Zapraszam do artykułu: http://rekomendakcja.pl/akcje-i-obligacje-a-qe/

Witam,

Przeczytałem to co wkleiłeś. Popełniasz jednak kilka błędów.

1. Jeżeli bierzemy rynek obligacji USA i rynek akcji USA, to pominąłeś wiele kwestii. Pierwsza to, że rynek obligacji wyprzedza zawsze rynek akcji (prosta szkoła kłania się Murphy). Druga, to peak obligacji dawno nastąpił mamy spadek, tylko czekać korekty na rynku akcji (o tym też Murphy pisał). Resztę zachowam dla siebie na razie

2. Sam system luzowania polityki pieniężnej jakim było i jest nadal QE to jest jeden z największych błędów polityki monetarnej jaki można zobaczyć. Sprawa jest prosta, czy to Hiszpania kolonialna, czy Francja, czy Republika Weimarska, czy teraz USA padną pod wpływem zwiększania bazy monetarnej. Wszystko odbywa się w czasie, nic nie staje się od razu.

3. Skoro dla Ciebie (wnioskując po tym co wkleiłeś) i dla rynków finansowych wszystkie prawie QE były dobre, to mnie ciekawi jedna sprawa... Oddaj mi 10% swoich przychodów od tak za darmo Zobaczymy czy zauważysz różnicę

To zadaj sobie teraz pytanie co by było gdyby QE nie było wprowadzone, czy to by był początek końca USA? Oczywiście sam "dodruk" nie jest rozwiązaniem idealnym, ale w ówczesnym czasie chyba koniecznym. USA miało do tego jeden bardzo poważny +, to fakt, że inflacja mimo takiego przyrostu dolara nie urosła, a to za sprawą, że na świecie państwa mają obowiązek gromadzenia rezerwy właśnie w dolarach, zatem popyt na tę walutę był wciąż duży.

Co nie zmienia faktu, że gospodarka USA jest sztucznie pompowana już od jakiegoś czasu i osobiście prędzej czy później to się odbije czkawką, lecz wg mnie FED kierował się raczej tym, żeby tą sytuacje opóźnić w czasie (bo sądzę, że zdawali i zdają sobie z tego sprawę). Dług wciąż rośnie, dodruk obligacji wciąż trwa, zgadzam się z Tobą, że kiedyś to się musi odbić.

Oczywiście całe QE ma również swoje skutki uboczne. Bo jak wiadomo pieniądze od rządu, jakie otzymywały banki w dużej mierze trafiały z powrotem na rachunek banku centralnego jako depozyt, gdyż popytu na kredyty (głównie konsumenckie) w pierwszych jego fazach nie było. Efektem było to, że na całym QE obłowili się najbardziej bankierzy. Ale nie ma rzeczy idealnych.
Myślisz, że wprowadzenie np. ujemnych stóp procentowych byłoby lepszym rozwiązaniem? Dla dolara na pewno nie.

Tyle ode mnie

To tyle ode mnie też. Przeczytaj punkt 3 jeszcze raz i jeszcze, aż pojmiesz Jak nie pojmujesz, to daj mi te 10%, bo jak widać nie wiesz nawet za ile 1 dolca drukują ...

Edit:

Chłopcze ja się śmiałem jak "Jeleń" był za ujemnymi stopami procentowymi. Ja jestem za zrównoważonymi stopami, a w USA powinny być na poziomie 4,5% by ochronić oszczędności przed inflacją. Jeszcze raz poruszę tę kwestię, bo widać ludzie nie rozumieją czym są inwestycje, czym oszczędności...

Poczytaj kolego o problemie "Feldtein vs Horioka". Jak chociaż tak prostą sprawę pojmiesz, to zrozumiesz, ile kosztuje dodruk 1 dolara.

Pozdrawiam


Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2015-05-16 19:20:56

Chyba skończymy ten temat, bo jak widzę zmierza do obrazy (a ja nie chcę się przekomarzać), ale widać kreujesz własną politykę monetarną, może zatrudnij się w FOMC

Pozdrawiam również i kończę pisanie.

Jak nie odpowiadasz, to znaczy, że nie masz nic do powiedzenia.

Jak widać nawet Keynesowskie podejście nie odpowiada, bo nie masz wiedzy na ten temat

Może nawet i dobrze, że nie odpowiadasz, bo na temat obligacji to masz mierne pojęcie Cieszę się, że nie obrazisz mojej wiedzy, bo jak widać nawet nie wiesz jak policzyć FV obligacji zapadających za 10 lat A co dopiero rozmawiać o jakichś konkretnych rzeczach

Edit:

Ale to typowe dla ludzi, którym coś się wydaje i myślą, że coś wiedzą. Gorzej jest jak daje się fakty, i wtedy teksty o braku rozmowy dalej padają Ale życzę szczęścia dalej, chyba na innym serwisie 1

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2015-05-16 19:20:56

Twoje ego rozpycha mi ekran:P Czułem, że tak to odbierzesz, ale ok - wolność słowa.

