Pozwalam sobie zapożyczyć wpis do mojego wątku o AT w praktyce.
Jak by tu odpowiedzieć tak, żeby było dobrze...
Podchodząc na szybko, można by na pytanie pierwsze odpowiedzieć "być może", a na pytanie drugie, że "będzie się poruszał w kanale tak długo, aż się z niego wybije".
Ale z konstrukcji zapytania wnoszę, że raczej interesuje Cię trochę głębszy poziom analizy. Zatem zacznijmy od ogółu zmierzając w kierunku aspektów praktycznych.
Ceny spółek tworzą co jakiś czas ekstrema cenowe. Formują się one w postaci ostrych wierzchołków lub obszarów, gdzie cena przez pewien czas porusza się w danym przedziale, niejako "odbijając się" od jakiegoś poziomu. Jeśli ekstrema te nie zostaną pokonane i cena wróci do konsolidacji (czyli mamy wyraźne ekstremum na dole i wyraźne na górze), możemy powiedzieć, że poruszamy się w pewnym zakresie.
Po pewnym czasie ceny znów zbliżają się do jednego z ekstremów, które działa jako poziom wsparcia lub oporu. Ośmielę się twierdzić, że działa tu głównie psychologia i realia popytu i podaży. Zakładając, że zbliżamy się do górnego ekstremum, zazwyczaj mamy za sobą już jakiś czas wzrostów, co może znacząco osłabiać stronę popytową sugerując czas na spadki. Z drugiej strony wsparcia i opory to silne obszary psychologiczne, które działają na graczy niejako ograniczając ich dążenia do ekspansji poza kanał. Kolejnym elementem jest taktyka graczy giełdowych, którzy zakładają utrzymanie się w konsolidacji (o czym niżej).
Jeśli mamy już wytyczone ramy do kanału (czyli górne i dolne ekstremum cenowe), to inwestory grający na utrzymanie się cen w kanale (często my sami), starają się kupować w dolnych obszarach kanału (przy wsparciach) oraz sprzedawać/wchodzić na krótko tuż pod oporami. Zatem zanim jeszcze cena osiągnie dane ekstremum pojawia się silny prąd zleceń pchający ją do wewnątrz kanału. Stąd testy ekstremów często kończą się powrotem do ruchu bocznego w kanale.
Aby doszło do wybicia z kanału musi istnieć znaczna przewaga inwestorów po jednej ze stron. Wtedy nawet duże zlecenia sprzedaży pod oporem nie są w stanie zepchnąć cen w dół. Natomiast już po wybiciu, pałeczkę przejmują zawodnicy grający "z trendem". Można więc zakładać, że jeśli wybicie będzie wyraźne (należy samemu sprecyzować, co to znaczy), to przyjmie ono charakter trwalszego trendu.
Jak zatem grać w kanale? Tak jak to Martinez chciałeś zrobić: kupujemy przy wsparciu, sprzedajemy przy oporze. Im silniejsze są te poziomy (preferuję używanie poziomów/obszarów, choć czasem trafi się wyrównanie co do grosza) tym bardziej możemy oczekiwać, że inni również je dostrzegą i zagrają podobnie do nas. Poziomy są oczywiście tym silniejsze, im bardziej "wyraźne" i dostrzegalne na wykresie oraz im częściej były testowane bez przełamania.
Co do samej techniki na powrót do wnętrza kanału, myślę że nie jest to jakaś złożona materia. Zakładamy sobie, że jeśli cena zawędruje w dolne 20% kanału (5,10,15,30 lub inna preferowana wartość), zajmujemy pozycję długą, natomiast jeśli będzie to górne 20% kanału to realizujemy zysk. Proste i zazwyczaj skuteczne (ważne są stopy i "prowadzenie" pozycji).
Jest też inna technika, nieco bardziej wyrafinowana, stosowana do testowania różnego typu ekstremów cenowych, nie tylko tych z wyraźnych kanałów. Nie będę przedstawiał jej dokładnie, została ona opisana przez Kathaya, do którego odsyłam
tutaj i
tutaj. Osobiście preferuję wejście według pomysłu Sperandeo, gdyż nie kupuje w ciemno na ekstremum, ale czeka na ruch cenowy w kierunku wnętrza kanału.
Zlecenia obronne ustawia się zazwyczaj na zewnątrz kanału, w takiej odległości, która sugeruje, że wybicie jest trwałe (filtr czasowy, procentowy). Stąd też logiczne jest, że jeśli ceny nie odbiją się od wsparcia i zaczną podążać w dół, napotkają ogromną ilość zleceń sprzedaży (stop lossy osób grających na powrót do kanału i zlecenia otwarcia krótkich pozycji dla grających na wybicie dołem). Analogicznie ma się sytuacja przy górnej granicy konsolidacji. Dzięki temu ruchy po wyjściu z kanału są często dość gwałtowne, co daje nam sposobność zagrania pod to
Warto więc dopuszczać do siebie możliwość zagrania w obie strony (oczywiście nie na raz). Jeśli ceny zaczną powracać do kanału, gramy pod to ze stopem poza kanałem, jeśli wychodzą na zewnątrz, gramy na wybicie ze stopem wewnątrz kanału.
Ale postępując zgodnie ze starym chińskim przysłowiem, zapodam obraz wart tysiąca słów. Wykorzystywałem go już
tutaj w poście #11, ale od tego czasu sytuacja ładnie się rozwinęła, więc warto się nim posłużyć ponownie.
Jak widzimy ceny już od ładnych kilku miesięcy poruszają się w dość wyraźnym kanale, co znacząco ułatwia wyznaczanie obszarów kupna i sprzedaży. I jakkolwiek często opory i wsparcia zostają nieznacznie przełamane, to należy uznać te testy za nieudane i kanał za obowiązujący.
Zatem powracając do pytań zadanych przez Martineza. Myślę, że już warto zagrać pod powrót KGHM do spadków. Kanał nie jest może na nim szczególnie wyrazisty, ale z pewnością mamy (lub niebawem będziemy mieli) do czynienia z testami oporów, co daje nam sposobność zagrania na krótko. Pamiętać należy o stopie poza kanałem, w tym przypadku bym go dał w okolicach 113-114 zł, ale to sprawa do indywidualnej oceny.
Natomiast na drugie pytanie nie mogę odpowiedzieć inaczej, niż jak to zrobiłem poprzednio. Ceny pozostają w kanale tak długo, jak się z niego nie wybiją. A że nic nie trwa wiecznie to musimy zakładać, że wybić się mogą tym razem i każdym następnym. Stąd konieczność używania zleceń obronnych typu stop.
Mam nadzieję, że te 80 minut pisania z mojej strony przyniesie komuś brzęczące i szeleszczące korzyści
Money never sleeps...
topola