Ostatnie miesiące na rynku surowców rolnych nie napawały optymizmem. Notowania soi, pszenicy i kukurydzy straciły od zeszłego lata po kilkadziesiąt procent. Dołek na rynku soi wypadł wczesnym latem, zaś na pozostałych dwóch walorach w okolicach końca ubiegłego roku. Sytuacja zaczęła się poprawiać dopiero od początku roku, kiedy to coraz więcej mówiło się o możliwości wystąpienia suszy w USA. Wówczas mieliśmy znaczące odbicie na rynkach pszenicy i soi, wciąż jednak ceny kukurydzy pozostawały na niskich poziomach. O niekorzystnych warunkach pogodowych w obu Amerykach mówiło się już na jesieni, lecz dopiero od stycznia rynek zaczął dyskontować te informacje. Odnosząc się do warunków pogodowych warto odnotować jakie kraje są jednymi z największych eksporterów trzech wymienionych surowców, a także które państwa będą miały prawdopodobnie problemy z ich podażą.
Jak widać na załączonym wykresie jednym z największych eksporterów soi jest Brazylia. Rejony północnej Brazylii zmagały się z największymi od 60 lat suszami, które skutecznie zniszczyły znaczne części upraw. Z kolei południe kraju oraz północne części Argentyny borykały się z ulewami, które również negatywnie wpływały na podaż surowca.
Co do głównych eksporterów kukurydzy spory wpływ ma Rosja oraz ponownie Ukraina i Brazylia. Nie trudno więc się domyślić, że konflikt na bliskim wchodzie, który oficjalnie został zakończony (jednak wciąż jest szereg nieścisłości i konfliktów pomiędzy tymi krajami) miał i prawdopodobnie będzie miał wpływ na eksport. Zwłaszcza w kontekście nakładanych sankcji na Rosję przez USA oraz UE. Spora część ukraińskich przedsiębiorstw rolnych poinformowała, że obszar zasiewu kukurydzy i pszenicy będzie znacznie mniejszy niż przed rokiem z powodu problemów finansowych na działalność operacyjną.
Niekorzystne warunki pogodowe w Ameryce Południowej w połączeniu z konfliktem na linii Rosja – Ukrainy powinny wywoływać presję na wzrost surowców rolnych. W lutym zaś kolejne informacje o warunkach pogodowych w Brazylii i Argentynie spowodowały rewizję prognoz podaży kukurydzy i soi w dół. W marcu zaś padło również słowo od największego światowego eksportera soi, kukurydzy i pszenicy, czyli USA. Według tamtejszego Departamentu Rolnictwa zasiewy pól kukurydzą w najbliższym sezonie będą najniższe od 4 lat, powodem jest malejąca rentowność upraw. Fundamentalnie rzecz biorąc sytuacja na rynkach surowców rolnych nie wygląda ciekawie dla strony popytowej. Warunki atmosferyczne wraz z niestabilną sytuacją geopolityczną powinny znacząco wpływać na wzrost cen. Warto również dodać, że na wieść o suszach w Brazylii również ceny kawy przez okres zaledwie dwóch miesięcy wzrosły o 100%.
Sytuacja techniczna również wygląda bardzo obiecująca, zwłaszcza w kontekście pszenicy i kukurydzy. Wszystkie poniższe analizy są wykonane w perspektywie długoterminowej na wykresach W1.
PSZENICA: notowania pszenicy rysują obecnie prawdopodobnie prawe ramię formacji oRGR, która jest sygnałem odwrócenia trendu. Wybicie ponad linię szyi oraz pokonanie oporu 740$/100 buszli powinno sprzyjać wzrostom. Modelowy zasięg formacji to na dzień dzisiejszy 895$. Aktualnie cena znalazła opór na górnym ograniczeniu kanału trendowego i możemy spodziewać się zejścia w rejon 620$, jego skuteczna obrona będzie pierwszym sygnałem do otwierania pozycji długich. W przypadku, gdy jednak strona podażowa będzie miała siłę na zepchnięcie ceny poniżej wspomnianego poziomu to spadki mogą pogłębić się w obszar linii głowy formacji, czyli 550$ lub nawet dalej do dolnego ograniczenia kanału.
KUKURYDZA: jeszcze ciekawiej pod kątem analizy technicznej wyglądają ceny kukurydzy. Po wielomiesięcznej konsolidacji wyrysowała się nam niemalże książkowa formacja spodka, która jest zdecydowanie sygnałem końca spadków trwających od blisko 2 lat. Widać, że pierwsza próba wybicia się z formacji wystąpiła w ubiegłym tygodniu, zaś w tym był retest tego poziomu. Można zatem sądzić, że jest to najlepszy moment do zagrania na wzrosty. Ostateczną linią oporu powinien być jeszcze 527,5$. Teoretyczny zasięg formacji jest dość duży i wynosi 610$. Na tym poziomie występuje dodatkowo 50% zniesienia długiej czarnej świecy, co będzie wspierało sprzedających. Bardzo ważnym punktem wsparcia są minima wyrysowanego spodka – 405$, które nie powinno być testowane w najbliższych miesiącach.
SOJA: najsłabiej (o ile można tak powiedzieć) ze wszystkich analizowanych surowców wygląda soja. Notowania po wybiciu z formacji trójkąta symetrycznego kontynuują wzrosty. Wybicie z formacji było silne, gdyż jednocześnie sforsowana została linia kanału trendowego. Zasięg formacji jest wciąż wart uwagi i wynosi okolice 1580$. W przypadku mocniejszego ruchu moglibyśmy obserwować nawet atak na szczyt z lata 2012. Soja ze wszystkich surowców najszybciej zareagowała na informacje pogodowe, czego efektem jest najdynamiczniejszy przyrost wartości kontraktu.
Na koniec porównajmy korelację cen wszystkich omówionych surowców rolnych.
Świece monochromatyczne to notowania kukurydzy. Wykres żółty soja, zaś czerwony to pszenica.
Jak widać największy przyrost zanotowała pszenica, nieźle również soja, wciąż jednak ceny kukurydzy jakby oczekiwały na wybicie. W dłuższej perspektywie widać, że między trzema surowcami występuje dodatnia korelacja, więc wzrost cen kukurydzy w ślad pozostałych walorów powinien być kwestią czasu. Trzeba również wziąć pod uwagę, że „corn” nie spadała w ostatnich miesiącach tak mocno jak pszenica, stąd też mniej gwałtowne przyspieszenie. Jednak taka formacja (spodek) jest zapewne solidnym fundamentem do wzrostów. Zielona linia to początek marca, a zatem pamiętny „czerwony poniedziałek”, który był spowodowany wybuchem konfliktu na Ukrainie. Ewidentnie widać, że notowania pszenicy i soi przyspieszyły, kukurydza zaś pozostała niemal niezmienna. W długim terminie niewykluczone, że zobaczymy próby podejścia wszystkich surowców pod szczyty z 2012 roku.