Strasznie się tu nic nie dzieje. Tyle dobrego, że wolumen wygasa na spadkach. Co by nie mówić ale cierpliwości uczy te Poljadlo

mam w portfelu 5 spółek, które pięknie rosną tylko to poljadło wszystko psuje i lpp troche wychamowało. pozostaje tylko miec wiare i czekac

cały dzisiejszy wolumen to moja sprzedaż : D idę gdzie indziej



nie no to taki żart z tym wolumenem ale faktycznie sprzedałem i wsadziłem kasę w inną spółkę

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2020-07-18 17:28:55

Ja trwam. Nie wiem może się uparłem jak osioł Zobaczymy.

Dodano 2013-01-22 11:53
K. M. nie ma zbyt dobrej opinii. Kilkukrotnie wchodził do spółek próbował obsadzić w radzie kogoś od siebie, a gdy to sie nie udawało znikał. Lub po jego wejściu gdy kurs gawałtownie zwyżkował pozbywał się udziałów. Teraz też w wypowiedziach nie wyklucza zmniejszenia zaangażowania gdy będzie miał taki kaprys. Może trzeba tu spojrzeć w dłuższej perspektywie na Poljadlo.

Dodano 2013-01-22 12:10
Kościuszko ma jaja ze stali i jeśli tylko go nie złamią to powinno być dobrze. On zbudował Chłopskie jadło, Polskie jadło i jak będzie chciał to zbuduje co będzie mu sie podobało bo jest wizjonerem, który z oddaniem wciela swoje marzenia w zycie i nie oszczedza się. Najgorzej, że teraz są czasy spekulacji, złodziejstwa totalnego i żerowania na cudzym niż budowanie własnego. Ale trafiła kosa na kamień. Myślał jeden z drugim, że jak mu się kilka razy udało to i teraz się uda wydymać kolejnego. Przyjść na gotowe wziąśc co się da i zniknać. Nie tym razem. To jest całkiem inny typ biznesmana, który totalnie nie pasuje do tego szamba jaki się z biznesu teraz zrobił. Bo jest wierny swoim zasadom. Bo nie umię "słodko pierdzieć" tak żeby się masy zachwycały. Bo nie jest dyplomatą (dyplomacja: powiedzieć komuś spi....laj tak żeby poczuł radość z nadchodzącej podróży). Ale wie jak sie robi biznes co już niejednokrotnie udowodnił i jeśli tylko ma siłę to tu sie tez podniesie. A te wszystkie wyopowiedzi w stylu grubas to akurat głąby wypisują. Co mnie obchodzi ile gośc waży czy jakie majtki nosi. Lubi zjesc to wygląda jak restaurator. Mafiozo ma blizny a polityk wrogów co w tymd dziwnego??
I jeszcze jedno na giełdzie sie kupuje debilizmy bo gdy one (plotki) stana się faktem to będzie moment żeby sprzedawać a nie kupować.

yhy

Twój post miałby sens wczoraj. Dziś nie ma.

czyli w dniu w którym pozbyłeś się akcji?
:d

To czy się pozbyłem to moja sprawa. A wpisać yhy w momencie gdy jest -21% to potrafi każdy. Pewnie gdyby było +21% też byś wpisał yhy? Czy aha a może oho

Nie wiem czy wiecie Panowie, ale poljadło upadło.
http://pulsinwestora.pb.pl/2973262,61424,polskie-jadlo-upadl

Edytowany 2 raz-y, ostatni raz: 2013-01-25 14:42:35

Tak wiem. Została ogłoszona upadłość likwidacyjna.

gdyby poszło w górę to najnormalniej w świecie bym pogratulował.

Niestety nie znam się na fundamentach i tutaj poległem. Tak się poważnie zastanawiam na ile przydatna w ogóle jest Analiza Techniczna. Z ciekawości ściągnałem sobie Ritchie John C. "Analiza Fundamentalna" i tam wprost na samym początku AT jest skrytykowana jako zbyt ryzykowna i w ogóle bez podstaw oraz, że w dłuższej perspektywie nie da się na niej zarobić.

