Załóż konto | Przypomnij hasło
Filtruj wg spółki:
Podsumowanie tygodnia
Wyświetleń: 5907. Obserwuje: 1 osób.
Post: #1 
2014-03-16 14:38

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Zapraszam na co tygodniowe podsumowanie tego, co działo się na rynkach finansowych

"Mijający tydzień mimo, że nie obfitował w dużą ilość istotnych danych makroekonomicznych to i tak przyniósł wiele zmian, głównie za sprawą polityki. Głównym wydarzeniem jest wg mnie znaczna przecena na rynku miedzi, która to spowodowana jest sytuacją gospodarczą w Chinach."

Pełny wpis + weryfikacja analiz: http://rekomendakcja.pl/analizy-tygodnia-3/

Edytowany 3 raz-y, ostatni raz: 2014-03-23 14:22:59

Post: #2 
2014-03-23 14:25

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Zapraszam na podsumowanie mijającego tygodnia.

"Ubiegły tydzień, choć nie tak bardzo jak poprzedni, upłynął pod dyktando wiadomości z Chin, Rosji i Ukrainy. Swoje 3 grosze dorzuciło również USA i Grecja, ale po kolei. W poniedziałek poznaliśmy kilka faktów na temat chińskiej gospodarki, nie były to pozytywne informacje..."

Pełna wersja wraz z weryfikacją analiz na stronie: http://rekomendakcja.pl/analizy-tygodnia-4/

Pozdrawiam i przypominam, że od jutra kolejne analizy techniczne

Dodano 2014-03-30 12:37
"Rozpoczęcie minionego tygodnia było przede wszystkim podporządkowane odczytom PMI. Poznaliśmy gorsze dane z Chin, USA, Niemiec, w Unii Europejskiej wskaźnik był zgodny z konsensusem, natomiast we Francji powyżej oczekiwań. W efekcie mieszanych nastrojów na głównej parze walutowej nie zaobserwowaliśmy długotrwałego umocnienia... "

Pełny wpis: http://rekomendakcja.pl/analizy-tygodnia-5/.

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-03-30 12:37:02

Post: #3 
2014-04-06 13:43

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Tydzień, który już za nami był niezwykle interesujący i to nie tylko za sprawą wyczekiwanych informacji, ale nie brakowało również newsów nieoczekiwanych.
Z samego rana w poniedziałek jakżeby inaczej ponownie doszły do nas gorsze informacje na temat chińskiej gospodarki. Mianowicie DB Bank obniżył prognozy wzrostu z 8,6% do 7,8% na bieżący rok, mimo, że to i tak są powyżej rynku należy odnotować kolejny mały cios w kierunku Chin. O godzinie 9 poznaliśmy PKB z Turcji, które to okazało się być powyżej prognoz. W efekcie zaczęła się aprecjacja liry, która trwało do końca tygodnia. Walucie tureckiej pomagały też wyniki wyborów samorządowych, gdzie tamtejsza partia premiera Erdogana zdobyła aż 46% głosów – premier zapowiadał brak jakichkolwiek przewrotów, więc sytuacja była in plus dla liry. Popołudniem swoje wystąpienie miała szefowa FED Yellen, która to mówiła m.in. o dużej poprawie na rynku pracy (dane piątkowe to potwierdziły), FED-owi jeszcze daleka droga do osiągnięcia zakładanej stopy bezrobocia i inflacji oraz, że gospodarka jeszcze przez pewien okres (prawdopodobnie do końca roku) będzie potrzebowała wsparcia.
Od wtorku w Japonii zaczęła obowiązywać nowa stawka podatku od sprzedaży (podwyżka z 5% do 8%). Zmiana ta ma oczywiście wspomóc finanse publiczne, które ratuje BoJ w połączeniu z oszczędnościami japońskich gospodarstw domowych. Premier Abe zapowiadał również, że jeśli społeczeństwo „przywyknie” do nowej stawki planowana jest podwyżka do 10%. Następnie główny ekonomista banku HSBC wypowiadał się o Chinach znów w negatywnych stwierdzeniach. Twierdził, że PMI pokazuje realne zagrożenie dla gospodarki, rząd będzie wprowadzał silne środki stymulacyjne jak słyszany od dawna program budowy infrastruktury.
W środę przed południem doszła informacja, że Grecja chce wyemitować obligacje na kwotę 2 miliardów euro. To oznaka, że w państwie robi się coraz lepiej i Grecja liczy na ponowny popyt na tamtejszy dług. Rentowności papierów 10-letnich spadła w rok z 12% do obecnych 6,35%, co tylko potwierdza tę tezę. Po południu mieliśmy przemówienie przedstawicieli FED. Pierwszy wygłaszał mowę Bullard, który twierdził, że podwyżka stóp jest możliwa już w IQ 2015 oraz stopa bezrobocia spadnie do końca roku do 6%. Lockhart z kolei był mniej jastrzębi i zapowiadał zacieśnienie polityki monetarnej w I połowie 2015. Ponad to powtórzył to co powiedziała Yellen dwa dni wcześniej, czyli cel stopy bezrobocia i inflacji jest jeszcze daleki od oczekiwań. Wieczorem agencja Reutersa powiadomiła, że Iran podpisał umowę z Rosją, która ma dotyczyć wymiany różnych dóbr ze strony rosyjskiej w zamian za ropę z Iranu. To próba obejścia sankcji jakie na Iran nałożyło USA, efektem było lekkie osłabienie ropy, która i tak od wtorku mocno zniżkowała.
Czwartkowy poranek do informacja, że MFW wzywa EBC do działania (tego dnia zapadała decyzja w sprawie stóp), gdyż niska inflacja w państwach rozwiniętych jest zagrożeniem dla wzrostu globalnego. Zdaniem MFW strefa Euro potrzebuje dalszego luzowania polityki pieniężnej, nie wyłączając żadnych metod. Co zrobiło EBC kilka godzin później…nic. Draghi na konferencji mówił ponownie, że EBC nie wyklucza dalszego luzowania, że mają całą gamę środków do walki z dezinflacją. W efekcie mieliśmy lekkie umocnienie euro. Jednak po słowach o możliwości wprowadzeniu QE kurs EUR/USD zarysowywał dzienne minima, czyli spadek z 1,38 w kierunku 1,37. Konsolidacja miała trwać do piątkowego popołudnia, gdzie na światło dzienne miały wyjść odczyty z rynku pracy USA.
Piątek to przede wszystkim wyczekiwanie właśnie na dane o payrolls z USA i Kanady. Wcześniej poznaliśmy opinię Banku Światowego na temat Ukrainy. Twierdził on, że gospodarka ta ma się skurczyć w tym roku aż o 3% głównie za sprawą malejącego eksportu i wzrostu kosztów surowców energetycznych. Krótko po 13 wypowiadał się znany ekonomista Roubini, który zarzucał EBC pasywne działanie. Twierdził, że QE powinno być wprowadzone „już”, jednocześnie podkreślał mocne przewartościowanie euro. Godzina zero nadeszła o… 14:30. Jak się okazało dane z amerykańskiego rynku pracy były co prawda lekko poniżej oczekiwań, ale to i tak świetne wyniki. Dodatkowo zrewidowana odczyt NFP z ubiegłego razu o ponad 20k w górę. Nadzwyczaj pozytywnie natomiast zaskoczyły dane z Kanady, gdzie tamtejsze zatrudnienie wzrosło o 43k w porównaniu z ostatnim spadkiem do -7k oraz konsensusem na poziomie 21k były to informacje doskonałe. Na domiar tego stopa bezrobocia również zmalała o 0,1%. W efekcie na parze USD/CAD obserwowaliśmy dość mocny spadek. Kiedy wydawało się, że to wszystko na ten tydzień ok.16 jedna z niemieckich gazet poinformowała, że EBC przeprowadziło symulację QE na kwotę 1 biliona euro, co było potwierdzeniem, że prace nad programem są na bardzo zaawansowanym poziomie. Dodatkowo EBC rzekomo konsultuje się z BoE odnośnie skupu nakierowanego tylko na prywatny dług, a nie jak to miało miejsce w USA publiczny. Według gazety taki program powinien podnieść inflację o 0,2-0,8 pp. Bardzo spokojnie na ten news zareagowała para EUR/USD, gdzie praktycznie nie widzieliśmy żadnego ruchu, a wydawałoby się, że spadek powinien być nieunikniony. Godzinę później wiceszef EBC mówił, że QE byłoby czystym narzędziem polityki monetarnej, nienakierowanej na poszczególne kraje. Na sam koniec dnia mieliśmy silną wyprzedaż za oceanem. NASDAQ stracił aż 2,6% i przebił się przez linię trendu wzrostowego. Dodatkowo była to największa dzienna strata od niemal 2,5 roku. Pozostałe indeksy traciły ok.1%. Nowy tydzień da nam odpowiedź, czy to tylko jednodniowa słabość czy też początek jakiejś głębszej korekty.
W przyszłym tygodniu skupimy się przede wszystkim na czwartkowych danych z Chin, decyzji BoE w sprawie stóp procentowych, piątkowych odczytach inflacji CPI. Nie zabraknie licznych wystąpień bankierów z FED i EBC. Zwłaszcza wypowiedzi tych drugich w kontekście wydaje się nadchodzącego wielkimi krokami programu QE powinny być ciekawe. Na deser w sobotę wystąpienie szefa EBC Mario Draghi’ego. Wszystkie istotne figury na przyszły tydzień TUTAJ.

USD/TRY
Notowania w koronkowy sposób zrealizowały prognozę pozycji TP (1), która na skutek rozwoju sytuacji została przesunięta. Jak się jednak później okazało (po danych o inflacji CPI) lira wciąż się umacniała realizując również poziom TP (2). Analiza ZREALIZOWANA.

EKO EXPORT
Kurs wciąż porusza się w wyznaczonej strefie konsolidacji. Analiza AKTUALNA.

FW20
Kontrakt na WIG20 zniżkował w dniu publikacji analizy, a także w czwartek. Piątkowe odbicie zabrało nieco punktów, lecz wciąż podtrzymuję sytuacje pro spadkową. Analiza AKTUALNA.

AUD/NZD
Para po wybiciu ponad opór przedstawiony w analizie zwyżkowała, dochodząc do poziomu 1,0830. Wciąż są duże szanse na wzrosty, lecz kluczowe dane wpływające na tę parę (z Chin) poznamy w czwartek.
Analiza AKTUALNA.

USD/CAD
Po odczytach payrolls z USA i Kanady zrealizowany został poziom TP (1) zlecenia sell stop, dodatkowo wybicie z formacji powinno sprzyjać dalszym spadkom, należy jednak brać pod uwagę niepewną sytuację na EUR/USD, która być może wreszcie obierze jakiś kierunek. Analiza ZREALIZOWANA.

Pozostałe analizy:

EUR/USD – NIEAKTUALNA
GTC, CHN COMPOSITE, WORK SERVICE – AKTUALNA
NZD/USD, ZŁOTO, GRUPA AZOTY – ZREALIZOWANA

P.S. Wszystkie linki do analiz dostępne na stronie w stopce.

Post: #4 
2014-04-07 01:58

szymekx666

Posty: 102
Shouty: 804
0
Fajna rozprawka, z jakiego portalu zerżnięta?
Oddajcie mi cały łubin...

Post: #5 
2014-04-07 08:06

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
szymekx666 napisał:
Fajna rozprawka, z jakiego portalu zerżnięta?


Żartujesz sobie czy kpisz? Po co miałbym jak to Ty powiedziałem zrzynać? Wszystkie wpisy na mojej stronie są pisane tylko i wyłącznie przeze mnie na podstawie informacji, które wypłynęły na światło dzienne w danym tygodniu.

Proszę nie obrażaj mnie następnym razem w taki sposób.

