Post: #21 2015-10-15 18:48
Bennz91
Kraków Posty: 213 Shouty: 7464 0 | Lopes, dokładnie tak - jeżeli KNF przeforsuje swoje widzimisię, to konwersje będą trwały bardzo długo (w przypadku NN chyba najdłużej). Problem ten możesz uniknąć inwestując w zagraniczne jednostki funduszy.
3% w jednym funduszu to wg mnie też stanowczo za dużo. Tutaj też zgadzam się z Tombudem. Różne fundusze bardzo często skupiają się na tych samych akcjach i prawie identycznie się zachowują (jeżeli mają parę miliardów pod zarządzanie, to raczej małych spółek nie kupią). Dlatego wystarczy wybrać jeden/ max dwa fundusze z jednego regionu. Ogólnie 5-8 funduszy w portfelu moim zdaniem całkowicie wystarczą. Przeanalizować możesz je np. sprawdzając, który najszybciej rośnie w momentach wzrostowych i zarazem najmniej traci w momentach spadkowych.
Jeżeli chodzi o alokację, to, patrząc długoterminowo, na długu grałbym już tylko na krótko (tutaj własnie przydają się ETFy). Nawet jeżeli tej podwyżki nie będzie, to tak niskie rentowności są wg mnie nienormalne (najwyżej się pokisi przez jakiś czas na poziomach 2-3%). USA nowe QE w najbliższym czasie raczej nie zamierza wprowadzić, bo FED w takim razie dodatkowo ucierpiałby na wiarygodności. Jeżeli podwyżka będzie, to posiadacz obligacji na krótko już tylko będzie zyskiwał. Inaczej niż Tombud zainwestowałbym trochę więcej w Japonię. Dzisiaj na giełdach się wszystko poprzewracało i im jest gorzej, tym jest lepiej. Kuroda już zapowiedział, że rozszerzy QE jeżeli dalej będzie źle, a jak Japończyk coś mówi to to robi. Dlatego dodatkowa gotówka powinna sprzyjać wzrostom na giełdzie. W Europie w sumie to samo. ECB musi chronić interesy Niemców (czyt. słaby euro) i Draghi też rozważa rozszerzenie QE. Brak podwyżki w USA może oznaczać słabnący USD (ale wcale nie musi) dlatego skusiłbym się też o jakąś ekspozycję na surowce i kraje wschodzące.
Oczywiście nie jest to żadna rekomendacja tylko moje przemyślenia :P
Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2015-10-15 18:49:17 |