Opowiem wam bajkę, o podróży pociągiem przez krainę GPW....
Z poprzedniego dnia, zostało mi jeszcze kilka biletów. 3 bilety, na pociąg w kierunku na południe, z peronu M. I jeden w kierunku na północ, z peronu H.
Pierwszy odjechał pociąg z peronu M, na południe. Ale potem, cofnął się. I taj jeździł, na południe i na północ. Ty był chyba pociąg regionalny. Ale postanowiłem wysiąść, na stacji 1588. Przejechałem tym samym 29km mając 3 bilety... ale niestety, pociąg tym razem pojechał dalej na południe... już bez zemnie.
Kupiłem bilet na północ po 1579 i odjechałem mając dwa bilety pociągiem na północ z peronu H. Podróż nie była długa. Wysiadłem na stacji 1590 oddają jeden bilet.
Była tak blisko, że na pieszo przeszedłem się na południe i znów kupiłem bilet na pociąg z peronu H w kierunku północnym. Tym razem po 1573. Pociąg zamiast na północ, odjechał na południe. Aż do stacji 1555, aby ruszyć na północ. Dojechał do stacji 1583 i skierował się na południe. Ja jednak, niewiele myśląc, wyskoczyłem na stacji 1578 oddając jeden bilet. To była godzina 11:38
Później, mając jeszcze jeden bilet, obserwowałem jak pociąg kursuje. A pojechał znów, troszkę na północ i na południe... aż 2 dwie godziny później, postanowiłem kupić 2 bilety po 1578. Drożej nie chciałem, bo ostatni właśnie po tyle oddałem. Pani w okienku powiedziała, ze po tyle już nie ma... ja jednak pozostawiłem dyspozycje i pojechałem do pracy...
Z pracy zadzwoniłem, do działu przewozów. Akurat odebrał mój znajomy makler i udzielił mi informacji, że posiadam 3 długie bilety... i właśnie wyruszył ekspres na północ... ale lada chwila może się zatrzymać, bo USrusy co prawda na plucie, ale topnieją. Inna sprawa jest to, że poinformował mnie, że gram dość ostro. Czasami bywało 5 pozycji... choć na krótko. Zleceń nie robiłem, umówiłem się z nim, że zadzwoni, jakby coś miało się dziać. W pracy obserwowałem na komórce, jak kursuje pociąg. Co prawda 15 min opóźnienia... ale widać. Oczywiście nie było mowy, żeby w jakiśkolwiek sposób się przykładał do tej pracy :D
Ekspres dojechał.. choć się troszkę cofnął... ale postój na stacji 1667, robi wrażenie.
Generalnie zdobyte 330 pkt. I nadal mam 3 długie bilety...
Takie coś cieszy... ale nadal mam minusa.
5 stycznia straciłem 411pkt
14 stycznia strata 197pkt.
Były też mniejsze straty... jak i mniejsze zyski.
Jedno jest pewne. Dziś przybliżyłem się do zera, choć nadal na minusie... ale za to dużo mniejszym