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-03-01 20:10:56

Kolego wolność słowa ok i jestem za tym, ale brak wiedzy nie jest ok

Dodano 2014-03-01 20:39
To wyłuszczę Tobie gdzie jest Twój problem.

1. Każdy dodruk pieniądza jest ograbieniem obywateli (tak samo posiadających obligacje jak lokaty bankowe).

2. 1 dolar "dodrukowany" kosztuje USA 0,18 dolara mniej więcej (tak ten wirtualny także). Jak tego nie wiesz, to radzę się tym zająć.

3. Jak rozpatrujesz obligacje, to zauważ sobie kolego, że w krótkim okresie obligacje zachowują się odmiennie od akcji. Policz sobie korelację pomiędzy akcjami i obligacjami W długim okresie owszem akcje i obligacje podążają tak samo. Tylko nie zauważasz zwrotów

4. Jak coś chcesz ode mnie to zacznij myśleć, a nie pisać jakieś bzdety, bo ja takich artykułów mogę naprodukować sporo. A jak tutaj coś takiego chcesz zamieszczać, to uważaj, bo tutaj nie tylko ja jestem Jak komuś tutaj zajdziesz za skórę, to dostaniesz to co ode mnie Radzę naprawdę najpierw zdobyć wiedzę, a potem piać o tym jak się jest wielkim

Edit:

Widać u Ciebie poziom edukacji Heldstein Horioka, to podstawa ekonomicznych roważań, jakie sam zacząłeś, jak widać nawet tego nie znasz Odpowiadasz tak samo jak Feldstein w filmie "Inside Job" Ale to naturalne i normalne dla socjali

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2015-05-16 19:20:56

Widzę, że nie mogleś się powstrzymać żeby jeszcze swoich 3 groszy nie wcisnąć
Po 1 nic od Ciebie nie chciałem, nie wiem skąd taka myśl.
Po 2 śmieszą mnie Twoje groźby, w stylu "A jak tutaj coś takiego chcesz zamieszczać, to uważaj..."
Po 3 śmiało, produkuj artykuły, chętnie poczytam

I doszło do tego o czym pisałem w pierwszym poście... Żegnam.

Jak mi odpowiesz merytorycznie jak się skończyło drukowanie pieniądza w Hiszapani kolonialnej ( tip 2x bankructwo), Francja, Rebublika Weimarska, to porozmawiamy o faktach i czym jest drukowanie kasy

Bo jak na razie, to Ty tutaj wpadasz z jakimś pseudo topickiem, że odnalazłeś panaceum na wszystko. Ja coś takiego widziałem 7 lat temu i to olałem, bo to nie ma większego sensu co napisałeś.

W tym momencie nie wiem kto pisze nonsensy i stara się zdobyć wiarę, że taki gość jak Ty pisze prawdę. Moim zdaniem jej nie piszesz i nie masz pojęcia nawet jak się liczy pewne rzeczy

A to przykłady "merytorycznej odpowiedzi"

"Chyba skończymy ten temat, bo jak widzę zmierza do obrazy (a ja nie chcę się przekomarzać), ale widać kreujesz własną politykę monetarną, może zatrudnij się w FOMC "

"Twoje ego rozpycha mi ekran:P Czułem, że tak to odbierzesz, ale ok - wolność słowa."

Gratuluję braku wiedzy i doboru słów Tylko mi pochlebiasz takimi słowami



Dodano 2014-03-01 21:21
Koleżko, wróć mi moje 10% Nie mam nic do dodania, bo Twój wpis tak wygląda Daj mi legalną kasę podwyższoną o inflację i koszt dodruku

Odpisz jak tak nie jest Ale merytorycznie, a nie robisz z siebie głupka Wytłumacz to takim jak ja, że się mylę Bo jak na razie to ja Tobie udowadniam, że Ty się mylisz, a swoje odpowiedzi budujesz na podstawie rzeczy jakie się Tobie podobają

Jak na razie nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań z mojego 1 postu, nie zaprzeczyłeś nie potwierdziłeś. To pokazuje moim zdaniem tylko Twój brak wiedzy na tematy o których piszesz. A to co piszesz to czyste słowa wyjęte rodem z polityki. Więc jak masz coś więcej do dodania to radzę pisać i argumentować coś faktami a nie polityką.