Post: #6 
2014-04-13 14:11

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Kolejny tydzień za nami, upłynął on przede wszystkim w cieniu wypowiedzi członków EBC odnośnie możliwości wprowadzenia luzowania ilościowego w UE. Nie brakowało również kolejnych informacji z chińskiej gospodarki.
W poniedziałek od rana napłynęła negatywna informacja dla rynku ropy. Mianowicie, że Libia doszła do porozumienia z rebeliantami, konflikt trwał o 8 miesięcy i w znacznym stopniu ograniczał eksport libijskiej ropy. Z Turcji z kolei doszła informacja, że premier Erdogan (który tydzień wcześniej zwyciężył w wyborach samorządowych) nawołuje Bank Turcji do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia w celu obniżki stóp procentowych. Przypomnijmy, że tamtejszy Bank Centralny podwyższył stopy aż do 10% w odpowiedzi na wciąż utrzymującą się deprecjację liry, która spowodowana była odpływaniem kapitału z krajów EM. Na Węgrzech zaś ogłoszono wyniki wyborów parlamentarnych, gdzie zdecydowane zwycięstwo odniosło dotychczasowo rządząca partia Fides. W obietnicach wyborczych odnajdujemy m.in. obniżkę podatku PIT z 16% do 10%, utrzymanie deficytu budżetowego poniżej 3%, dalsze obniżki cen energii. Jako pierwszy z członków EBC wypowiedział się Mersch, który twierdził, że droga do wprowadzenia QE jest jeszcze daleka oraz nie widzi ryzyka natychmiastowej deflacji (swoją drogą to jak zwykle wyciszanie rynku, podobnie była gdy po raz pierwszy wypłynęła informacja odnośnie możliwości QE). Ciekawą rekomendacje wydali natomiast analitycy Citi dla polskiego rynku długu. Zalecają mianowicie kupno 10-latek z celem spadku rentowności do 3,75% – widać, że wciąż nowe doniesienia odnośnie rewizji prognoz PKB Polski w górę odbijają się pozytywnie również na rynku papierów dłużnych. Popołudniem zza wschodniej granicy doszły do nas pogłoski jakoby 11 maja miało się odbyć referendum w sprawie przyłączenia Doniecka do Rosji, swoją drogą była raczej do przewidzenia, że Putin nie poprzestanie na Krymie, ale będzie dążył do dalszej eskalacji.
Wtorek rozpoczęliśmy w dobrych nastrojach po świetnym dniu notowań HSCE. Powodem jaki ostatnio sprzyja tamtejszym wzrostom to oczywiście kwestia pakietu stymulacyjnego, o którym wciąż jednak niewiele wiemy w kwestii jego wielkości. Z kolei z Japonii przemawiał szef BoJ Kuroda, który wciąż wierzy, że cel inflacyjny (2%) jest do osiągnięcia na koniec 2014r nawet mimo ostatniej podwyżki podatku od sprzedaży. Odwoływał się także do ciągle wysokiego wskaźnika Tankan, który pokazuje jednak pewną ostrożność. Kluczowym zdaniem było brak potrzeby stymulacji na obecną chwilę. Japonia od niemalże 10 lat boryka się z kłopotem dezinflacji, właśnie jej pobudzeniu miał służyć tamtejszy program QQE (luzowanie ilościowo – jakościowe). Widać więc, że w każdym kraju QE ma inne cele. Dla porównania FED wprowadzając QE1 obawiał się zbyt dużej inflacji. „Ciepłe słowa” odnośnie QE w Europie usłyszeliśmy również od jednego z państw grupy PIIGS mianowicie Włoch, które uważają, że byłoby to dobre rozwiązanie problemu dezinflacji. Z kolei MFW ocenił szanse na deflację w UE na 20%. Późnym popołudniem wystąpienie miał kolejny członek EBC Noyer. Jego zdaniem mocne euro to nie kwestia polityki monetarnej, a powrót inwestorów do kupna aktywów w strefie euro. Podkreślał jednocześnie, że euro jest za mocne (o dziwo nie znalazło to oddźwięku na EUR/USD, które wspierało się na nowe szczyty i w tym tygodniu zahaczyło 1,39 – jak dla mnie wciąż sytuacja irracjonalna, pokazują to również sentymenty graczy, które zdecydowanie przemawiają za pozycjami krótkimi). Z Ameryki południowej doszedł komunikat jakoby prace nad uruchomieniem kopalni KGHM w Chile jest już na ostatniej prostej. Podobno prace nad realizacją projektu są już ukończone w 91%. Uruchomienie kopalni w Sierra Gorda to flagowa inwestycja miedziowego giganta w tym roku i być może wpłynie na kurs akcji w drugiej połowie roku.
Środa to kolejne przemówienie członka EBC Provopoulos, czyli szefa greckiego Banku Centralnego. Nie inaczej jak jego poprzednicy jego wypowiedź była pro spadkowa dla EUR/USD i brzmiała, że EBC wciąż pracuje nad QE, lecz główna para walutowa… „nie przejęła się tymi słowami”. Kluczowe wydarzenie tego dnia to protokół z posiedzenia FOMC. Jak się okazało minutes nie był tak jastrzębi jak spodziewali się przed jego publikacją analitycy. Chodziło głównie o fakt, że nie było w nim wspomnienia o możliwości podwyżki stóp po okresie 6 miesięcy od zakończenia taperingu QE. Mieliśmy zatem chwilową deprecjacje dolara.
W czwartek poznaliśmy kiepskie dane z Chin dot. handlu. Eksport obniżył się o 6,6% r/r, a import aż o 11,3% r/r. Wytłumaczenia tak słabego odczytu importu należy szukać w spadku importu samej ropy, który skurczył się o 5%. Jedyna pozytywna figura z Państwa Środka to dodatni bilans handlu zagranicznego, który wyniósł 7,7 mld$. Zupełnie odmienne dane poznaliśmy z Australii, gdzie zmiana zatrudnienia wyniosła aż +18,1k przy konsensusie na poziomie 2,5k, natomiast stopa bezrobocia spadła z 6,1% do 5,8%, w efekcie mieliśmy nowy szczyt na AUD/USD. W Grecji z kolei odbyła się bardzo udana aukcja obligacji, gdzie rząd pozyskał 3 mld euro. Natomiast wskaźnik bid/cover wyniósł aż 6,66, co pokazuje duże zainteresowanie długiem greckim, a także powrót wiary w kraje grupy PIIGS. Po 17 swoje wystąpienia mięli Praet z EBC, mówiący, że ostatnie dane potwierdzają ożywienie w UE, wciąż trwa debata odnośnie niekonwencjonalnych środków walki z inflacją (czyt. QE) oraz wiceszef EBC Constancio. Ważnym stwierdzeniem w jego wypowiedzi był fakt odniesienia się do aktywów jakie będą skupowane w ramach QE (jeżeli do niego dojdzie). Mianowicie w przeciwieństwie do amerykańskiego luzowania w Europie skup ma dotyczyć prywatnych papierów. Ciekawym stwierdzeniem było również to, że nie rzekomo nie podjęto jeszcze żadnej wiążącej decyzji odnośnie QE.
Piątek ze względu na brak publikacji ważnych danych makro upłynął dość spokojnie. Weidmann z EBC mówił, że ryzyko deflacji jest bardzo niewielkie (przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Citi określiło ryzyko na 20%, co w gruncie rzeczy nie jest małą wartością). Popołudniu PIMCO, czyli największy fundusz obligacyjny na świecie podkreślał, że obecne ceny długu w Rosji jest na bardzo atrakcyjnych poziomach. Jednak swoje założenia buduje na braku dalszych konfliktów na linii Rosja – Ukraina w innym przypadki zdaniem funduszu przecena może trwać dalej. Końcówka sesji to kolejna wyprzedaż na Wall Street. Po przełamaniu linii trendowej technologiczny NASDAQ100 nie zdołał wyjść ponad nią, w efekcie był to najgorszy tydzień od stycznia na amerykańskich indeksach.
W tym tygodniu działo się również w sobotę. W Waszyngtonie wypowiadał się szef EBC Mario Draghi.
Wypowiedź dotyczyła oczywiście w głównej mierze możliwości wprowadzenia luzowania ilościowego. Draghi mówił, że mocniejsze euro może pociągnąć za sobą większy stymulus EBC. Stwierdził również, że kurs euro wzrósł w ciągu roku w stosunku do dolara o 6% i coraz większa aprecjacja euro stanowi zagrożenie dla głównego celu EBC jakim jest stabilność cen w UE. Podkreślał również, że kurs wymiany euro nigdy nie stanowił głównego celu EBC, lecz jest ważny w kontekście wzrostu i stabilności cen.
Nowy tydzień nie powinien być aż tak emocjonujący ze względu na zbliżające się święta wielkanocne. Z ciekawszych pozycji we wtorek i środę będą miały miejsca wystąpienia szefowej FED Janet Yellen. Ponad to poznamy PKB Chin, decyzję w sprawie stóp procentowych w Kanadzie oraz zapisy z Beżowej Księgi FED. Ostatniego dnia tygodnia rynek na większości parkietach nie będzie czynny ze względu na Wielki Piątek.

PZU
Kurs wciąż nie doszedł do żadnego z wyznaczonych poziomów w celu otwarcia pozycji. Analiza AKTUALNA.

AUD/USD
Notowania pary po wybiciu z formacji oRGR zrealizowały wszystkie 3 poziomy Take Profit. Zarobek wyniósł 95 pipsów. Analiza ZREALIZOWANA.

GBP/USD
„Cabel” zrealizował prognozę pozycji długiej po wybiciu ponad kluczowy opór. Nie bez znaczenia była również publikacji minutes przez FOMC, która wspomogła funta. Analiza ZREALIZOWANA.

USD/JPY
Po otwarciu pozycji krótkiej został niestety aktywowany SL. Mimo tego, że w piątek na większości parach USD zyskiwał to sytuacja na jednie była patowa i praktycznie nie mieliśmy większych ruchów (podobnie jak na parach z frankiem to efekt „bezpiecznych walut”). Analiza NIEAKTUALNA.

SP500
Po otwarciu spekulacyjnej pozycji długiej drugiego dnia mimo początkowych prób odbicia mięliśmy dalsze spadki, o których pisałem w tekście powyżej). Pokonane zostało wsparcie wynikające z SMA100 i jednocześnie została otwarta pozycja krótka. Analiza AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

EKO EXPORT, FW20, AUD/NZD – AKTUALNA
USD/TRY, USD/CAD – ZREALIZOWANA

P.S. Wszystkie linki do analiz dostępne na stronie w stopce.

Post: #7 
2014-04-18 19:42

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
W tym tygodniu wyjątkowo ze względu na nadchodzące święta podsumujemy tydzień wcześniej. Zaczynajmy…
Początek tygodnia rozpoczął się ponownie od wypowiedzi różnych osób i instytucji o sile euro, które to negatywne wpływa na gospodarkę – tak twierdził niemiecki MF, oczywiście na uwadze był eksport, z którego pochodzi znaczny dochód państwa. W podobnym tonie wypowiadał się Noyer (EBC). Uważał, że mocne euro redukuje inflację nawet o 0,5%, wypowiedź dotyczyła również ewentualnych kroków EBC w luzowaniu polityki monetarnej w przypadku dalszej aprecjacji euro. Można więc powiedzieć, że po raz kolejny poszczególni członkowie Banku Centralnego UE próbują osłabić wspólną walutę. Warto dodać, że ubiegłotygodniowe próby wpłynięcia na kurs waluty (na czele z sobotnim wystąpieniem szefa EBC) przyniosły efekt w postaci niedzielnego otwarcia EUR/USD z dużą, 50 – pipsową luką, która przez pozostałe dni nie została pokonana, a zatem istnieje duże prawdopodobieństwo dalszych spadków. Natomiast zdaniem banku Credit Agricole za umocnieniem kursu euro stoi przede wszystkim napływ zagranicznych kapitałów i by temu zapobiec EBC musiałoby wprowadzić ujemną stopę depozytową, która to dopiero zniechęciłaby inwestorów do lokowania swoich środków w UE. Po południu poznaliśmy dane dot. sprzedaży w USA. Zarówno sprzedaż detaliczna jak i ta liczona z wyeliminowaniem samochodów była duża wyższa od konsensusu (wciąż informacje napływające zza oceanu są bardzo pozytywne). Wieczorem zaś, Bank Centralny Ukrainy zdecydował się na podwyżkę stopy procentowej z 6,5% do 9,5%, co oczywiście ma na celu wyhamowanie odpływu kapitału na skutek wciąż niepewnej sytuacji politycznej.
Wtorek zaczęliśmy od kiepskich nastrojów z powodu słabej sesji w Chinach. Była ono spowodowana w dużej mierze pogłoskami w tamtejszych mediach, że gospodarka chińska może nie osiągnąć tempa wzrostu na poziomie 7%. Dowiedzieliśmy się również, że w poprzednim tygodniu PBOC zmniejszył płynność sektora pieniężnego o 175 mld juanów. Fakt ten jest dosyć sprzeczny z pakietem stymulacyjnym, który ma być wprowadzony oraz który ma notabene zwiększyć inwestycję w celu utrzymania wysokiego wzrostu PKB. Około godziny 13 ciekawa wiadomość wypłynęła z EBC, jakoby ten nie zdołał (pierwszy raz od 28 stycznia) ściągnąć z rynku należytego wolumenu euro w postaci sterylizacji SMP. W planach była sterylizacja na kwotę 172,5 mld euro, zrealizowane zostało 153,4 mld euro. Może to rodzić obawę o wzrost nadpłynności sektora pieniężnego, a co za tym idzie spadek stopy repo (długo nie było trzeba czekać, gdyż już dzisiaj z EBC wypłynęła informacja, że nadpłynność w sektorze pieniężnym wzrosła do 132 mld euro – co w dużej mierze przypisuje się właśnie niepełnej sterylizacji w ramach SMP). To co w UE jest problemem (napływ kapitału, który tłumi inflację poprzez silne euro) w USA jest wielkim plusem. To w kontekście napływu kapitałów długoterminowych, który w lutym sięgnął 85,7 mld $ przy konsensusie „zaledwie” 32 mld $. Pokazuje to wyraźnie coraz większe zainteresowanie m.in. amerykańskim długiem.
Środa była najciekawszym dniem całego tygodnia. Już w nocy poznaliśmy bardzo kiepski odczyt inflacji CPI z Nowej Zelandii, który miał i będzie miał duże znaczenie w kontekście dalszych podwyżek stóp przez RBNZ (przypomnijmy, iż Nowa Zelandia była pierwszym krajem z grupy G10, który zdecydował się na krok w kierunku restrykcyjnej polityki monetarnej). Z kolei oczekiwane dane z Chin były neutralne dla rynku zarówno PKB, produkcja przemysłowa jak i sprzedaż były bardzo bliskie oczekiwaniom rynku. Z Wielkiej Brytanii poznaliśmy świetny odczyt stopy bezrobocia, która to zmniejszyła się z 7,1% do 6,9%, co silnie umocniło funta. Po południu, jakże by inaczej, świetne odczyty z rynku nieruchomości USA. Wnioski o kredyty hipoteczne wzrosły aż o 4% (poprzednio -1,6%), produkcja przemysłowa o 0,7% (konsensus 0,5%), być może to również zasługa początku sezonu dla budownictwa. Bank Centralny Kanady natomiast zdecydował się na pozostawienie głównej stopy bez zmian. Z raportu BoC możemy wyczytać, że słaby CAD powinien być wsparciem dla tamtejszej gospodarki, oczywiście pod katem interesów lokalnych eksporterów. Powiedziano również, że CAD powinien zacząć mocniej stracić jeżeli tylko USA wejdzie na szybszą ścieżkę wzrostu. Te informacje w połączeniu ze zdaniem Poloza (BoC) o możliwości cięciu stóp ewidentnie przemawiają za pozycjami długimi na USD/CAD w dłuższym terminie. Natomiast z szumnego wystąpienia Janet Yellen warte do przytoczenia są jedynie słowa jakoby stopy pozostały niezmienne przez dłuższy okres w przypadku gdy inflacja i rynek pracy nie zrealizują zakładanego celu – typowo gołębia wypowiedź. Oprócz tego nic nowego nie powiedziała szefowa FED. Ciekawsze wystąpienie miał Fischer (FED). Kluczowe zdanie to, że luźna polityka monetarna (czyt. QE) doprowadziła do jeszcze większego bogacenia się ludzi bogatych. Działo się tak z powodu, iż pieniądze, które trafiały do banków nie zostawały pożyczane konsumentom, aby Ci zwiększali z kolei konsumpcję, a wędrowały one z powrotem na konta FED, jako lokaty. Jednym słowem FED „dawał” pieniądze bankom, aby te mogły na tym zarobić w postaci depozytu trzymanego nomen omen na koncie „dostarczyciela” kapitału – Fischer to zdecydowanie jastrząb. Na sam koniec dnia poznaliśmy zapisy z Beżowej Księgi FED (ukazuje się ona kilka razy w roku i obrazuje sytuację gospodarczą z wyszczególnieniem na 12 regionów, ostatnia część to z kolei charakterystyka gospodarki ogółem). Najciekawszymi zapiskami były te o zwiększonej produkcji i wydatkach konsumentów w większości regionów. Publikacja ta nie wywołała większej zmienności na USD.
W czwartek miała miejsce ciekawa wypowiedź chińskiego MSZ na temat wzrostu. Twierdził on, że wzrost na poziomie 7,4% jest nadal wysoki, zwłaszcza w kontekście globalnego wzrostu na poziomie 3,6%. Ten komentarz może znaczyć, że planowany pakiet stymulacyjny nie będzie tak duży jak oczekuje rynek. Można z tego wywnioskować również, iż PBOC nie jest aż tak bardzo zdeterminowany by znacząco stymulować tempo wzrostu. Prócz Chin poznaliśmy odczyt produkcji przemysłowej z Polski, który był niższy od oczekiwań rynkowych i wyniósł 5,4%. W efekcie na EURPLN mieliśmy zbliżenie do 4,2. O 16 opublikowany został indeks FED – Filadelfia, który wyniósł aż 16,6 pkt. wobec konsensusu na poziomie 10 pkt., co świadczy o bardzo wyskiej aktywności gospodarczej w tym regionie. To znowu cegiełka in plus dla USD.
Ostatni dzień tygodnia nie przyniósł już zmian na rynkach, z powodu, iż większość giełd była nieczynna ze względu na Wielki Piątek. Co za tym idzie i na rynkach walutowych niewiele się działo. Sesja walutowa służyć raczej będzie bardziej statystykom niż handlowi.
Przyszły tydzień handlowy rozpoczniemy oczywiście od wtorku. Z ciekawszych pozycji poznamy odczyty PMI , protokół Banku Anglii. Swoje wystąpienia będą mięli m.in. Draghi, Constancio, Poloz. Wszystkie figury dostępne oczywiście w kalendarzu makro TUTAJ.

CD PROJEKT
Kurs jak narazie nie zdołał aktywować żadnej z pozycji. Analiza AKTUALNA.

GBP/JPY
Po lepszych danych z rynku pracy UK kurs pary poszybował w górę wypełniając prognozę pozycji długiej. Analiza ZREALIZOWANA.

PGNiG
Podobnie jak kurs CD Projekt pozycję wciąż czekają na ewentualną aktywację. Analiza AKTUALNA.