Właściwie jak by się zastanowić to AT jest trochę takim powieleniem tego co się dzieje w Fundamentach / rzeczywistości. No bo powiedzmy, że na wykresie rysuje mi się trójkąt zwyżkujący i najprawdopodobniej (według AT) wzrosty będą kontynuowane. W firmie lub na rynku na świecie coś złego się dzieje i cena zaczyna spadać zamiast rosnąć. Przecież to wykres słucha wydarzeń w świecie rzeczywistym, a nie odwrotnie. Więc wydaje się, że AT jest opóźnione w stosuku do rzeczywistości. Powiedzmy, że czekam na wybicie (bo przecież nie będe kupował gdy cena spada) tak też z resztą zaleca A. Elder, kupuj gdy EMA zwyżkuje. Pada dobre info ceny skaczą do góry ja kupuję po wybicu drożej. Ale jaką mam pewność że cena będzie rosła. Może zwyżka już jest w cenie mojego zakupu i wcale nie kupiłem niczego taniej. Więc zachodzi pytanie czy podejmowanie decyzji w odniesieniu do odbitki rzeczywistości ma sens? Ktoś mógłby napisać, żę należy poczekać aż cena zacznie rosnąć lub przełamie linię trendu spadkowego. Dobrze tylko, że w tym przypadku możemy mieć juz za sobą spore wzrosty, które przepadły i żadnej gwarancji, że one będą trwać nadal.
Jak już kiedyś tu pisałem pod nickiem czerwonymoskit. Wydaje mi się, że wsparcie i opór nie są jak wino (jak pisze Elder) czym starsze tym lepsze. Tylko jest wręcz przeciwne wsparcie i opór mogą być jak chleb lub jabłko. Czym dłużej trwa jakaś formacja tym większa (a nie mniejsza) szansa na jej zakończenie, ponieważ na rynku muszą zachodzić zmiany by był w miarę nieprzewidywalny. Powiedzmy, że mamy wsparcie 2 miesięczne jeśli peknie ok, a co jeśli nie peknie? Staje się coraz silniejsze z mniejszą szansą na jego przełamanie. Ta szansa maleje z czasem aż do zera procent i cena teoretycznie powinna się zapętlić na zawsze, ponieważ wsparcie i opór jak wino stały się ogromnie silne i nie do pokonania. Mam wrażenie, że jest całkiem odwrotnie. Wsparcie 2 tygodniowe ma małą szansę na przełamanie ponieważ na rynku zmiany nie zachodza aż tak szybko więc raczej przetrwa. Ale już wsparcie 6 miesięczne będzie miało ogromną presję na zmiany. To tylko moje przemyślenia odnośnie AT na jednym małym przykładzie. A może jest tak, że AT to droga na skróty by nie uczyć się Fundamentów, a przecież w życiu nie ma drogi na skróty.

pozdrawiam

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2022-04-22 00:21:37

Zawsze jest jakieś ryzyko, nawet analiza fundamentalna jest ryzykowna. Może najlepiej wybierać spółki pod względem fundamentalnym, a wejście ustalić technicznie, np. blisko wsparcia (kupujesz,gdy akcje są chwilowo niedowartościowane, zamiast kupować od razu - bo "fundamenty są i tak dobre")

dajoPiglet,
Napisałeś mądry wywód, ale nie do końca jestem w stanie z Tobą zgodzić. Uważam, że tylko wykres zawiera najświeższe informacje, tylko wykres zawiera nie dość że całą analizę fundamentalną ale również EMOCJE. Jest wiele aspektów Analizy technicznej, nie tylko wsparcia - to szereg zależności, które dają zarabiać. Owszem, ten kto zna fundamentalkę jest w o wiele lepszej sytuacji ode mnie.


No tego zdania nie rozumiem. AT to nie jest przeszłość, przecież AT tworzy się w czasie rzeczywistym. Nie powinieneś rezygnować całkowicie z AT.
PS. Z twojego wpisu wnioskuję, że widziałeś coś technicznego w wykresie poljadła. Co to było ? Co widziałeś? Wykres był na wsparciu czy co ?

pozdrawiam, studencina

To co widziałem:
Duże wachania czyli odległości między dołkami i szczytami co charakteryzuje zażartą walkę i końcówki trendów. Spore wysokości pojedyńczych słupków. Lewe ramię przy rosnącym wolumenie i kolejny dołek przy totalnie wygaszonym wolumenie co mogło by wskazywać na brak zainteresowania dalszymi spadkami. Silne dywergencje Byka na MACD, Histogram MACD, RSI, ADX. W końcu utworzenie się 2 miesięcznego wsparcia w okolicy 0,18 zł. Można było liczyć w najmniejszym razie na powrót chociaż do EMA 13 może EMA 55. Ale padł wyrok sądu i wykres za tym poszedł.
Ja nie chcę (za bardzo ) najeżdżać na AT ale chyba to nie dla mnie nie mam do tego nosa Myślę, że spróbuje zmierzyć się z Fundamentalną. W końcu bardziej zależy mi na inwestowaniu długoterminowym niż krótkoterminowej spekulacji. Największym błędem było jednak to, że chyba zacząłem za bardzo przepowiadac przyszłosć i rysowac coś w sowjej głowie co nigdy nie wyrysowało sie na wykresie

