Post: #1 2018-08-30 13:25
pulchopny
Posty: 2 Shouty: 0 0 | Polecam zmęczyć te rozwlekłe wypociny, gdyż niejednemu mogą one uratować majątek. Kryzys światowy? Wyreżyserujmy go i spiszmy wszystko na nieudolność rządów. Tak działa obcy kapitał w Polsce i tym się kończy, że praktycznie żaden bank w Polsce nie jest w rękach polskich.
Ale jak?!
Bardzo prosto.
Dziś jedynymi, którzy mogą dostać kredyt w Polsce są młodzi, którzy chcą na mieszkanie, i korporacje, ale w każdym przypadku bank żąda ponad dwukrotnego zabezpieczenia, np. w hipotece. Samo to twierdzenie zawiera w sobie klucz i być może nic Ci to Czytelniku nie mówi, ale zaraz ujrzysz w jasnych barwach w jak zimnej d...ie jest cały naród.
Jest bowiem w Polsce mnóstwo przedsiębiorców, którzy mają kapitał koło bańki i powyżej. Wliczając w to właścicieli Lewiatanów, kilku sklepów, budowlańców, firmy spawalnicze, itd. itp. Jednak jakbyś nie zapytał – każdy jak w „kalkulacje frankowe” powie Ci, że jedyny „pewnik” (buhaha) w biznesie to nieruchomości. Każda ich inwestycja urosła z tego, że kupowali nieruchomość i zastawiali ją w banku na kredyt, aby kupić więcej. A przynajmniej w ten mniej więcej sposób kumulowali kapitał. Co więcej taki przedsiębiorca powie, że nawet w kryzysie 2008-2012 nieruchomości poszły tylko w dół o 5-10%, a więc to pewniak. Niestety wygląda to tak jak z „kalkulacjami frankowymi”, kiedy frank był dokładnie takim samym pewnikiem. Zły pieniądz jest wypierany przez gorszy pieniądz, więc sam pieniądz dla biednych jest do zarabiania, a bogatym służy do przywłaszczania majątku innych. A więc jedynym pewnikiem w biznesie jest śmierć i podatki, choć dużo się znajdzie takich, którzy uważają się za siłę napędową tego kraju i jedynych ambitnych, tylko dlatego, że już na starcie mieli więcej od innych. Ten kryzys wywołany zostanie dlatego, że w boomie budowlanym powstała niewiarygodnie duża liczba nieruchomości w Polsce i banki, obcy kapitał, chce ją zawłaszczyć, zapewne usprawiedliwiając taką manipulację tym, że koszty inwestycji poszły za wysoko.
Wróćmy jednak do sedna.
Jeśli bank wymaga od kogokolwiek ponad dwukrotnie większego zabezpieczenia do kredytu, co w Polsce oznacza ponad dwa razy więcej hipoteki, to oznacza to tylko tyle, że bardziej opłaca się stare nieruchomości sprzedać, aby zainwestować w coś nowego i większego. Tu jest więc problem w całej tej sprawie. Jeśli dużo ludzi zacznie sprzedawać hipoteki, to zaczną one bardzo szybko tanieć. Bank kredytu nie da takim inwestorom, a ich koszty inwestycji już rosną o o wiele za dużo. Aby więc nie stracić ciągłości inwestycyjnej będą jak najszybciej wyprzedawać coraz tańsze nieruchomości, aby pokryć coraz większe koszty, a więc większość z nich zbankrutuje.
Przebiegłość tego modelu to jednak nie wszystko. Jeśli banki żądają tak dużego zabezpieczenia już dziś, to wiedzą, że w przyszłości straci ona wartość i nie dają już dziś kredytów, bo wiedzą, że nikt ich żadną hipoteką w przyszłości nie spłaci.
No dobrze. Trochę srutu tutu, trochę pitu bajdu, ale może zmyślam i nawet jeśli nie, to może się to Polsce przyda. Przynajmniej w bessie przedsiębiorcy będą taniej budować pojedyncze inwestycje, z których dostaną większy zysk, niż zakładano – bo to się opłaca w bessie. Może i tak, ale zastanówmy się, kto „kupi” większość nieruchomości w Polsce w tym kryzysie? Banki. Czytaj – obcy kapitał. Czyli jeśli dziś „polski” kapitał to 85% Niemcy, dzięki temu kryzysowi będzie to jakieś 95%. Nie oszukujmy się. Takie spektakle robi się w jakimś celu!!
No bo to jest bardzo proste. Strasznie. Ceny nieruchomości zaczną spadać, a więc i firmy będą plajtować i spanikowani drobni inwestorzy będą skłonni sprzedawać je coraz taniej. Banki oczywiście ceny będą kontrolować, ale jeśli firmy splajtują, to po co bankom nieruchomości, które miały z kredytów sprzed okresu wstrzymywania przyznawania kredytów? Banki chcą pieniędzy, a nie skrawka ziemi, czy mieszkania w bloku. Ludzie po prostu cenią sobie takie nieruchomości bardziej niż pieniądze ze względu na brutalną politykę banków. Czyli można oczekiwać, że ceny zejdą bardzo, bardzo nisko, a wtedy ulegną zamrożeniu. Dlaczego? Banki chcą mieć pewność, że zbankrutują wszyscy potencjalni bankruci. Co potem??
Potem to już powiedzmy kontrolowanie cen, w celu ich wzrośnięcia. Nikomu chyba nie muszę mówić w jak prosty się to sposób robi. Banki "poświęcą" jakieś 15% swoich zasobów nieruchomości, na rynku, na którym będą miały większość nieruchomości i będą w sprzedaży sugerowały, że ceny rosną. Rynek wygłodzony rzuci się na taką okazję i każdy będzie jak najszybciej chciał się "odkuć" zanim ceny spadną z powrotem do poziomu bardzo niskiego. Nie spadną. Wzrosną do poziomu wyższego niż pierwotny. Jak to?! Ano tak to!
Po prostu banki chcą mieć pewność, że Polaka nie będzie już stać na zakup Ziemi... tej Ziemi... parafrazując klasyka. A więc można się dorobić, jeśli w cenie najniższej kupi się nieruchomość, a sprzeda w cenie wyższej, niż dzisiejsza.
Co powiedzą banki po takim kryzysie:
a) Wina rządów
b) Doprowadziło do tego 500+ (to standardowy powód, więc i on się znajdzie wśród przyczyn)
c) Banki nie dawały kredytów, bo wiedziały, że źle się to skończy dla przedsiębiorców, którzy niedługo zbankrutują banki pokażą, że mają czyste ręce (przejdzie w telewizji kontrolowanej przez obcy kapitał)
d) Kryzys światowy był nieunikniony
e) Cena nieruchomości w Polsce jest wreszcie wyższa, więc to "dobrze", bo bardziej odwzorowuje koszty inwestycji
Zapłacimy my. Ja, Ty, społeczeństwo...
Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2018-08-30 13:26:27 Dobrze, że orzeł stoi na straży |