ZŁOTO
Notowania złota wczoraj do końca sesji nie zostały poddane większej zmienności. W dniu dzisiejszym handlu na tym metalu nie było, zatem czekamy na rozwój sytuacji. Analiza AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

PZU – AKTUALNA
AUD/USD, GBP/USD – ZREALIZOWANA
USD/JPY, SP500 – NIEAKTUALNA

Post: #8 
2014-04-26 10:36

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Krótszy tydzień spowodowany Wielkanocą nie przyniósł większych ruchów na rynkach. We wtorek z samego rana swoje wystąpienie miał jeden z przedstawicieli EBC – Coeure. Jego wypowiedź nie odbiegała oczywiście od tego, co mówili pozostali członkowie w poprzednich dniach i dotyczyła kwestii silnego euro, który tłumi inflację, a także, iż EBC ma jeszcze przestrzeń do obniżek stóp w strefie euro. Optymistyczne informację doszły również z Grecji, gdzie tamtejszy premier Samaras uważa, że jest duża szansa na dalszy spadek rentowności obligacji z powodu ożywienia gospodarczego, które zdaniem premiera jest na horyzoncie. Twierdzi on również, że Grecja nie będzie potrzebowała już więcej pomocy ze strony UE. Przypomnijmy, że grecy po porozumieniu z Trojką muszą wdrażać serię ustaw restrukturyzacyjnych w zamian za pomoc finansową.
Znacznie ciekawsza była środa. Rozpoczęliśmy ją od kiepskich danych dot. inflacji konsumenckiej z Australii, w efekcie dolar australijski znacznie stracił na wartości. Dane tym ważniejsze, iż prawdopodobnie oddalą w czasie pierwszą podwyżkę stóp. Odczyt chińskiego PMI dla przemysłu był natomiast bardzo bliski konsensusu i nie wpłynął w żaden sposób na azjatyckie indeksy. Ponad to PMI dla Niemiec i UE były powyżej oczekiwań, rozczarował tylko francuski odczyt. Około południa mocne słowa usłyszeliśmy z ust Ławrowa, który mówił, iż będzie odwet jeżeli interesy Rosjan będą zagrożone. Tego typu wypowiedzi tylko zagęszczają atmosferę na rynkach i przyczyniają się do wzmożonej zmienności. O godzinie 16 miał miejsce odczyt ilości sprzedanych domów w USA, które nieco rozczarowały. Jednak rewizja w górę z poprzedniego miesiąca zneutralizowała reakcję, w efekcie główna para walutowa tylko nieznacznie ruszyła ku górze. W Rosji zaś po raz kolejny nie udała się aukcja obligacji. Mimo małej podaży ze strony rosyjskiego MF (20 mld rubli) inwestorzy oczekiwali zbyt dużej rentowności, na którą nie mógł się zgodzić rosyjski emitent. To już druga nieudana próba pozyskania kapitału ze strony Rosji w odstępie kilku tygodni. Jak widać, wciąż brak zaufania do sytuacji geopolitycznej na bliskim wschodzie, swoją drogą nie ma co się dziwić. Późnym popołudniem wypowiadał się Nowotny z EBC, który wypowiedział ciekawe słowa jakoby Bank Centralny UE miał wstrzymać się z uruchomieniem luzowania ilościowego co najmniej do czerwca, zaś obniżka stóp mogłaby być jednym z elementów pakietu stymulacyjnego. Warto zauważyć, że w maju kolejne posiedzenie EBC i decyzje jakie podejmie Draghi będą również konsekwencją odczytów CPI, które poznamy już w przyszłym tygodniu. Wieczorem, już po sesji amerykańskiej poznaliśmy dwa świetne raporty technologicznych gigantów. Facebook zanotował EPS na poziomie 0,34$ (konsensus 0,24$), zaś EPS Apple’a wyniósł 11,69$ (konsensus 10,16$). Wyniki te z pewnością przyczyniły się do wzrostów na NASDAQ. Na kolejnej sesji akcje Apple’a zyskały aż 8%.
Jeszcze kilkanaście dni temu pisałem o wzroście nadpłynności sektora pieniężnego UE na skutek braku pełnej sterylizacji SMP. W czwartek EBC poinformował zaś, iż nadpłynność spadła poniżej 100 mld euro, co jest najniższym poziomem od 2011r. To oczywiście informacja, która będzie sprzyjać wzroście stopy EURIBOR i EURLIBOR, te z kolei będą wspierały wciąż silne euro. O całej sytuacji wypowiedział się strateg Rabobanku, który uważa, że poziom 100 mld euro jest kluczowy i EBC powinno go bronić. Sposobami obrony mogłoby być zaprzestanie sterylizacji SMP lub jego redukcja lub obniżka stopy referencyjnej do 0,15%. Przed południem pozytywne dane napłynęły z Niemiec, gdzie indeks IFO za kwiecień był powyżej oczekiwań, jak i korzystny odczyt stopy bezrobocia w naszym kraju, które było niższe od konsensusu o 0,1%. Po godzinie 11 wypowiadał się Draghi. Mówił, że mimo niekorzystnego wpływu na inflację odzwierciedla poprawę sytuacji w UE. Wzmianka była również o możliwości dokapitalizowania europejskich banków na skutek spadku nadpłynności, a także możliwości dalszych cięć stopy procentowej – informacje praktycznie nie różniły się od wypowiedzi Coeure z wtorku. Natomiast zdaniem banku HSBC EBC przed wprowadzeniem QE zdecyduje się na jeszcze jedną obniżkę stóp. Ciekawym stwierdzeniem jest, iż zdaniem instytucji początek pakietu pomocowego może być zainicjowany w czerwcu, kiedy to poznamy nowe prognozy makroekonomiczne EBC. Krótko przed godziną 16 nastąpiło dość gwałtowne tąpnięcie na rynkach to efekt słów z Ukrainy, jakoby rosyjska armia powróciła do ćwiczeń w rejonach przygranicznych. Efektem była gwałtowna aprecjacja złota, które to w godzinę urosło o ponad 20$. Wzmożony popyt odnotowały również jen i frank uznawane za tzw. bezpieczne waluty.
Początek ostatniego dnia tygodnia to informacja od agencji ratingowej S&P, która to obniżyła wiarygodność Rosji z BBB do BBB-, co oczywiście było argumentowane konfliktem z Ukrainą. Wzmogło to oczywiście odpływ kapitału co było widać na RTS (rosyjski indeks). Nie było trzeba długo czekać aż Bank Centralny zareaguje. Jeszcze przed południem stopa procentowa została podniesiona z 7% o 50 pb. Nie pomogło to jednak na długo rublowi, gdyż po południu płacono za niego tyle, ile przed podwyżką stóp. Już po zakończeniu sesji europejskiej do głosu doszła znowu agencja S&P, która podwyższyła z kolei ratingi Hiszpanii i Włoch do poziomu BBB+. Zdaniem agencji państwa te (oraz cała UE) unikną długotrwałej deflacji. Widać coraz większą wiarę w kraje grupy PIIGS.
Przyszły tydzień mimo, że niepełny ze względu na święta majowe powinien przynieść dużo zmian. Już w środę poznamy m.in. raport ADP z rynku pracy USA oraz PKB tego kraju, wieczorem FOMC zadecyduje o poziomie stóp procentowych i prawdopodobnie dalszym cięciu QE. W piątek zaś najważniejsze dane pewnie całego miesiąca, mianowicie zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) w USA, przed południem cała seria odczytów PMI dla przemysłu w krajach europejskich.

EUR/USD
Wciąż niepewna sytuacja co do dalszych losów tej pary. Po próbie wybicia mięliśmy dość gwałtowne cofnięcia nawet poniżej 1,38 co tylko potwierdza niechęć do zakupów na wyższych poziomach.
Analiza NIEAKTUALNA.

NZD/USD
Decyzja RBNZ była zgodna z konsensusem (podwyżka stóp o 25 pb.) i zgodnie z założeniem „kiwi” nie zareagował mocno. Jednak nastąpiła próba jak się później okazało fałszywego wybicia, która w następnych klika godzin została zanegowana mocnymi spadkami. Analiza NIEAKTUALNA.

USD/PLN
Notowania złotówki dotarły do górnej strefy konsolidacji i zgodnie z prognozą odbiły się od niej realizując założenie pozycji krótkiej. Analiza ZREALIZOWANA.

MONNARI
Kurs spółki po dotarciu do bardzo silnego obszaru wsparcia gwałtownie odbił, rosnąc ponad 8%. W efekcie bardzo szybki zysk po otwarciu pozycji długiej PCR. Analiza ZREALIZOWANA.

Pozostałe analizy:

CD PROJEKT, PGNiG – AKTUALNA
GBP/JPY – ZREALIZOWANA
ZŁOTO – NIEAKTUALNA

Post: #9 
2014-05-04 12:38

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Poprzedni tydzień rozpoczynaliśmy z nadzieją konkretniejszych ruchów na parze EUR/USD, z uwagi na ważne odczyty z gospodarki amerykańskiej. Dane te miały wpłynąć na kurs dolara i ukształtować jakiś większy ruch trendowy. Jednak na nadziejach się skończyło i… było jak zwykle.
W poniedziałek ujrzeliśmy znaczny ruch na rynkowych stopach procentowych dla euro, co jest oczywiście konsekwencją już wcześniej wspominanych kłopotów z nadpłynnością sektora pieniężnego w UE. Jednocześnie obserwowaliśmy znaczny spadek stopy LIBOR USD, co było wymowne w kontekście przyszłych danych z USA. Popołudniem Stany Zjednoczone nałożyły sankcję na 7 osób i 16 rosyjskich przedsiębiorstw, a w ślad poszła również UE, które z kolei nałożyła sankcje na 15 rosyjskich biznesmenów. Wcześniejsze indywidualne sankcje nakładane na rosyjskie instytucje nie przyniosły większego efektu, więc i tym razem nie należało się zbyt wiele spodziewać.
W wtorek dość jastrzębie wystąpienie miał członek BoE McCafferty, który twierdził, iż presja inflacyjna być może zmusi Bank Anglii do podwyżki kosztu pieniądza. O tym fakcie tak naprawdę mówi się już od początku roku. Już wtedy spekulowało się kiedy BoE zdecyduje się na podwyżkę stóp, a dobre odczyty z tamtejszej gospodarki tylko przybliżają tę decyzję, co z resztą widać na funcie, który jest na 5-letnich szczytach. Zawiodła zaś inflacja Niemiec. Przed południem wskazywały już na to odczyty z poszczególnych landów, zaś o godzinie 14 poznaliśmy odczyt dla całego kraju, który był niższy o 0,1% niż zakładał konsensus rynkowy. Fakt ten doprowadził do dość mocnych ruchów spadkowych na EUR/USD, który kilkanaście godzin później testował kluczowe wsparcie. Wieczorem premier Kremla powiedział, że nie widzi potrzeby wprowadzania sankcji na UE czy USA, lecz nie wyklucza zaangażowania zachodnich przedsiębiorstw w projekty energetyczne. Twierdził też, że zarówno USA jak i UE próbują udowodnić wpływ Rosji na kryzys na Ukrainie.
Z samego środowego poranka doszła informacja, że BoJ obniżył prognozę wzrostu dla Japonii z 1,4% do 1,1% na obecny rok. Natomiast wzrost w przyszłych latach może wynieść zaledwie 0,5%, co jest bardzo kiepskim wynikiem. Ponad to komunikat zawierał informację, że luzowanie ilościowo-jakościowe przynosi efekty, a celem inflacyjnym jest niezmiennie 2%. Również z rana agencja Reutersa doniosła, że separatyści na Ukrainie zajmują kolejne budynki władz samorządowych z użyciem broni o granatów. To kolejna negatywna wiadomość dla rynków, których wciąż nie brakuje z bliskiego wschodu. Po 14 EBC podało, że nadpłynność obecnie wynosi niewiele ponad 80 mld euro, zanotowaliśmy więc spadek o blisko 20 mld euro w porównaniu do poprzedniego odczytu. Takie newsy wpływają oczywiście pro wzrostowo dla stawek EURIBOR, co wciąż wspiera wspólną walutę. Zaś dokładnie o 14:15 poznaliśmy raport ADP z rynku pracy USA. Wartość rzeczywista wyniosła 220k (konsensus 208k) i była najwyższa od stycznia, co jednak nie przełożyło się na aprecjację dolara, głównie z uwagi na dość słaby PKB. O 20 natomiast FOMC, tak jak się spodziewano pozostawił główną stopę bez zmian i po raz kolejny ściął QE o 10mld $. W komunikacie FOMC mogliśmy znaleźć m.in. popyt konsumpcyjny rośnie mocniej niż oczekiwano. Poza tym forward guidance bez zmian.
Czwartek na wielu europejskich giełdach był wolny, jednak poznaliśmy sporo danych z innych rynków. Pozytywne odczyty PMI w Chinach i Wielkiej Brytanii (kolejny plus dla funta oraz głos za podwyżką stóp). Rozczarowały natomiast wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w USA (odczyt gorszy o prawie 30k od oczekiwań) co dało do myślenia przed clou tygodnia, czyli payrolls.
Początek ostatniego dnia tygodnia to ponownie niepokój z Ukrainy, gdzie separatyści zestrzelili jeden z ukraińskich śmigłowców. Rynek nie reagował jednak mocno na te doniesienia. Wcześniej na skutek niepewności znacznie tracił PLN. Kurs euro przebił się przez kluczowy poziom 4,2, dolar wciąż oscyluje w przedziale 3,04 – 3,02. Późniejsze godziny należały już do czystej ekonomii. Najważniejsze dane tego miesiąca, czyli zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) zaskoczył pozytywnie. Wzrost o 288k (konsensus 218k) oraz rewizja danych za luty z 197k aż do 222k. Oprócz tych rewelacyjnych odczytów poznaliśmy stopę bezrobocia, która zanotowała duży spadek z 6,7% na 6,3%. Po takich figurach USD umacniał się do wszystkich walut. EUR/USD tracił ponad 50 pipsów i wydawało się, że może to być dobry moment do obrania jakiegoś trendu. Tak się jednak nie stało. Po mocnym spadku mięliśmy silne odbicie, co świadczyło tylko o wykorzystaniu chwilowej przeceny euro do zajęcia pozycji długich (w kontekście wciąż słabnącej nadpłynności w UE). Przed samym wieczorem fundusz Franklin Templeton poinformował, że kupuje dług ukraiński, sprzedaje zaś rosyjski. Transakcje nie opiewają na duże sumy, lecz obrazują sentyment dużych instytucji do ryzyka na rynku długu.
Kalendarz na przyszły tydzień nie zawiera wiele ciekawych pozycji, oprócz czwartkowego posiedzenia EBC, który jest pod coraz większą presją po kolejnych słabych odczytach inflacji CPI. Być może Draghi zasugeruje jakiś ruch na przyszłe tygodnie odnośnie luzowania polityki monetarnej, bo do QE droga wydaje się być jeszcze bardzo daleka. Lecz samo obniżenie kosztu pieniądza przez wielu analityków będzie postrzegane jako preludium do QE.

GBP/USD
„Cabel” po fałszywym wybiciu ponad szczyt fali 5 wybił się powyżej 1,69 i wciąż pozostaje pod silną presją strony popytowej. Analiza NIEAKTUALNA.

