Witam wszystkich giełdowców i giełdowników xD
Właściwie jestem początkujący na giełdzie, ale obserwując pnący się w górę wykres w ostatnim miesiącu mówię Wam... BĘDZIE SIĘ DZIAŁO :D podejrzewam, że ceny akcji zawojują do poziomu z 2006/2007 wystarczy poczytać o tym wydarzeniu:

http://www.sygnity.pl/dla-mediow/aktualnosci/e-podatki-ostatecznie-z-sygnity-sa-podpisanie-umowy-z-ministerstwem-finansow-finalizuje-proces-przetargowy/6911

Będę musiał ugasić Twój entuzjazm. Komunikaty tego typu oddziałują na kurs ale:
- po pierwsze, nie znając się na analizie fundamentalnej nie będziesz w stanie w miarę precyzyjnie ocenić jak mocno wpłynie to na kurs akcji
- po drugie, nie wiesz czy za miesiąc nie przyjdzie krach większy niż w 2008 i twoje przepowiednie nie wezmą w łeb.
- po trzecie, nawet jeśli nic takiego się nie wydarzy, to i tak nie jesteś w stanie przewidzieć jak zachowa się kurs w przyszłości.

Na koniec pozwolę sobie zacytować klasyka: "trade what you see", jako antagonizm do często popełnianego: "trade what you want to see".

Możliwe, na razie i tam tylko wirtualnie tutaj sobie ćwiczę, mam zamiar ogarnąć jakieś książeczki dobre (btw. możesz coś polecić?), zbieram fundusze na start i gdzieś za rok spróbuję sił na prawdziwej giełdzie

Za rok może być o wiele za wcześnie, ale to już Twoja decyzja. A co do książek, to niby było wiele wątków na forum z literaturą ale ja mam taki swój zestaw, który zawsze polecam na początek. Dobrze jest zacząć od serii "GPW w praktyce". Dużo podstaw jest tam wytłumaczonych, jak działa w ogóle rynek, jakie są rodzaje zleceń itp. Więc na początek jest to pozycja obowiązkowa, żeby po kolejnych móc się poruszać płynnie, bez zastanawiania się o czym gość pisze. Potem "Analiza Techniczna Rynków Finansowych" R. Murphy'ego, "Zawód Inwestor Giełdowy" Eldera (szczególnie część poświęconą psychologii inwestowania, gdyż narzędzia analizy technicznej poznasz już z Murphy'ego). Na koniec też koniecznie "Świece i inne japońskie techniki analizowania wykresów" S. Nisona.
Wszystkie książki od Murphy'ego w dół to oczywiście przy założeniu, że będziesz wolał analizę techniczną od fundamentalnej.

Edytowany 2 raz-y, ostatni raz: 2014-09-20 10:44:27

Gallu, a Ty po jakim czasie otworzyłeś rachunek? :P

Nie otworzyłem, z dwóch powodów: 1) brak gotówki 2) nie czuję się jeszcze na tyle dobry by pakować w ten "biznes" realne pieniądze, mimo że mam już za sobą ponad rok stażu tutaj.

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-09-20 15:59:17

Nie chciał bym Ciebie do niczego namawiać ale ja założyłem realny rachunek po ok. pół roku. Jestem na obecną chwilę +0 ale w tym czasie zdobyłem dużo doświadczenia i zaoszczędziłem dużą kwote jak na moje możliwości. Najważniejsza lekcja której się nauczyłem to to, że brak pozycji to też pozycja.

corbolo, Z małymi korektami, ale u mnie było i jest tak jak mówisz.

Ja założyłem rachunek zanim zacząłem wirtualnie, wirtualny resetowałem kilkukrotnie, teraz możliwe, że coś zaczyna się dopiero klarować. Rachunek realny mam rok i 9 miesięcy, kapitał na nim spadł prawie o 60% i jakoś żyję. Prawda jednak jest taka, że to był bardzo trudny okres, dodając do tego fakt, że mieliśmy 11 miesięcy konsolidacji na rynku, okres, w którym założyłem rachunek nie należał do najlepszych momentów na zakładanie rachunku

corbolo

Realne działania zawsze dają doświadczenie Złe czy dobre, to akurat nie ma znaczenia, bo obie rzeczy uczą. Oczywiście złe powinny uczyć najbardziej. Jakby nie patrzył, to uczenie się na błędach jest najlepszą nauką. A taka nauka na realnym rachunku stanowi najlepsze rozliczenie

Jest tak jak mówisz Abramis. Przez ten czas nauczyłem się cierpliwości, dywersyfikacji i grać tylko za swoje :D Pora nauczyć się ciąć straty bo z +20 udało mi się zejść na - 50% jednak to mała kwota w stosunku do całego portfela, natomiast w spółce podoba mi się rzetelność informacji i wypłacana dywidenda.

corbolo

Ja ze swojego portfela 1k złotych, miałem stratę na kontrakcie S&P500 ~700 zł. Mój rachunek 1200 zł. Wyszedłem na plus 200 zł Wytrzymałem ponad miesiąc, teraz mam Gold na long, patrząc na mój rachunek jestem w d... Ale ja czekam. Oczywiście oleję stratę, jak się pojawi. Tak samo określę zysk lub zamknięcie na 0.

FX zawsze trzeba określać jako stratę nie bolącą, a zysk jako przyszłość.

Ja specjalnie dla rachunku maklerskiego specjalnie otworzyłem konto które wydawało mi się niepotrzebne. Tego samego dnia ok. godziny 11 kupiłem Agroton po cenie 2,9. To było 18 kwietnia ubiegłego roku. Dzień zakończyłem na 17% zysku ale następnego dnia wylecialem na źle postawionym SL. Najwięksa moja strata to 50% na zjeździe Polimexu i 1000 zł do tyłu. Żebym nie wyszedł na dawce kapitału to już dwa razy mogłem zobaczyć stopę zwrotu 100% na Ekoexport i CD Projekt jednak tego zysku nie zrealizowałem w odpowiednim momęcie. Jednak już wtedy zaczynałem dzielić kapitał na mniejsze części w celu ochrony kapitału. W tym roku mam do odliczenia ok. 300 zł podatku. :D

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-09-21 22:24:14