcej niż 50% szans na utratę go. Im dłużej gramy tym bliżej jesteśmy utraty pieniędzy.
Na ruletce jest więcej opcji obstawiania, ale nie będę ich tutaj poruszał. Wszystkie bazują na tej zasadzie.
Dlaczego nie da się wygrać u bukmachera?
Tak jak napisałem wyżej - nie ma w sporcie równoważnych zdarzeń. Ale załóżmy, ze spotkali się w na korcie dwaj tenisiści, którzy są niemal idealnie na tym samym poziomie. Każdy z nich ma 50% szans na wygraną. Jaki sprawiedliwy powinien być kurs?
Wygrana gracza A - 2,00
Wygrana gracza B - 2,00
Wtedy (ponownie) mamy 50% szans na podwojenie kapitału (wejdzie nasz kurs 2,00) oraz 50% szans na stratę kapitału (wygra przeciwnik gracza, na którego postawiliśmy).
Ale zaraz! Dam sobie wiele części ciała uciąć, że nie znajdziecie takich kursów u żadnego buka. Gdy bukmacher oszacuje prawdopodobieństwo danego zdarzenia na 50% to wcale nie da kursu 2,00, lecz poniżej! (np. 1,95) Na pewno znajdziecie w tenisie następujące kursy:
Wygrana gracza A - 1,9
Wygrana gracza B - 1,9
U bukmacheraa jest z tym lepsza sytuacja, że buk może źle oszacować prawdopodobieństwo danego zdarzenia - tutaj pojawia się szansa. My możemy oszacować je lepie, ale to nadal nie oznacza wygranej.
Dlaczego DA się wygrać na giełdzie?
W ruletce panuje sztywna, czysta matematyka i obliczone prawdopodobieństwo.
U bukmacher celujący szacunek prawdopodobieństwa. Celujący, ponieważ to ich core buznesu.
Na giełdzie spółki wycenia nie matematyka, nie zimnokrwiści spece, a masa ludzi, często zupełnie nie wiedząca co robi. Działają tutaj efekty tłumu itd. Jest bardzo dużo okazji inwestycyjnych (np. niedowartościowane spółki), które oferuje nam Pan Rynek.
Uf, no to chyba tyle. Rozpisałem się.
W między czasie pobawiłem się Excel'em. Zainspirowałem się do przeniesienia mojej strategii z zakładów, która działała, na giełdę. Jednak to już w innym temacie i jutro. (:
Altus
Edytowany 2 raz-y, ostatni raz: 2014-01-11 10:20:18