Pozostałe analizy:

USD/PLN, MONNARI – ZREALIZOWANA
EUR/USD, NZD/USD – NIEAKTUALNA

Post: #10 
2014-05-11 13:18

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Być może tydzień, który upłynął był jednym z istotniejszych w tym roku, na skutek wreszcie długo oczekiwanej przeceny euro wywołanej słowami szefa EBC. Tydzień zaczęliśmy jednak w zupełnie innych nastrojach.
W poniedziałek jeden z krajów PIIGS, mianowicie Portugalia ogłosiła, że nie będzie już prosiła UE czy MFW o kolejną pomoc finansową. W czerwcu Portugalia odbierze ostatnią już transzę pomocową na kwotę 78 mld euro. Zatem obok Irlandii stała się kolejnym krajem, który dźwignął się po kryzysie. Obecna stopa bezrobocia wynosi 15,3% – dla porównania jeszcze nie tak dawno wynosiło 17,7%. Około południa rentowności amerykańskiego długu z terminem zapadalności 10-lat spadły do najniższego poziomu od lutego – 2,57%. To oczywiście wciąż efekt po pozytywnych danych z rynku pracy, jaki poznaliśmy 2 maja. Te informacje pozytywnie powinny wpływać na aprecjację USD, ale i jednocześnie na osłabienie rynków kapitałowych za oceanem. Przed godziną 13 ukraiński MSZ poinformował o kilku zabitych po szturmie na separatystów w Słowiańsku, a wieczorem liczba osób zabitych zwiększyła się o 20 osób, byli to również cywile. Sytuacja zatem wciąż jest napięta i pozostało tylko czekać na kolejne reakcje, które niestety miały miejsce jeszcze w analizowanym tygodniu.
Wtorkowe przedpołudnie to odczyty PMI dla usług. Odczyty lepsze od oczekiwań odnotowaliśmy w Hiszpanii, Włoszech, Francji, a jedynie w Niemczech nastroje menedżerów były niższe od konsensusu rynkowego. W rezultacie mięliśmy silną aprecjację EUR/USD, która z impetem przebiła poziom 1,39. Między innymi te odczyty przyczyniły się do spadku rentowności włoskich obligacji, które po raz pierwszy w historii spadły poniżej 3%. Właśnie w rosnącym popycie na europejskie papiery dłużne, siły euro doszukiwali się członkowie EBC. Z kolei premier Grecji Samaras oświadczył, że jego kraj nie będzie potrzebował już kolejnego programu pomocowego. Jednocześnie zapewnił, że nie zamierza podwyższać na ten czas podatków, ani ciąć świadczeń społecznych. Gdyby tak było rzeczywiście byłby to kolejny kraj, który uporałby się z recesją.
W nocy z wtorku na środę poznaliśmy dane z rynku pracy Nowej Zelandii. Zmiana zatrudnienia zaskoczyła in plus, lecz dolar nowozelandzki zaczął mocno tracić, gdyż już wcześniej mocno zyskiwał i podobnie jak w przypadku decyzji o stopach procentowych, które zostały niezmienione również i te dane były już wcześniej zdyskontowane przez rynek. Również w nocy mieliśmy publikację azjatyckich PMI dla usług. Wszystkie kraje (Japonia, Chiny, Australia, Rosja) odnotowały spadek indeksu. Odnotować należy również decyzję NBP, która oczywiście nie była zaskoczeniem (stopy bez zmian). Natomiast na konferencji prasowej Marek Belka dywagował nad siła euro i mówił, że jest to na pewno zaskoczenie dla wielu osób. Swoją drogą nie trudno się nie zgodzić. Kluczowe informacje tego dnia padły na krótko przed godziną 16, podczas wystąpienia prezydenta Rosji. Putin w najważniejszym zdaniu podkreślił, iż proponuje odłożenie w czasie referendum w Doniecku, a także wycofanie wojsk spod ukraińskiej granicy. W efekcie mieliśmy euforię w Rosji. Tamtejszy indeks RTS zakończył dzień wzrostem aż o 4,68% a rubel zanotował wzrost o 1,28% do USD. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i kolejne dni przyniosą kontynuację tych nastrojów.
W czwartek poznaliśmy bardzo ważne publikacje z Chin. Zarówno nadwyżka handlowa, import jak i eksport były powyżej oczekiwań. Według miejscowych specjalistów za takim przebiegiem zdarzeń przemawia deprecjacja juana, a także prowadzona polityka, która bardziej promuje eksport niż inwestycje budowlane. Prócz Chin swoje publikacje miała także Australia. Dane dotyczące zmiany zatrudnienia były ponad dwukrotnie lepsze od konsensusu, w rezultacie para AUD/USD mocno zyskiwała. Wydawałoby się, że kolejne pozytywne odczyty przybliżą nas do kolejnej podwyżki stóp na Antypodach, lecz dzień później w oświadczeniu RBA mogliśmy przeczytać, że Bank Australii nie widzi póki co szans do dalszego zacieśniania polityki monetarnej. O godzinie 8 Niemcy podzielili się odczytem produkcji przemysłowej, która rozczarowała i w połączeniu z wtorkowym PMI dla usług kraj ten miał najsłabsze odczyty tego tygodnia. Takie informacje mogą dawać do myślenia co do realizacji prognoz PKB dla całej UE. Dokładnie o 12 rosyjscy separatyści oznajmili, że nie zamierzają przekładać referendum w Doniecku, które było zaplanowane już na tę sobotę (odbyło się). Zatem słowa Putina, które dzień wcześniej wywołały euforię na indeksie RTS okazały się być złudzeniem. Na tę wieść zarówno rosyjski główny indeks giełdowy jak i rubel zaczęły mocno tracić. O 13 BoE pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, co nie było zaskoczeniem i pary z funtem nie zareagowały istotnie. Natomiast 45 minut później decyzją EBC stopy procentowe w UE pozostały na obecnym poziomie. Mogło się wydawać, że nic wielkiego się już nie wydarzy, gdyż EUR/USD nie zareagował jednoznacznie. Najważniejsze wydarzenia zaczęły się dziać na konferencji prasowej Draghi’ego, a właściwie już przy jej końcu. Na samym wstępie szef EBC oświadczył, że istotnym elementem, który może wpłynąć na zdanie Banku w czerwcu będą nowe projekcje makroekonomiczne, które poznamy również tego miesiąca. Słowa nie były wielkim zaskoczeniem, a ciągły brak istotnych informacji z ust Mario Draghi’ego wywindowały EUR/USD. Szczyt został osiągnięty dokładnie na 1,3993. Następnie miało miejsce być może najważniejsze stwierdzenie całej konferencji, mianowicie kurs euro wywiera presję na inflację. Po tym zdaniu EUR/USD zanurkował w ciągu kilku minut o ponad 8o pipsów. Kolejne minuty tylko wzmagały przecenę. Istotne pytanie padło również nt. wygórowanej rentowności długu krajów PIIGS. Draghi stwierdził, że nie są one wyśrubowane, a ich spadek był podyktowany wprowadzaniem reform przez te kraje, które przyczyniają się do poprawy sytuacji gospodarczej. Dodał też, że przyszłość dalszego wzrostu cen nie wygląda źle. Na wieść tak bardzo gołębiego wystąpienia szefa EBC główne banki takie jak Goldman Sachs, Nomura, Barclays czy UBS oczekują cięcia stóp na czerwcowym posiedzeniu. Wystąpienie to zapewne wyśrubuje konsensusy przed kolejną decyzją EBC, co może spowodować jeszcze gwałtowniejsze reakcje. Warto jeszcze dodać, że mimo wciąż spadającej nadpłynności w sektorze bankowym w UE EBC nie zaprzestał sterylizacji SMP. Tak burzliwy dzień doprowadził do deprecjacji EUR/USD i na zamknięciu kurs pary wyniósł 1,3840 – spadek dzienny prawie 160 pipsów.
Piątek upłynął pod dyktando czwartkowych słów Mario Draghi’ego. Z rana poznaliśmy inflację CPI z Chin. Odczyt na poziomie 1,8% był niższy od oczekiwań o 0,3%. Taka sytuacja przybliża do obniżki stopy rezerw obowiązkowych przez PBOC (Ludowy Bank Chin) co z kolei ma wpłynąć na wzrost akcji kredytowej przez zwiększoną płynność i wzrost możliwości większej kreacji pieniądza. Następnie poznaliśmy kolejne słabe dane z Niemiec. Dynamika eksportu, importu była ujemna co sprawia (tak jak wcześniej wspomniałem) możliwość spadku PKB dla całej UE. W piątek spadały również stawki FRA dla euro, co sprawia, że wzrasta dalszy potencjał spadkowy wspólnej waluty. Około południa EBC poinformował, że banki chcą spłacić 3,3 mld euro w ramach pożyczek LTRO. Ten tydzień spowodował spłatę w wysokości 1,75 mld euro. Informacja ta powinna spowodować dalszy spadek nadpłynności, co z kolei wywrze presję na rynkowe stopy EUR. Lecz komunikat ten nie był znaczący według inwestorów i w rezultacie nie widzieliśmy praktycznie żadnej aprecjacji euro. Kiedy wydawało się, że wszystko w tym tygodniu już za nami, popołudniu ponownie swój odzew dał wschód. W szturmie w Mariupolu na lokalny budynek MSW zginęło 8 separatystów. Mimo negatywnego wydźwięku giełdy nie zareagowały mocno spadkowo. Wall Street kończyło płasko, zaś EUR/USD ustanowił nowe minima, by zamknąć tydzień na poziomie 1,3755. Był to najbardziej spadkowy tydzień od stycznia na tej parze.
W przyszłym tygodniu największy wpływ powinny wywrzeć odczyty inflacji CPI oraz czwartkowe dane o PKB.

RAFAKO
Wciąż czekamy na wybicie powyżej poziomu aktywującego pozycję długą. Analiza AKTUALNA.

USD/JPY
Notowania tej pary nie były mocno zmienne w tym tygodniu, po otwarciu long’a czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Wciąż jest szansa na wzrosty z punktu technicznego, lecz fundamentalnie zarówno dane z USA jak i Japonii są pozytywne stąd patowa sytuacja na tej parze. Analiza AKTUALNA.

EUR/USD
Główna para walutowa po burzliwej konferencji EBC zrealizowała wszystkie 3 poziomy TP pozycji krótkiej. Analiza ZREALIZOWANA.

EUR/GBP
Kurs na ten moment walczy z mocnym wsparciem i nadal jest większe prawdopodobieństwo spadków niż wzrostów. Analiza AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

GBP/USD
– NIEAKTUALNA

Post: #11 
2014-05-18 13:57

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Ostatnie dni przyniosły nam serie odczytów inflacji CPI, PKB. Było również głośno o EBC oraz konsekwencjach luzowania polityki monetarnej widzianych przez banki. Mocno zmienne były pary walutowe z GBP na skutek raportu kwartalnego BoE, który nie sprostał oczekiwaniom inwestorów.
Poniedziałek rozpoczęliśmy od świetnych nastrojów z Chin. Zarówno chiński indeks notowany w Szanghaju SSE jak i indeks chiński HSCE notowany w Hong Kongu zanotowały silne wzrosty. Spowodowane były one wciąż plotkom o wielkościach pomocy przez rząd. Następnego dnia odbyło się posiedzenie PBOC, pod które być może już dzień wcześniej zagrano. Po tak dobrej azjatyckiej sesji i silnym wzrostom cen miedzi w naturalny sposób drożał nasz rodzimy KGHM, zwyżki sięgnęły ponad 5,5%. Po godzinie 11 swoje wystąpienie miał wiceszef EBC Constancio. Ostrzegał on przed zaostrzeniem konfliktu na Ukrainie, który może wpłynąć negatywnie na rozwój gospodarek krajów EMU.
Wtorek to bardzo kiepski odczyt indeksy Instytutu ZEW, który wyniósł 33,1 wobec oczekiwań na poziomie 40 pkt. Około południa poznaliśmy zaś istotne informacje dla EURUSD. Mianowicie po pierwsze to, że EBC postanowił dodać płynności w wysokości 4,3 mld euro – co oczywiście poprzez spadek rynkowych stóp procentowych dla EUR jest negatywne dla tejże waluty. Po drugie EBC wysterylizował jedynie 144,3 mld euro wobec założeń równych 167,5 mld euro – różnica ponownie zasiliła płynność sektora bankowego. Dwie negatywne informacje dla wspólnej waluty spowodowały spadek EURUSD o ok. 60 pipsów do 1,37. Po godzinie 16 natomiast zakończyło się posiedzenie Banku Chin (PBOC), po którym wypowiedział się wiceminister finansów twierdząc, że PBOC nie przyjmie stymulusa w dużej skali. Wypowiedź mało precyzyjna, lecz wpłynęła negatywnie na chińskie nastroje, gdyż pozwoliła ograniczyć spekulacje i oczekiwania co do wielkości pakietu pomocowego. Po południu plotki rynkowe dotyczyły sytuacji co zrobi SNB (Bank Szwajcarii), gdy EBC zdecyduje się na obniżkę stóp na najbliższym posiedzeniu. Zdaniem analityków Goldman Sachs SNB może iść w ślady EBC i by bronić kursu EURCHF na poziomie 1,20 również obetnie stopy lub przystąpi do wzmożonej sprzedaży CHF w celu jego osłabienia. Zaś perspektywa banku UBS jest zupełnie inna. Zdaniem tamtejszych ekonomistów SNB nie zareaguje w żaden sposób do momentu zbliżenia się kursu EURCHF do 1,20. Inne plotki głoszą, że w przypadku obniżki stóp przez EBC Bank Szwajcarii może podwyższyć limit EURCHF do 1,25 lub nawet 1,3. Po 14 Izba Zarządzająca Funduszami i Aktywami poinformowała, że napływy do funduszy inwestycyjnych w kwietniu wyniosły 1,13 mld PLN i były wyższe od sumy za luty i marzec.
W środę członek EBC Mersch zapewniał, że prace nad luzowaniem polityki monetarnej trwają oraz potwierdził to co jest już znane od dawna, czyli ewentualne QE będzie dotyczyć tylko obligacji z tynku wtórnego, zatem EBC nie będzie pomagało krajom, na które popyt obligacyjny jest nieduży. Poznaliśmy również raport kwartalny BoE, w nim m.in. bezrobocie spada w szybkim tempie; mocny funt przeszkadza eksportowi; wzrost PKB w 2015 2,9% (poprzednio 2,7%); dyferencjał między wzrostem bieżącym, a potencjalnym wciąż się kurczy. W połączeniu z gołębim wystąpieniem szefa BoE Carnye’a GBP zaczął mocno tracić. O godzinie 14 opublikowany został CPI dla Polski, które rozczarował (odczyt 0,3% r/r wobec konsensusu 0,6% r/r). W efekcie największe banki rozpoczęły debatę kiedy nastąpi pierwsza podwyżka stóp. Zdaniem Goldman Sachs będzie to 2 kwartał 2015, mniej jastrzębi są analitycy JP Morgan, ich zdaniem pierwsze zacieśnienie polityki monetarnej ujrzymy dopiero w 2016r. Po zakończeniu sesji na europejskich parkietach raport za 1 kwartał opublikował KGHM. Był on zdecydowanie poniżej oczekiwań, czego efektem było niskie otwarcie w dniu następnym na akcjach tej spółki.
Czwartek to przede wszystkim publikacje PKB z różnych krajów. Na początek bardzo pozytywnie zaskoczyła Japonia, która odnotowała wzrost 1,5% q/q (konsensus 1% q/q). O 8 lekko in plus odczyt z Niemiec 0,8% q/q (konsensus 0,7% q/q). Ponad to odczyty wyższe od oczekiwań odnotowano w Polsce, Grecji ( mniejszy spadek); gorzej zaś we Włoszech, Holandii. O 14 GUS podał dane o inflacji bazowej CPI, które podobnie jak zwykły CPI była niższa od konsensu. Pół godziny później opublikowane zostały rewelacyjne dane z USA. Liczba nowych bezrobotnych spadła do 297k (najniżej wartość od maja 2007). Później jednak nastroje nieco się popsuły, gdyż gorzej od prognoz wypadła produkcja przemysłowa oraz napływ długoterminowych kapitałów, który wyniósł zaledwie 4 mld USD (konsensus 40 mld USD).
Piątek nie przyniósł większych zmian na rynkach, ani istotnych publikacji danych. Poznaliśmy nieco lepszy odczyt bilansu handlu zagranicznego UE oraz sporo lepsze publikacje z amerykańskiego rynku nieruchomości (rozpoczęte budowy domów oraz pozwolenia na budowę – najlepszy wynik od czerwca 2008). Te dane pozwalają dobrze rokować w przyszłość. Popołudniem JP Morgan odniósł się raz jeszcze do możliwego ruchu EBC. Zdaniem banki stopy depozytowa i referencyjna zostaną obniżone o 0,15% na czerwcowym posiedzeniu. Ponad to EBC może wspomnieć o uruchomieniu kolejnej transzy LTRO, a także podać więcej szczegółów dot. luzowania ilościowego.
W przyszłym tygodniu skupimy się zwłaszcza na: PKB, CPI, minutes z UK; minutes z USA; PMI dla przemysłu Chin, a także na CPI z Kanady.

USD/CHF
Para zrealizowała prognozę TP (1) i TP (2) oraz cały zasie wynikający z formacji klina zniżkującego rozszerzającego. Analiza ZREALIZOWANA.

FTSE 100
Kontrakt na brytyjski indeks wciąż znajduje się na kluczowym oporze, na wykresie tygodniowym wyrysowała się szpulka. Pozycja otwarta, analiza AKTUALNA.

EUR/CAD
Para wciąż ma szansę na realizację dużego zasięgu wynikającego z RGR, kluczowe dla tejże pary powinny być piątkowe dla o CPI z Kanady. Analiza AKTUALNA.

GBP/JPY
Po dużych spadkach wynikających z publikacji raportu kwartalnego BoE zniżki nieco przyhamowały, lecz wciąż znajdują się pod poziomem SL wynikającym z analizy, która jest AKTUALNA.

FAMUR
Analiza dodana w piątek, na razie bez większych zmiana, AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

RAFAKO, EUR/GBP – AKTUALNA
EUR/USD, USD/JPY – ZREALIZOWANA

Post: #12 
2014-05-25 14:19

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Wersja z linkami na stronie w stopce
W poprzednim tygodniu znowu najwięcej mówiło się o sytuacji gospodarki chińskiej. Mieliśmy kilka wypowiedzi członków FED, minutes FOMC, a także nie zabrakło ponownie kilku słów o EBC i zbliżającym się wielkimi krokami czerwcowemu posiedzeniu.

Poniedziałek: jeszcze późnym wieczorem w niedziele dotarły informacje, które świadczyć mogą o słabości chińskiej gospodarki. W weekend opublikowane zostały dane z rynku nieruchomości, które wskazują ewidentny spadek dynamiki wzrostu cen. Jeżeli wspomnimy, że chiński rynek nieruchomości stanowi aż 15% PKB tego kraju możemy przypuszczać, że sytuacja ta będzie mieć istotny wpływ na wzrost gospodarczy. PBOC wciąż nie podjął decyzji co do ewentualnego luzowania polityki monetarnej, a jedynie nawoływał 15 największych banków by te przyspieszyły akcje przyznawania kredytów hipotecznych. Późnym popołudniem władze USA oskarżyły Chiny o ataki hakerskie na amerykańskie przedsiębiorstwa. To pierwszy konflikt między dwiema największymi gospodarkami świata od dłuższego czasu. Na te chwilę rynki nie reagują na te doniesienia, lecz na pewno warto zwracać uwagę na ten spór, właśnie pod tym kątem.
Wtorek: w nocy poznaliśmy minutes RBA (Bank Australii), którego gołębi wydźwięk doprowadził do fali spadkowej na AUD/USD. Z zapisów możemy wyczytać m.in. słabszy AUD byłby lepszy dla narodowej gospodarki; stopy pozostaną póki co niezmienne (rynek oczekiwał podwyżek w najbliższych miesiącach); cięcia budżetowe będą wymagały stymulacji gospodarki. To w połączeniu ze spadkami rudy żelaza na chińskim rynku towarowym oraz z zagrożeniem cięcia ratingu Australii przez S&P na skutek braku wprowadzenia cięć budżetowych doprowadziło do dużej przeceny australijskiej waluty, w stosunku do USD straciła aż 150 pipsów w 2 dni. O godzinie 10:30 poznaliśmy odczyt inflacji CPI z UK, który okazał się być wyższy od oczekiwań o 0,1% r/r. Figura ta stanowi kolejny argument do podwyżek stóp przez BoE. Jednak zdanie Banku Anglii nastąpi to nie wcześniej jak w Q1 2015. Ciekawe wydarzenie miało miejsce przed 19. Mianowicie swoje wystąpienia miały dwie osoby z FED o skrajnie różnych poglądach. Jako pierwszy wystąpił Charles Plosser, który jak na prawdziwego jastrzębia przystało spodziewa się wzrostu PKB aż o 3% w tym roku, podczas gdy konsensus wynosi 2,5%. Plosser uważa również, że stopa bezrobocia może spaść poniżej 6% na koniec roku, co powinno być efektem stale poprawiającej się sytuacji na rynku pracy (claimsy, NFP). Z kolei Dudley, który wypowiadał się bezpośrednio po Plosserze twierdzi, że wzrost gospodarczy rozczarowuje, będziemy mieć długi okres przerwy między końcem QE3, a pierwszą podwyżką stóp, spodziewa się inflacji poniżej celu w przyszłym roku.
Środa: poranek to po raz kolejny negatywne informacje dla Chin. Agencja ratingowa Moodys obniżyła rating dla całego sektora deweloperskiego. Powodem takiej decyzji był spadek sprzedaży nieruchomości, który według analityków agencji ma wynieść zaledwie 5%, w porównaniu z 27% w 2013. Giełdy chińskie jednak nie przejęły się takim obrotem sprawy i rosły. Jednak Bloomberg podał ciekawą przyczynę tychże zwyżek. Podobno to chińskie instytucje finansowe kupują akcje by wspomóc rynek i przytłumić ryzyko nie wypełnienia wzrostu zakładanego przez chiński rząd. Następnie konferencje prasową miał szef BoJ, który w wywiadzie po posiedzeniu stwierdził, że luzowanie będzie kontynuowane do czasu osiągnięcia inflacji 2%, popyt konsumpcyjny pozostaje silny, brak powodów do aprecjacji jena, to dopiero połowa drogi do osiągnięcia celu inflacyjnego – słowa te mogą wskazywać, że QQE potrwa jeszcze dość długi czas, co powinno sprzyjać NIKKEI. Godzina 10:30 to ponownie świetna figura dla funta. Sprzedaż detaliczna w UK rosła 7,7% r/r (konsensus 5,2% r/r) w efekcie GBP zaczął mocno zyskiwać. Popołudniem rząd chiński ogłosił, że wkrótce uruchomi program, dzięki któremu prywatne firmy będą mogły rozpoczynać prace budowlane do spółki z państwem, co ma pobudzić popyt inwestycyjny. Widać więc, że Chiny szukają bardziej długotrwałych sposobów na pobudzenie sektora budowlanego. Ostatnim punktem tego dnia był wieczorny minutes FED. Nie wniósł on jednak wiele, poza stwierdzeniem, że kilku członków widzi zagrożenie dla sektora nieruchomości. W efekcie ani rynek kapitałowy ani walutowy nie zareagował.
Czwartek: nad ranem miał miejsce odczyt PMI dla chińskiego przemysłu, który był sporo powyżej oczekiwań. Później natomiast seria gorszych PMI dla Niemiec, Francji i całej Strefy Euro. W rezultacie obserwowaliśmy ruch spadkowy na EUR/USD. Z kolei negatywne dane napłynęły z UK. Mimo odczytu PKB zgodnemu konsensusowi rozpoczęła się przecena GBP. To za sprawą, iż znacznie spadł eksport -1% q/q (konsensus 0%), a to oznacza, że na dłuższą metę silny funt jest niezdrowy dla gospodarki. W podobnym tonie wypowiadał się również Mark Carney bezpośrednio po publikacji raportu kwartalnego. Patrząc na rynek długu Hiszpanii możemy dostrzec coraz mniejszy popyt na tamtejsze obligacje. Przeprowadzona w czwartek aukcja 5 i 10-latek na kwotę 3,5 mld euro skutkowała wskaźnikiem bid/cover tylko 1,69 co było najniższą wartością od lutego. Świadczyć to może iż wraz ze wzrostem cen długu krajów PIIGS spada liczba chętnych do lokowania środków w tych krajach. Dla przypomnienia większość krajów PIIGS notuje najniższe rentowności od kilku lat, co może dać do myślenia na temat dalszej hossy. Ten dzień to również jedna z najlepszych sesji w wykonaniu polskiej giełdy. Na FW20 odnotowaliśmy największy dzienny wzrost od 2 miesięcy, co było potwierdzone napływem kapitału na skutek spadku EUR/PLN.
Piątek: to przede wszystkim poranne dane z Niemiec. PKB zgodne z konsensusem, lecz struktura eksportu (podobnie jak to było w UK) daje sporo do myślenia. Niemcy wciąż dużo więcej importują niż eksportują, a wynika to prawdopodobnie z cały czas silnego kursu euro, o o czym często wspomina Weidmann. Dwie godziny później ukazał się indeks instytutu IFO, który podobnie jak dane PKB nie zachwycił, a euro zaczęło mocniej tracić do USD. Do tego większa od oczekiwań sprzedaż nowych domów w USA i EUR/USD zakończył tydzień pod lokalnym oporem 1,3640. Przed południem EBC opublikował raport operacji płynnościowych, z którego wynika, że nadpłynność zatrzymała się na poziomie 85,17 mld euro – co może świadczyć o braku dalszego zapotrzebowania banków na gotówkę, a co za tym idzie spadku akcji kredytowej. Być może fakt ten podyktowany jest wyczekiwaniem na obniżkę stóp w czerwcu, które jeżeli nastąpi prawdopodobnie spowoduje wzrost zapotrzebowania na gotówkę przez banki komercyjne. EBC już wskazywał niejednokrotnie iż widzi kilka rozwiązań luzowania, czyli dostarczania pieniędzy sektorowi bankowemu. Wśród nich wyróżnić można kolejną transzę LTRO czy zaprzestanie sterylizacji SMP. Koniec tygodnia przyniósł również dotarcie kontraktu SP500 na ostatni szczyt pod 1900. Jeżeli dobre nastroje utrzymają się, a rentowności będą odrabiać straty niewykluczone, że niebawem zobaczymy nowe, historyczne picki.
Co w przyszłym tygodniu: poza danymi cotygodniowymi poznamy finalne odczyty PKB, CPI z Japonii. Przemawiać będą m.in. Draghi i Constancio (EBC), Williams (FED), Plosser (FED), Kuroda (BoJ).

EUR/JPY

Otwarta pozycja krótka, ten tydzień nie przyniósł dużej zmienności na tej parze. Być może zmieni się to po publikacji CPI z Japonii. Analiza AKTUALNA.

FW20
Kontrakt przyniósł w tym tygodniu zarówno stratę jak i zysk. Pierwsza pozycja krótka została zamknięta na SL, ze stratą 25pkt. i jednocześnie została otwarta pozycja długa, która tego samego dnia wypełniła prognozę wzrostu. Zysk z niej wyniósł 35pkt., z kolei skumulowany zysk z obydwu pozycji to +10pkt.
Analiza ZREALIZOWANA.

ROPA BRENT
Ceny ropy brent po dotarciu do poziomu określonego w analizie nie były poddane dużej zmienności. Pozycja krótka wciąż utrzymywana. Analiza AKTUALNA.

EUR/AUD
Podobnie jak w przypadku innych walut w parze z EUR piątek nie przyniósł większych ruchów. Utrzymywana pozycja spadkowa. Analiza AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

FTSE 100, FAMUR, RAFAKO
– AKTUALNA
USD/CHF, GBP/JPY, EUR/GBP – ZREALIZOWANA
EUR/CAD – NIEAKTUALNA


Post: #13 
2014-06-01 14:47

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Wersja z linkami na stronie w stopce

Głównym wydarzeniem tygodnia były wybory do Parlamentu Europejskiego, a także prezydenckie na Ukrainie. Opublikowane zostały dość istotne dane z USA, a EBC dostał kolejne argumenty, które przemawiają za radykalnymi ruchami dot. polityki monetarnej. Zaś ostatniego dnia otrzymaliśmy ciekawą i niewątpliwie korzystną informację z Państwa Środka.

Niedziela: późnymi godzinami popołudniowymi zostały podane wyniki głosowania na Ukrainie. Obyło się bez większych niespodzianek i zwycięzcą okazał się Petro Poroszenko, który zgarniając ponad połowę głosów zapewnił sobie tryumf już w pierwszej turze. Nowy prezydent elekt jest m.in. właścicielem fabryki czekolady i jednym z najbogatszych Ukraińców. Bezpośrednio po wynikach Władimir Putin podkreślił, że Rosja nie uznaje wyborów w Kijowie, lecz zamierza współpracować z nowym prezydentem. Po godzinie 21 z kolei poznaliśmy wstępne wyniki wyborów do PE. Z najciekawszymi rozstrzygnięciami mieliśmy do czynienia we Francji, gdzie wygrał Ruch Narodowy – antyeuropejska i nacjonalistyczna partia. Być może Francuzi szukają nowej „świeżości” w dotychczasowo prowadzonej polityce, stąd taki kontrowersyjny rezultat. Ciekawie również było we Włoszech, gdzie zwyciężyła Partia Demokratyczna, której liderem jest nowy premier Matteo Renzi – Włosi ewidentnie zaufali młodemu przywódcy partii, który obiecał skutecznie zająć się m.in. finansami publicznymi. Dość kontrowersyjny wynik padł jeszcze w Grecji. Tam zwyciężyła Syriza, kolejne ugrupowanie o poglądach niedemokratycznych. Grecy mogli zaufać Syrizie, głównie z powodu tego, że ta zapowiada walkę z narzuconymi przez UE cięciami budżetowymi, które znacząco uszczupliły dochody zwykłych obywateli. W Polsce zaś jedną z większych niespodzianek było stosunkowo wysokie poparcie dla Nowej Prawicy. Zaś wybory (po silnej rywalizacji z PiS) po raz siódmy z rzędu wygrała PO.

Poniedziałek: w godzinach porannych wciąż dominował temat wyborów. Po niedzielnych wynikach, gdzie w kilku krajach istotny procent głosów zdobyły antyeuropejskie partie można by obawiać się o sytuację polityczną. Lecz po przeanalizowaniu okazało się, że dotychczasowa koalicja (Europejska Partia Ludowa -Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów) nie jest w żaden sposób zagrożona. To właśnie te dwie partie mają największy wpływ na wszelkie uchwały podejmowane w PE. Wynika z tego, że centrolewicowe partie odegrają raczej większą rolę medialną, niżeli stricte polityczną. Przed południem z danych CFTC wynika, że fundusze inwestycyjne zamykają pozycje długie na EUR/USD – jednocześnie nie rośnie mocno wolumen pozycji krótkich, co może oznaczać oczekiwania na decyzję EBC, która może stać się swoistym katalizatorem do masowego otwierania shortów. W godzinach południowych premier Włoch Renzi w wypowiedzi po wygranych wyborach zapewniał, że teraz jest najlepszy czas na inwestowanie we Włoszech, czy rzeczywiście tak się stanie – warto poczekać i ocenić po pewnym czasie.

Wtorek: początek dnia przyniósł doniesienia, że UE próbuje wypracować porozumienie między Rosją a Ukrainą dot. sprzedaży gazu. Dlaczego UE interesuje się sytuacją Ukrainy? – Ponieważ 15% zapotrzebowań na surowiec przepływa właśnie przez ten kraj, stąd Ukraina jest swoistym „pośrednikiem”. Pierwotnie ultimatum postawione przez Gazprom upływało 30 maja (do dzisiaj brak porozumienia). Rosja zapowiedziała, że nie obniży stawek dostaw gazu dopóki, dopóty Ukraina nie ureguluje należności (3,5 mld USD) i dodatkowo nie będzie wykonywać przedpłat na dalsze dostawy. Po południu poznaliśmy ciekawą grafikę dot. poglądów poszczególnych członków FED na politykę stóp procentowych w przyszłości, tzw. dot chart. I tak w 2015 najwięcej osób widzi główną stopę na poziomie 1%, w 2016 na poziomie 2%, w dłuższym terminie (docelowo w tym cyklu) aż 4%. Wykres ten obrazuje raczej jastrzębie poglądy ogółu. O 14:30 miał miejsce odczyt zamówień w przemyśle USA, które okazały się być rewelacyjne. Dodatkowo dane z poprzedniego miesiąca zrewidowano w górę aż o 1 pp. Z kolei w kontekście kursu EUR/USD warto zwrócić uwagę na rynek stopy procentowej, który niejako odzwierciedla oczekiwania inwestorów oraz na stopy międzybankowe. I tak można wysnuć, że inwestorzy wciąż oczekują aprecjacji USD. Stawki FRA 3×6 dla EUR obecnie kwotowane są na poziomie ok. 0,198%, z kolei FRA 9×12 na 0,183% (dane na 27 maja). Dla porównania obecna (27 maja) stawka LIBOREUR 3M wynosi 0,288%. Widać zatem jasno, że wciąż oczekiwania co do stóp w EUR są na znacznie niższych poziomach jaki obrazuje obecna stawka LIBOR. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że zarówno FRA 3×6 jak i FRA 9×12 dla USD rosną oraz są wyżej od stawek FRA w EUR – to tylko powinno sprzyjać dalszej przecenie EUR/USD. Wieczorem analitycy Danske Bank przedstawili swoje oczekiwania co do działań EBC. Bank spodziewa się: cięcia stopy zarówno referencyjnej jak i depozytowej, ponad to wprowadzenia 3-letnich programów LTRO, które mają znacznie zwiększyć płynność sektora bankowego – co w naturalny sposób obniży stawki LIBOR w EUR i EURIBOR, które będą dążyć do poziomu jaki obrazują kontrakty FRA.

Środa: w nocy z wtorku na środę swoje wystąpienie miał Lockhart (FED). Wspominał, że pierwsza podwyżka stóp nastąpi nie wcześniej jak 6 miesięcy po zakończeniu QE. Ostatnio słyszymy wiele komentarzy, kiedy nastąpi pierwsze zacieśnianie polityki monetarnej przez FED, wynikają one przede wszystkim z skrajnie różnych poglądów poszczególnych członków Rezerwy Federalnej. O 10:30 pierwszym sygnałem stymulującym cięcie stóp przez EBC był odczyt liczby bezrobotnych z Niemiec. Dane okazały się być dużo poniżej konsensusu (-15k) i uplanowały się na poziomie -24k. Takie dane w połączeniu z oczekiwaniami co do EBC wpływają na mini hossę na rynku długu. W minionym tygodniu rosły rentowności niemal wszystkich europejskich obligacji. Ruch ten jest najprawdopodobniej spowodowany obawą o dalszy spadek rentowności na skutek obniżki stóp przez EBC, co może doprowadzić, że wiele papierów (zwłaszcza o niskim maturity) będą generowały stratę już nie tylko realną, ale również nominalną.

Czwartek: nocne dane z Japonii rozczarowały. Sprzedaż detaliczna spadła o 13,7% m/m (konsensus -11,7% m/m). Takie dane są paradoksalnie dobre dla rynku equities, gdyż zwiększają szansę na dalsze luzowanie ilościowo-jakościowe przez BoJ. Przed godziną 10 swoje oczekiwania do EBC przedstawił Morgan Stanley. Zdaniem analityków banku Europejski Bank Centralny obetnie stopy o 15 pb., a także może zwiększyć mnożnik kreacji pieniądza poprzez zadecydowaniu o utrzymywaniu mniejszej ilości rezerw obowiązkowych. Dodatkowo bank wskazuje na możliwość zaprzestania sterylizacji SMP, co zdecydowanie spotęgowałoby obniżkę stóp. 14:30 to dane z USA, PKB za Q1 spadło o 1% w porównaniu z konsensusem -0,5% (dane zannualizowane – pokazują jaki byłby roczny PKB, gdyby każdy kwartał był na tym samym poziomie) oraz cotygodniowe claimsy, które zaskoczyły pozytywnie spadkiem do 300k (konsensus 315k).

Piątek: w nocy odczyt inflacji CPI z Japonii, który nominalnie okazał się rewelacyjny 3,4% r/r (konsensus 1,6% r/r). Jednak należy zwrócić uwagę, że tak duży skok jest spowodowany podwyżką podatku od sprzedaży o 3 pp. Eliminując ten fakt dane są na poziomie zadowalającym BoJ. Po godzinie 8 poznaliśmy kolejny view dużego banku, lecz tym razem dotyczący sytuacji Australii. Zdaniem Goldman Sachs pierwszą podwyżkę na Antypodach ujrzymy dopiero we wrześniu (poprzednio wskazywano na lipiec). Argumentuje to przede wszystkim spadkiem notowań cen metali przemysłowych na rynku chińskim. Australia będzie najprawdopodobniej drugim krajem (po Nowej Zelandii) z grupy G10, która zdecyduje się na początek cyklu restrykcyjnej polityki monetarnej. Następnie dwie figury in minus dla euro. Zarówno PKB Włoch jak i Hiszpanii były poniżej oczekiwań rynkowych. Kolejnym bankiem jaki wypowiedział się na temat EBC był BNP Paribas. Ich zdaniem czwartkowe posiedzenie może przynieść dalszą deprecjację euro, jednak nie powinna być ona tak duża jak poprzednio, gdyż rynek w dużej mierze zdyskontował tę informację. Dodatkowo bank uważa, że zdecydowanie większy wpływ na spadek wspólnej waluty będzie jeśli Draghi zaakcentuje możliwość wprowadzenia QE na następnym posiedzeniu, nie mówiąc już o wprowadzenia luzowania już w czwartek. Z innej perspektywy na temat, spojrzeli analitycy Citi. Zdaniem brytyjskiego banku jedynie QE może doprowadzić do spadków EUR/USD, zaś każda inna (czyt. oczekiwana) informacja będzie neutralna. Z kolei brak wzmożonych działań ponad cięcie stóp może spowodować gwałtowny ruch umacniający euro. Na koniec tygodnia pozytywny news dla chińskiego rynku akcji. PBOC obniży stopę rezerw obowiązkowych dla banków, które będą dużo pożyczać małym firmom. Jest to niewątpliwie bardziej wysublimowane podejście do rozluźniania polityki pieniężnej niż w przypadku USA czy Japonii. Fakt ten powinien zwiększyć płynność i podnieść nieco stawki międzybankowe w juanach, co powinno być korzystnie odbierane przez inwestorów.

Co w przyszłym tygodniu: najbliższe pięć dni powinny być jednymi z najciekawszych w tym roku. Już w poniedziałek seria PMI dla przemysłu. W środę raport ADP z USA oraz decyzja w sprawie stóp procentowych z Kanady. Gwóźdź tygodnia to oczywiście czwartkowe posiedzenie EBC, zaś bezpośrednio przed tym wydarzeniem w tym samym celu spotka się BoE – tam jednak nie spodziewamy się niemal żadnych zmian. W piątek dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy, które przeważnie są najistotniejszym wydarzeniem danego miesiąca – jednak tym razem NFP zostały w cieniu EBC. Niemniej jednak będą to ważne figury zwłaszcza jeśli czwartkowe decyzje EBC ukierunkują EUR/USD w jedną ze stron.

USD/HUF
Po decyzji NBH (cięcie stóp) obserwowaliśmy fałszywe wybicie z formacji oRGR. Wciąż jednak utrzymujemy pozycję długą ze stop lossem wynikającym z formacji. Analiza AKTUALNA.

GBP/USD
Kurs notowań wybił się powyżej świecy wysokiej fali, lecz mała zmienność nie spowodowała większych ruchów na parze. Analiza AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

FTSE 100 – AKTUALNA
FW20, EUR/JPY, ROPA BRENT, EUR/AUD – ZREALIZOWANA

Post: #14 
2014-06-08 13:57

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
UWAGA: wykresy i linki dostępne w pełnej wersji na stronie w stopce. (jedno z ostatnich wydań na stronie RekomendAKCJA.pl, więcej szczegółów już wkrótce...)

Ostatnie dni były być może kluczowymi dla nadchodzących miesięcy. Wydarzenia jakie miały miejsce zwłaszcza pod koniec tygodnia mimo wszystko nie zaskoczyły w takim stopniu jak spodziewałby się tego rynek, a główną zagadką pozostaje wciąż silne euro. Gdzie znajduje się haczyk i czemu euro „nie chce” spadać – między innymi o tym przeczytacie w dzisiejszym wydaniu.

Poniedziałek: tydzień rozpoczęliśmy odczytami przemysłowych wskaźników PMI. Publikowane dane okazały się być gorsze niemal we wszystkich większych gospodarkach europejskich, a jedyną zieloną wyspą w tej kwestii pozostała Francja. Przed południem poznaliśmy również cząstkowe wyniki inflacji konsumenckiej z poszczególnych landów Niemiec. Wszystkie odczyty były dużo poniżej oczekiwań rynkowych, stąd można było się spodziewać słabego CPI skumulowanego. Tak też się stało, efekt był tym większy iż w ujęciu m/m zarówno CPI jak i HICP odnotowało kolejny raz deflację. Kurs EUR/USD niespecjalnie jednak przejął się tą daną, gdyż po lekkim osłabieniu kurs powrócił na „swoje tory”. Oprócz indikatorów nastrojów managerów w przemyśle głównym tematem europejskiego rynku akcji była świetna sesja na rosyjskim indeksie RTS. Przyczyną tak dobrego dnia było wstępne porozumienie władz Gazpromu z Ukrainą, która zadeklarowała się zapłacić część zaległych kosztów za dostawę surowca. Władze Ukrainy podjęły takie kroki, z uwagi na zbliżające się ultimatum (3 czerwca). Wciąż jednak nie wiadomo kiedy rachunek zostanie uregulowany w całości, a także czy Ukraina będzie płaciła zaliczki na przyszłe dostawy, które mają być przepustką do dyskusji o obniżce cen gazu. Ważnym tematem była również kolejna duża przecena na rynku rudy żelaza (od lata cena spadła już ponad 30%), której wydobycie stanowi ponad 20% produkcji przemysłowej Australii. Taki obrót sprawy sprzyjał deprecjacji AUD oraz odsuwa widmo zacieśniania polityki monetarnej przez RBA. Największe banki takie jak Goldman Sachs już wzięły pod uwagę ten fakt i spodziewają się pierwszych podwyżek dopiero we wrześniu, pierwotnie zakładano, że nastąpi to już w lipcu. Mimo wszystko Australia będzie prawdopodobnie drugim krajem G10 (po Nowej Zelandii) który podniesie stopy, gdyż wydaje się, że bierna postawa BoE potrwa do przyszłego roku.

Wtorek: wydarzeniem dnia na rynkach był odczyt HICP dla Strefy Euro, po za rynkami świat żył wizytą prezydenta USA Obamy w Europie, a konkretniej w tym dniu zawitał do Polski. Nieco wcześniej, bo o 10:30 poznaliśmy indeks PMI dla sektora budowlanego w UK, który był niższy od konsensusu. Zmienność na głównej parze walutowej wzrosła o 11, kiedy miał miejsce odczyt inflacji HICP dla Eurolandu. Wartość na poziomie 0,5% r/r (konsensus 0,6% r/r) powinna przynieść spadki na parze, jednak tak się nie stało. Podobnie jak to miało miejsce dzień wcześniej podczas odczytu CPI z Niemiec, również i tym razem po lekkim osłabianiu kurs powrócił. Być może gro osób spodziewało się jeszcze niższego odczytu, z uwagi na bardzo kiepskie dane niemieckie jak i również krajów południa. Zatem widać było ewidentnie, że rynek wyczekuje czwartkowego posiedzenia EBC. Wracając do wizyty Baracka Obamy w Polsce – prezydent USA po raz kolejny ostrzegał, że władze jego kraju są gotowi do zwiększenia sankcji wobec Rosji, jeżeli ta wciąż będzie przyczyniała się do destabilizacji sytuacji w regionie. Ponad to zapowiedział, że zwróci się do Kongresu o poparcie „inicjatywy wsparcia dla Europy” szacowanej na 1 mld dolarów. Program ten pozwoliłby rozszerzyć zakres ćwiczeń wojskowych w tym regionie, a także (jak zapowiedział Obama) pozwoli rozwinąć stosunki USA z takimi krajami jak Ukraina, Mołdawia czy Gruzja. Wracając do rynków, im bliżej było posiedzenia EBC tym częściej spekulowano nad tym co zrobi SNB (Bank Szwajcarii) przed ewentualną, zbyt mocną aprecjacją franka. SNB już dawno zapowiedział, że odpowie na działania ze strony Europejskiego Banku Centralnego by bronić kursu EUR/CHF na poziomie 1,20.Posiedzenie SNB odbywać się będzie 19 czerwca. Po 16 kilka ciekawych zdań usłyszeliśmy z ust przewodniczącego NBP, który mówił, że nie wyklucza spadku inflacji poniżej 0% oraz zmiany kosztu pieniądza jeszcze w tym roku (można się domyśleć, że chodzi o ruch w dół). Słowa te wpłynęły na dość mocną deprecjację PLN.

Środa: to z kolei seria odczytów PMI tym razem dla usług. Słabsze wartości odnotowaliśmy w Hiszpanii, Francji, Niemczech oraz Strefie Euro, zaś powyżej oczekiwań indeks kształtował się we Włoszech oraz w Wielkie Brytanii. Należy również odnotować odczyt PKB dla Strefy Euro, który był zgodny z konsensusem i wyniósł 0,9% r/r – dane za I kwartał. Figury te nie miały praktycznie żadnego wpływu na rynek walutowy. Najważniejszy punkt dnia to raport o zatrudnieniu sporządzony przez ADP, który niewątpliwe nominalnie rozczarował wartością 179k przy oczekiwaniach na poziomie 213k. Figura mimo, że mocno rozczarowująca ponownie nie wywołała większych rotacji na EUR/USD. Niewątpliwe jednak rzuciła cień na piątkowy odczyt danych rządowych (NFP).
Spoglądając jednak na wykres porównujący odczyty raportów od ADP oraz danych rządowych mogliśmy ponownie przypuszczać, że również i tym razem NFP przewyższą środowy raport. W przeciągu 4 ostatnich miesięcy właśnie taka sytuacja miała miejsce.
O godzinie 16 ważne dane spłynęły z Kanady, gdzie zgodnie z oczekiwaniami Bank Kanady nie zmienił głównej stopy, jednak w komunikacie po posiedzeniu przewodniczący BoC wspominał, że niska inflacja wciąż stanowi duże ryzyko, natomiast dalsze kroki podejmowanie przez Bank Centralny będą uzależnione od napływający danych makro.

Czwartek: najważniejsze wydarzenia tego dnia planowane było na 13:45 oraz 14:30, lecz przedtem o 13 należy dla formalności odnotować pozostawienie głównej stopy na niezmienionym poziomie przez Bank Anglii. O 13:45 EBC ogłosił, że główna stopa MRO zostaje ścięta o 10pb. i wynosić będzie 0,15%, obniżona została również stopa depozytowa również o 10pb. do -0,1% – pierwszy raz w historii mamy negatywną stopę depo w Eurolandzie. Na EUR/USD nie wywołały te dane większej zmienności, ta miała nadejść podczas konferencji EBC. Tak też się stało, gdyż pierwsze zdanie jakie wypowiedział Mario Draghi brzmiało „zawieszamy sterylizację SMP” – w efekcie EUR/USD lawinowo spadał. Kolejny cios dla euro to nowy program płynnościowy TLTRO.
Charakterystyka TLTRO:
wartość programu ma sięgnąć nawet 400 mld euro
pierwsze pożyczki mają być rozpoczęte we wrześniu i grudniu tego roku
czas trwania wynosił będzie 4 lata
ważnym punktem jest uzależnienie wielkości otrzymanej pożyczki od wzrostu wartości akcji kredytowej, krótko mówiąc im więcej banki będą pożyczały tym więcej będą mogły pozyskać środków w ramach TLTRO
oprocentowanie pożyczek ma być stałe i wynosić ma MRO + 10pb.
cały program ma być również obłożony szeregiem wymogów, które sprawią, że środki będą trafiały do realnej gospodarki

Ostatnim punktem przemówienia Draghi’ego było nakierowanie, że wciąż są prowadzone prace nad QE, jednak nie znamy ani czasu ani skali tego programu. Wiadomo jednak, że w ramach luzowania ilościowego EBC będzie skupował obligacje typu ABS (obligacje korporacyjne zabezpieczone aktywami). Po tak gołębim oświadczeniu kurs EUR/USD zanurkował niewiele ponad poziom 1,35 gdzie uaktywniła się silna strefa spekulacyjnego popytu, która w krótkim czasie wyprowadziła parę na nowe, dzienne maksima. W tym samym momencie obserwowaliśmy kolejne irracjonalne zależności jak wzrost rentowności obligacji czy wzrost stawek FRA w euro. Co to może oznaczać? – na obligacjach oraz na stawkach FRA prawdopodobnie była to realizacja zysków (przypomnijmy, że przed decyzją EBC rentowności niemieckich bundów mocno spadały – zwłaszcza papiery o niższym maturity, co pokazywało popyt na dług, teraz być może obserwowaliśmy wyprzedaż papierów dłużnych (stąd wzrost rentowności) co mogło być spowodowane „upychaniem” większej ilości gotówki w akcjach niż spokojniejszym rynku długu. Była to jednak chwilowa reakcja, w piątek rynek długu już się nieco uspokoił i obserwowaliśmy spadek rentowności. Jeżeli chodzi o kurs EUR/USD to najprawdopodobniej z poziomu 1,35 uaktywniły się spekulacyjne pozycje długie (buy squeeze). Taka korekta wzrostowa może zacząć być wykorzystywana przez największe instytucje do zajmowania bardziej strategicznych pozycji krótkich z celem znacznie poniżej 1,35. Zatem podsumowując, działania podjęte przez EBC mają zdecydowanie niekorzystny wpływ na euro, więc w dłuższej perspektywie wspólna waluta wydaje się być skazana na spadek wartości. Wracając jeszcze do tematu EBC – SNB. Po decyzji tego pierwszego kurs EUR/CHF zaczął mocno spadać, stąd co raz więcej głosów, że Bank Szwajcarii podejmie odpowiednie kroki przeciwko dalszej aprecjacji franka na najbliższym posiedzeniu 19 czerwca.

Piątek: emocje po czwartkowej decyzji EBC wciąż nie opadły, a swoje zdanie na ich temat przedstawili poszczególni członkowie. Nowotny twierdził, że decyzja ta miała historyczny wpływ na dalsze działania Banku, jednak dopiero po pewnym czasie będziemy mogli przekonać się, czy była to trafna decyzja. Następnie przemawiał wiceszef EBC Constancio na konferencji w Londynie, który wieszczył, że ma nadzieję znaczne ożywienie akcji kredytowej – efekty mogą być widoczne już w grudniu. Po godzinie 11 mogliśmy spojrzeć na fixing europejskich stóp międzybankowych. I tak stawki EURIBOR spadały w relacji d/d zarówno 3M, 1M jak i 1W – była to pierwsza reakcja zgodna z kierunkiem jaki dzień wcześniej obrał EBC. Można przypuszczać zatem, że po powolnym wychodzeniu graczy spekulacyjnych euro zacznie być kwotowane z uwzględnieniem sytuacji fundamentalnej. Wydarzeniem tego dnia były jednak dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) w USA. Ich publikacja (pomimo słabszego odczytu ADP) była na poziomie przewyższającym konsensus rynkowy. NFP za maj wyniósł 217k podczas, gdy oczekiwano 215k, zaś stopa bezrobocia pozostała na niezmienionym poziomie 6,3% wobec oczekiwań równych 6,4%. Mimo kolejnych dobrych danych z USA kurs EUR/USD wciąż nie „nie wiedział”, w którą ze stron podążyć – w rezultacie do końca dnia obserwowaliśmy balansowanie między 1,3670 a 1,3640. W tym samym momencie miał miejsce również odczyt z rynku pracy Kanady. Zmiana zatrudnienia wyniosła 25,8k (konsensus 25k), natomiast stopa bezrobocia 7% (konsensus 6,9%). Po takich mieszanych danych nie widzieliśmy również zdecydowanej reakcji na CAD. Para USD/CAD pomimo próby wybicia 1,0940 powróciła na niższe poziomy, ostatecznie zamykając się nieco poniżej 1,0930. Późnym popołudniem ponownie głos zabrał Constancio, twierdząc, że kurs walutowy nie jest głównym celem działań EBC – takowy to oczywiście zachęcanie banków do pożyczania większej ilości pieniędzy, które wykreują inflację. Jako ostatni przemawiał Coene. Jego wypowiedź była mocno gołębia i dotyczyła możliwości podjęcia kolejnych działań w przypadku braku efektów. Jednocześnie Coene podał przykład Japonii, która od dziesięciolecia boryka się z dezinflacją, argumentując przy tym, że ostre działania luzujące powinny przynosił skutek, by nie powtórzyć błędu Kraju Kwitnącej Wiśni.

Co w przyszłym tygodniu: kolejny tydzień będzie zdecydowanie mniej dynamiczny, patrząc na kalendarz danych makro. Kolejne tygodnie powinny być wciąż pod wpływem czwartkowo – piątkowych danych. Niemniej jednak w nadchodzących dniach należy zwrócić szczególną uwagę na m.in. dzisiejsze, nocne dane o bilansie handlowym Chin, które były zdecydowanie powyżej oczekiwań (zwłaszcza struktura bilansu na korzyść eksportu). Ponad to we wtorek poznamy CPI z Chin, w środę decyzję RBNZ dot. stóp procentowych, w czwartek dane z australijskiego rynku pracy, natomiast w piątek finalne dane o inflacji z krajów UE.

USD/JPY
Para nie była mocno zmienna w tym tygodniu, wciąż utrzymujemy pozycję długą z pierwszym celem na 103. Analiza AKTUALNA.

USD/CAD
Po wybiciu z formacji klina zniżkującego oraz zeszłotygodniowych danych z Kanady USD niespecjalnie kwapi się ze wzrostem. Jednak sytuacja ta jest w dużej mierze podyktowana szeroką słabością dolara – zwłaszcza od czwartkowego dołka na głównej parze walutowej. Aktywna pozycja długa. Analiza AKTUALNA.

EUR/USD
Kurs pary po burzliwym, czwartkowym spadku spadł niemal uderzył w cel (do „maszynowej” realizacji TP zabrakło 2 pipsów). Jeżeli ktoś aktywnie śledził pozycję miał szansę na spory zysk, jednak w innym przypadku pozycja krótka została wycięta na zmienności po jeszcze większym ruchu ku górze. Analiza NIEAKTUALNA.

Pozostałe analizy:

FTSE 100, USD/HUF – AKTUALNA
GBP/USD – ZREALIZOWANA

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-06-08 14:33:46

Post: #15 
2014-06-15 13:00

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
UWAGA: wykresy i linki dostępne w pełnej wersji na stronie w stopce. (jedno z ostatnich wydań na stronie RekomendAKCJA.pl, więcej szczegółów już wkrótce...)

Od dłuższego czasu spekulowano kiedy Wielka Brytania rozpocznie cykl podwyżek stóp. Większość przewidywała dopiero przyszły rok, jednak główny zainteresowany, czyli Bank Anglii najwyraźniej zmienia zdanie – Carney mocno jastrzębio. Zupełnie inne nastroje zaś w Polsce, gdzie kolejny raz inflacja rozczarowuje w konsekwencji ostatnie słowa Marka Belki o niewykluczaniu dalszych obniżek mogą znaleźć odzwierciedlenie szybciej niż się spodziewano.

Poniedziałek: w nocy umiarkowanie dobre dane poznaliśmy z Chin. Mocno urosło saldo bilansu handlowego, spadł zaś import. Jednak kluczowa figura, czyli eksport zanotował wzrost o 7% r/r co przewyższyło rynkowe oczekiwania. Dodatkowo zrewidowano odczyt PKB dla Japonii o 0,2% pp. – taki obrót sprawy wciąż wstrzymuje BoJ przed uruchomieniem dalszego luzowania, co w konsekwencji powinno umacniać jena. Warto rónież odnotować bardzo optymistyczną prognozę Morgan Stanley, która dotyczyła AUD/USD. Zdaniem banku para ma szansę osiągnąć parytet (1:1) do końca roku. MS argumentuje swoje szacunki wzrostem popytu na papiery dłużne o wysokiej rentowności z ratingiem AAA (takich jak Australia) co będzie sprzyjało napływem kapitału. Obecnie analitycy notują 5,5 mld AUD miesięcznego napływu świeżego kapitału. Bardzo kiepskie odnotował rynek towarowy, mianowicie ceny miedzi i aluminium, co związane jest z aferą portową w Chinach. Chodzi o wykorzystywanie surowców do pozyskiwania finansowania przed duże, chińskie przedsiębiorstwa. Firmy miały zastawiać metale w kilku bankach jednocześnie w konsekwencji mogły pozyskać większą ilość pieniędzy. Banki już teraz zaprzestają pożyczek co może doprowadzić do spadku dynamiki akcji kredytowej i spadku dynamiki wzrostu.

Wtorek: ciekawe zdanie powiedział członek RPP Bratkowski, który twierdził, że dalsze, gwałtowne obniżki stóp nie są spodziewane, zaś pierwsza podwyżka może nastąpić dopiero po osiągnięciu stopy wzrostu 3%. Swoją drogą ciekawe co powiedziałby, gdyby znał już piątkowe dane o inflacji. Od wtorku zaczęła obowiązywać ujemna stopa w Eurolandzie, co ma mieć konsekwencje w spadku depozytów lokowanych w EBC. Rada Ministrów opublikowała założenia do budżetu na 2015. Wzrost został przyjęty na poziomie 3,8%, inflacja na 2,3%. Założenia zwłaszcza inflacyjne wydają się dość optymistyczne, co do wzrostu PKB to jest dużo bliższy realizacji. Warto odnotować ponad to zamykanie pozycji długich w kontraktach na złoto przez największe fundusze. Fakt ten może potwierdzać jedynie korekcyjne odbicie cen kruszcu, które zostało wykorzystana do wyjścia z rynku po lepszych cenach.

Środa: tego dnia najważniejszymi figurami były te z brytyjskiego rynku pracy. Claimsy spadły mocniej niż oczekiwano, a do tego w dół zrewidowany został poprzedni odczyt. Lepiej od prognoz wypadła również stopa bezrobocia, która wyniosła 6,6% przy założeniach 6,7%. Widać jasno, że kolejny raz dane z rynku pracy są na dużo wyższych poziomach. Gospodarka brytyjska ewidentnie przyspiesza, co po raz kolejny może zostać wykorzystane pod grę na umocnienie funta, choć bezpośrednio po odczycie nie było tego widać (nie znano wówczas poglądów BoE). Bank Światowy zmniejszył natomiast prognozę wzrostu globalnego do 2,8% z 3,2%. Mocne rewizje dotknęły USA (z 2,8% do 2,1%), Rosję i Chiny. Bank swoją decyzję argumentuje spadkami na rynkach akcji, które to zdaniem BŚ mają wkrótce nadejść. Wieczorem oczekiwano decyzji Banku Nowej Zelandii w sprawie kolejnej podwyżki stóp. Nie brakowało jednak pesymistów, którzy wieszczyli możliwość zapowiedzi przerwy w podwyżkach na skutek słabszych danych rynku pracy i sprzedaży detalicznej. Tak się jednak nie stało, RBNZ zgodnie z oczekiwania podwyższył stopy o 25 pb. do 3,25%. Nie było również żadnych stwierdzeń dotyczących ewentualnych przerw w dalszym zacieśnianiu, co wywindowało NZD/USD pod tegoroczne szczyty na 0,8700.

Czwartek: od początku tygodnia słychać było o zamieszkach w Iraku. Z tego też powodu cena ropy brent poszybowała w górę w związku z zagrożeniem eksportu surowca. Irak od dłuższego czasu zwiększa regularnie wydobycie „czarnego złota” i staje się co raz bardziej znaczącym krajem eksportowym. Chevron (amerykańskie przedsiębiorstwo energetyczne) zakomunikował, że na ten czas nie ma kłopotów z eksportem surowca, co w konsekwencji nieco ograniczyło wzrosty ropy na koniec tygodnia. Od dwóch dni zaczęła obowiązywać ujemna stopa w Strefie Euro co już przełożyło się na spadek depozytów w EBC deponowanych po stopie overnight. W ciągu dwóch dni wartość ta spadła z 30 mld EUR do zaledwie 13 mld EUR. Również tego dnia zanotowaliśmy mocny spadek tygodniowego LIBOR dla EUR, co przy wzroście stawki w USD przełożyło się na spadek opłacalności trzymania depozytu w EUR w skali tygodnia. Na ten moment już bardziej opłaca się trzymać pieniądze w USD, co w naturalny sposób powinno sprzyjać wyprzedaży EUR/USD. Ciekawe oświadczenie wypłynęło od władz Cypru. Rząd pod koniec miesiąca zadeklarował się wyemitować obligacje, po raz pierwszy od zeszłorocznego kryzysu, który spowodował istny „run na banki”. Rentowności długu Cypru o maturity 10 lat spadła ostatnio poniżej 7%, co pokazuje wciąż rosnący apetyt na bardziej ryzykowne aktywa. Wieczór należał do funta i BoE. Pierwsza informacja nie była jednak korzystna dla GBP. Bank Anglii otrzymał nowe uprawnienia, które będą polegały na możliwości ograniczenia podaży kredytów hipotecznych. W konsekwencji BoE zmniejszać ilość przyznawanych kredytów może walczyć z wysokimi cenami nieruchomości w UK. Prawdziwą bombę zafundował kilka godzin później Mark Carney – szef BoE mówiąc, że podwyżki stóp mogą nastąpić szybciej niż się tego spodziewa rynek. Na te słowa, wszystkie pary walutowe z GBP zareagowały jego aprecjacją. Większość nie spodziewała się ruchów jeszcze w tym roku, a po tak jastrzębim komunikacie rosną ku temu szanse.



Piątek: w nocy poznaliśmy oświadczenie Banku Japonii nt. polityki monetarnej. BoJ nie zmienia swoich głównych założeń. Cel inflacyjny to wciąż 2% (po wyłączeniu wpływu podatku od sprzedaży), który ma być osiągnięty w przyszłym roku. Bank przeprowadzi operacje dopłynniające rynek pieniężny, w efekcie baza monetarna ma rosną w tempie rocznym o 60-70 bln JPY aż do osiągnięcia 270 bln JPY. O godzinie 14 miał miejsce odczyt CPI z Polski, który kolejny raz rozczarował. Inflacja w ujęciu miesięcznym (za maj) wyniosła -0,1%. Takie dane rodzą poważne obawy (dla inwestorów deponujących aktywa w PLN) o cięcie stóp, choć jeszcze kilka miesięcy temu częściej rozmawiało się o tym, kiedy ewentualnie nastąpi pierwszy ruch w cyklu zacieśniania.




Po czwartkowym oświadczeniu szefa BoE w piątek mogliśmy zobaczyć jak rynek stopy dyskontuje te informacje. I tak w perspektywie roku rynek widzi już 2 pełne podwyżki oraz daje ok.50% szans na trzecią. Warto zauważyć, że jeszcze w czwartek kontrakt FRA wskazywał wartość bliższą 0,9% – jasno zatem widać, jak duży wpływ miały słowa Marka Carney’a, choć spread kontraktów FRA dla GBP i USD wskazuje na wartość waluty znacznie niższą niż obecnie mamy na rynku. Ponad to BofA pokusił się o estymację najlepszych walut nadających się na sprzedaż względem funta. Są to AUD, EUR, CAD.

Co w przyszłym tygodniu: największą zmienność (w kontekście GBP) może wywołać wtorkowy odczyt inflacji CPI, który po raz kolejny ma szansę na pokazanie, że słowa Carney’a nie było tylko rzuconymi na wiatr oraz środowy protokół z posiedzenia BoE. Wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie FOMC, lecz nie ze względu na decyzję polityki monetarnej (te są dość pewne, czyli stopy bez zmian oraz kolejne cięcie QE3), a na fakt, że FOMC może zasygnalizować to co w czwartek zrobił Bank Anglii. Być może poznamy konkretniejszy czas , który znacznie może wpłynąć na notowania USD. Dodatkowo poznamy nowe projekcje makroekonomiczne. Końcówka tygodnia skupi się na Kanadzie, skąd poznamy odczyt CPI.

NZD/USD
Mimo początkowego, spadkowego ruchu po decyzji RBNZ ostatecznie kurs powędrował znacznie wyżej niż poziom SL, w efekcie kasując pozycję. Analiza NIEAKTUALNA.

FTSE 100
Po równym miesiącu, w piątek została wypełniona prognoza spadków na brytyjskim kontrakcie. Zysk wyniósł równe 100 punktów. Analiza ZREALIZOWANA.

Pozostałe analizy:

USD/HUF (w ubiegłym tygodniu kurs dotarł do poziomu oddalonego o 2 pipsy od TP, cześć zapewne już wyszła z pozycji – czekamy na określony TP ) - AKTUALNA
USD/JPY, USD/CAD, EUR/USD – NIEAKTUALNA

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2017-01-15 17:58:47

Post: #16 
2014-06-22 13:17

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
UWAGA: wykresy i linki dostępne w pełnej wersji na stronie w stopce. (jedno z ostatnich wydań na stronie RekomendAKCJA.pl, więcej szczegółów już wkrótce...)
FED znowu zawiódł tych, którzy liczyli na jastrzębi rozgłos. Ponownie nie dowiedzieliśmy się nic o czasie wprowadzenia pierwszej podwyżki stóp, a jedynie zapewnienie, które słyszymy od dawna, że nastąpi to „jakiś czas” po zakończeniu luzowania ilościowego. QQE najprawdopodobniej potrwa jeszcze jakiś czas w Japonii. To można wywnioskować po bardzo gołębim wystąpieniu szefa BoJ Kurody i innych członków Banku Japonii.

Niedziela: tydzień w Polsce rozpoczął się praktycznie już w niedzielę, kiedy to wypłynęły słynne już nagrania rozmowy przewodniczącego NBP Marka Belki z obecnym ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem. Rozmowy dotyczyły próby dofinansowania deficytu przez NBP w zamian za zmianę ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Już wtedy rozpoczęły się spekulacje o ewentualnej dymisji obu panów. Z punktu widzenia rynków większe znaczenie miałoby oczywiście ewentualne odejście szefa NBP. Tak też wycenił to rynek, gdyż na otwarciu rynku walutowego (w niedzielę o 23) PLN był lawinowo wyprzedawany. Sytuacja ta nie rokowało optymistycznie na pierwszy dzień giełdowego tygodnia.

Poniedziałek: tak jak można było przypuszczać początek sesji na GPW przyniósł dużą wyprzedaż, zwłaszcza WIG20. Jednak obraz ten był nieco zniekształcony przez odcięcie wysokości dywidendy od kursu akcji Pekao. Przed godziną 10 Rosja oficjalnie zapowiedziała przerwę w dostawach gazu do Ukrainy, z uwagi na wciąż nieuregulowany dług. Ministerstwo Energetyki Ukrainy uspokajało, że nie ma obaw o dostawy surowca do klientów w najbliższym czasie mimo obcięcia importu z Rosji. Przed południem na światło dzienne wyciekła kolejna taśma z nagraniami rozmów polityków. Tym razem dotyczyły one unikania kontroli skarbowej oraz dostaw gazu LNG do Polski, a rozmawiali o tym były minister infrastruktury Nowak oraz były wiceminister finansów Parafianowicz. Wczesnym popołudniem PBOC (Ludowy Bank Chin) zapowiedział obniżkę stopy rezerw obowiązkowym dla kolejnych banków. Ma to oczywiście zachęcić banki (poprzez większą ilość pieniądza) do wzmożonej akcji kredytowej. PBOC od pewnego czasu stosuje selektywny sposób zwiększania bazy monetarnej poszczególnych banków. Bardzo ciekawy i jednocześnie kontrowersyjny news wyszedł z agencji Bloomberga. Mianowicie (zdaniem Bloomberga) EBC ma prawdopodobnie zredukować część środków luzujących politykę monetarną. To oczywiście wpłynęła na wzrost EUR/USD i jednocześnie narodziła się kolejna niepewność co do dalszych działań EBC. O godzinie 15 rozpoczęła się konferencja prasowa premiera Donalda Tuska nt. taśm. Najważniejsze postulaty to brak odwołania ministra Sienkiewicza. Premier odpowiadał na pytania w bardzo wysublimowany sposób, nie wdając się w dłuższe dyskusje. Kontrowersyjną decyzją było również zezwolenia na nadzorowanie śledztwa przez Sienkiewicza (który sam jest zmieszany w całą sprawę). Jeszcze tego samego dnia obaj panowie wystąpili w TVN24. Ani jeden ani drugi nie uważali, że rozmowy przez nich prowadzone były przestępstwem, czy godziły w interes państwa. Kluczowa informacja to brak dymisji Marka Belki, na co PLN zareagował lekką zwyżką, odrabiając nieco dzienne straty.

Wtorek: dużo spokojniejszy w porównaniu do poniedziałku. W nocy poznaliśmy zapisy z protokołu RBA, gdzie mogliśmy wyczytać m.in. kurs AUD jest dość wysoki, zwłaszcza biorąc pod uwagę ceny surowców. Po publikacji minutes AUD/USD zaczął znacznie tracić. Najważniejszą figurą dnia była inflacja CPI z UK, która okazała się wielkim rozczarowaniem i wyniosła -0,1% m/m przy konsensusie na poziomie 0,2% m/m. GBP/USD zareagował zdecydowaną wyprzedażą. Kolejne rozczarowanie (tym razem negatywne dla euro) poznaliśmy o 11, indeks ZEW wyniósł zaledwie 29,8 (szósty z rzędu odczyt poniżej oczekiwań). Jednak tutaj reakcję mieliśmy na opak, gdyż EUR/USD…poszedł ku górze. O 14:30 poznaliśmy CPI z USA. Odczyt dwukrotnie lepszy od oczekiwań rynkowych spowodował, a jakże by inaczej wzrost EUR/USD. Można było to tłumaczyć zbliżającą się konferencją FED-u (nazajutrz) i obawami o kolejne przeciągnie timingu pierwszej podwyżki.

Środa: od rana wszyscy wyczekiwali na dwa wydarzenia, minutes BoE oraz wieczorną decyzję FOMC. Wcześnie jednak poznaliśmy nocne dane z Japonii, które mocno rozczarowały. Zarówno eksport i import spadły znacznie poniżej konsensusów w konsekwencji obserwowaliśmy osłabienie jena, gdyż każda negatywna dana przybliża nas do wznowienia luzowania przez BoJ. O 10:30 opublikowano protokół z posiedzenia Banku Anglii, który w pierwszej chwili przyniósł wzrosty na funcie, lecz później, po głębszych wczytaniu się GBP zaczął być mocno wyprzedawany. Mogliśmy dowiedzieć się m.in. zbyt szybkie wzrosty stóp mogą osłabić ożywienie gospodarcze; obawy o bańkę na rynku nieruchomości; rozczarowanie o słabe dyskontowanie podwyżek stóp przez rynek w 2014. O 20 FED zgodnie z założeniami ograniczył QE3 o kolejne 10mld do 35 mld USD/msc o raz pozostawił stopy na niezmienionym poziomie. Dot-chart pokazał bardziej jastrzębi konsensus na przyszły rok oraz na rok 2016 co do oczekiwań wysokości stóp przez poszczególnych członków FOMC, projekcje makro (prócz PKB z Q1 2014) powędrowały nieco ku górze. Zatem wydawać by się mogło, że dolar powinien być wspierany, jednak tak nie było, a dużo ważniejsza dla rynków wydawać się mogła konferencja szefowej FED. Podczas wystąpienia Janet Yellen próżno było szukać informacji dotyczących pierwszej podwyżki stóp, ponownie otrzymaliśmy informację, że nastąpi to „jakiś czas” po zakończeniu luzowania ilościowego – będzie to zależne od bieżących danych makro.

Czwartek: mimo, że w Polsce mieliśmy dzień wolny to na rynkach zagranicznych nie brakowało wrażeń. Uwaga w godzinach porannych skupiła się na decyzji SNB w sprawie stóp procentowych. Informacja szczególnie istotna w kontekście wprowadzonej ujemnej stopy depo w Eurolandzie. Bank Szwajcarii utrzymał jednak główną stopę bez zmian (0%). Niezmienne zostało również podejście do kursu EUR/CHF i nadal SNB będzie broniło 1,20 na tej parze. Przewodniczący Banku Jordan mówił, że SNB jest gotowy do działania w razie dalszego wpływu cięcia stóp przez EBC oraz, że będą dokładnie monitorować bieżącą sytuację rynkową. Wspomniał również, że presja inflacyjna nieco zmalała w średnim terminie – co prawdopodobnie miało na celu stłumienie siły franka. Nieco lepiej wypadła również sprzedaż detaliczna w UK, która spadła o 0,5% podczas gdy rynek spodziewał się cofnięcia o 0,6% w skali miesiąca. Bezprecedensowym wydarzeniem dnia była rosnąca cena złota, która zwyżkowała najmocniej od 18 września 2013. Cena kruszcu rosła na fali gołębiego tonu wypowiedzi FED-u, doniesieniach o gromadzeniu się coraz większej ilości wojsk rosyjskich przy wschodniej granicy z Ukrainą oraz z powodu ogłoszenia przez Obamę braku powrotu amerykańskich żołnierzy do Iraku. Ten ostatni czynnik sprzyjał również rosnącym cenom ropy.

Piątek: z samego rana przemawiał szef BoJ Haruhiko Kuroda. Ponownie odnosił się do kwestii wzrostu podatku od sprzedaży, który jego zdaniem przyczynia się do pewnych wahań gospodarczych. Ponad to zapowiedział, że QQE będzie kontynuowane aż do osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2%, a inflacja CPI prawdopodobnie poprawi się w drugiej połowie roku. Główną figurą mającą wprowadzić dużą zmienność na rynku, a zwłaszcza na parach z CAD miał być odczyt CPI z Kanady. Tak też się stało po wzroście CPI 2.3% (konsensus 2,1%) w maju para USD/CAD zareagowała dużym – 50 pipsowym spadkiem. Dolarowi kanadyjskiemu pomagały również dane o sprzedaży detalicznej, gdzie zanotowaliśmy wzrost o 0,7% przy oczekiwaniach równych 0,4%. W efekcie po tak mocnym ruchu na parze sforsowana zastała linia trendu – co może przyspieszyć spadki w rejon 1,0720.

Co w przyszłym tygodniu: kolejne dni zapowiadają się raczej dość spokojnie. Pierwszego dnia poznamy serię przemysłowo – usługowych PMI. Kluczowymi danymi na ten tydzień będą odczyty inflacji PCE z USA (zmienna brana pod uwagę przez FED w projekcjach makro). Przemawiać będą m.in. Williams, Dudley, Plosser z FED oraz Carney z BoE.

USD/CAD
Zajęcie pozycji długiej przed danymi o CPI nie było najlepszym pomysłem i po samym odczycie pozycja szybko została skasowana notując stratę 30 pipsów. Jednocześnie aktywowany został sell stop, który obecnie przynosi zarabia 40 pipsów, TP ustawiony 20 punktów niżej od obecnej ceny. Analiza AKTUALNA.

Pozostałe analizy:

USD/HUF
W ubiegłym tygodniu pisałem, że do realizacji TP brakowało 2 pipsów – bariera ta została pokonana już w poniedziałek wypełniając prognozę. Zysk jaki zanotowaliśmy to blisko 340 pipsów (stopa zwrotu ponad 300%). Analiza ZREALIZOWANA.

FTSE 100 – ZREALIZOWANA

Post: #17 
2014-06-29 16:11

arkopolo07

Posty: 220
Shouty: 0
0
Dzisiaj zamiast tygodnika Ważny Komunikat

Edytowany 3 raz-y, ostatni raz: 2014-06-29 16:14:37

GPWŚwiatWaluty
 Notowania GPW
WIG79492.1+0.60%17:09
WIG202194.1+0.74%17:09
WIG20 Fut2205.0+0.68%17:04
WIG20USD526.4-0.06%17:15
mWIG406059.8+0.28%17:09
sWIG8023482.2+0.27%17:09
 Notowania Świat
Dow44296.5+0.97%22:03
Nasdaq19003.7+0.16%22:00
Nikkei38283.8+0.68%7:45
DAX19305.8+0.83%17:31
Ropa WTI71.2+1.54%22:58
Złoto2705.9+1.36%22:00
 Notowania Waluty
EUR/PLN4.33579-0.19%22:00
CHF/PLN4.65556-0.44%22:00
USD/PLN4.16315+0.39%22:00
EUR/USD1.04147-0.58%22:00
GBP/USD1.25307-0.48%22:00
USD/JPY154.838+0.21%22:00
Forum
» Xplus - XPL - co roku wieksza... [4]
» XPL => rosnące zyski =>... [0]
» Gra - dywidendy 2014 [6]
» prosba o dodanie [0]
» Dywidendy 2023 [4]
» Dywidenda [0][ELT]
» sprzedaż wycofanego ALUMETALu [10][CNT]
» Artykuły warte przeczytania [59]
» EURO 2024 - wyniki / nagrody! [1]
» Massmedica [3]
Wzrosty Spadki Staty
TOWERINV 2.66 10.83%
ZUE 8.22 9.89%
ATREM 12.40 9.73%
KOMPAP 23.00 9.52%
ELEKTROTI 42.35 8.59%
Więcej ...
Blogi - najnowsze wpisy
»thomasoo: Kozak podbija giełde XDD
»gra: Dni bez sesji 2016
»sygnaly-at: Jeden wykres zastępuje 1000 słów - MSW
»gra: Podsumowanie roku w grze, 2014 w liczbach
»gra: GPW dni bez sesji w roku 2015
Dane giełdowe dostarcza Statica - statica.pl