Skoro już o tym wspomniałem zacytuje co wyczytałem na pierwszyh stronach Ritchie John C. Analiza Fundamentalna.
"Właściwe stosowanie proponoanego przez nas podejścia analitycznego pozwala stworzyć strategię inwestycyjną umożliwiającą długoterminowy wzrost wartości posiadanych aktywów. Nasza książka nie jest skierowana do spekulantów - inwestorów, którzy chcą pomnażac kapitał usiłująć prognozować krótkoterminowe (krótsze niz rok) trendy rynkowe. Zyski tych uczestników rynku sa zwykle niewielkie, choć trudno uzyskać obiektywne informacje na temat ich wyników. Sidney Weinberg, znany i szanowany inwestor, który osiągnął wiele sukcesów dzięki inwestycjom na rynku kapitałowym, stwierdził, iż nie wierzy, aby możliwe było zbudowanie kapitału dzięki krótkoterminowej spekulacji. Z opinią ta zgodził się także Bernard Baruch. Co więcej proponowana w tej książce strategia długoterminowa została dobrze sprawdzona przez tak znanych inwestorów jak Benjamin Graham i David Dodd, Douglas Bellemore, Warren Buffet, Walter Schloos, Charles Munger, a także William Ruane.
Krótkoterminowa spekulacja może byc zyskowna i prowadzonaw sposób przemyslany. Przemyslana spekulacja rózni się od proponowanej w niniejszej książce strategii długoterminowej. Spekulanci którzy stosują strategie krótkoterminowe, w przeciwienstwie do inwestorów długoterminowych działają przy wykorzystaniu znacznie mniejszej ilości informacji i akceptują znacznie wyższy poziom ryzyka, niżchciałby, czy nawet mógłby przyjąć przeciętny inwestor. Spekul;anci starają sie zawierac transakcje na podstawie informacji, które w ich mniemaniu nie są jeszcze powszechnie znane bądż do końca zrozumiane. Inwestor długoterminowye w taki sposób nie postępuje.
W znakomitej większości sytuacji, w których zawierane są transakcje spekulacyjne, zachowanie ostroznosci jest prawie niemozliwe. Jest to spowodowane brakiem odpowiedniej ilości informacji i stojacą pod znakiem zapytania ich wiarygodnością. Kupno akcji w dołku (cózza piekna nazwa!) czy inne oparte raczej na przypadku strategie inwestycyjne bardziej przypominają hazard niż rzeczywiste inwestowanie pieniędzy. To ciekawe, że wiele osób uważa, iż ich wybrany, wykonwyany zawód wymaga długiej nauki, doświadczenia czy specjalnych umiejętności, zaś inwestować mozna bez żadnego merytorycznego przygotowania, Nic bardzije błędego - sukces na rynku kapitałowym( tak w inwestycjach długoterminowych jak w inteligentnej spekulacji) wymaga relatywnie wysokiego poziomu wiedzy o technikach inwestycyjnych, umiejętnosci właściwej oceny sytuacji, a także pracowitości przy wyszukiwaniu faktów i informacji.

Ufff

Dodano 2013-01-29 08:31
Przypomina się kilka z podstawowych zasad Warrena Buffeta:
- krótkoterminowe wachania nie mają znaczenia
- myśl przynajmniej na 3 lata do przodu

Edytowany 2 raz-y, ostatni raz: 2022-04-22 00:21:37

Nie chce się wymądrzać, bo sam dopiero zaczynam i póki co mam straty:P ale.....

Czy myślenie na 3 lata do przodu nie jest ryzykowne? moim zdaniem o wiele bardziej niż myślenie na 3 dni do przodu. Nie mam pojęcia co się wydarzy w ciagu trzech lat, ale moge mniej więcej przewidziec co się moze stac w ciagu 3 dni. Zgadzam się z Benzem, że nie ma sensu przeciwstawiac AF i AT, ale można je łączyć, kupując spólki o zdrowych fundamentach i dobrej sytuacji technicznej. Bo niby po co kupowac nawet najsolidniejsza spółkę jeśli jest w fazie korekty? Natomiast nie trzeba byc wielkim znawcą AF żeby wiedzieć, że Poljadło to hazard i od takich spółek lepiej się trzymac z daleka.

No wiesz to powiedział ktoś kto się na tym jednak zna. Myślę, że to zależy od tego co kto lubi. Mnie osobiście AT nie "wciągnęło". Jakoś nie umiem się przekonać do tego by kupować coś bo inni kupują. Czy można być dobrym naprawde dobrym w obu tych dziedzinach? Więc może lepiej być świetnym w jednej niż średnim w obu.


Dodano 2013-01-29 12:04
Luczek masz rację poniekąd ale..
Powiedzmy, że wyruszasz w podróż po oceanie i ta podróz będzie trudna niech będzie dookoła świata. Niech ona trwa kilka lat. Moim zdaniem należałoby mieć chociaż ogólny plan w którym miesiący w jakim porcie będe i ile zapasów zużyje. Ten plan powinien zawierać także informacje gdzie będe za 3 lata. Gdzie ukończe rejs w przyblizonym czasie. Po drodze może się coś zmienić ale cała podróż powinna być zaplanowana według mnie już na starcie. Powiedzmy, że wyruszam w tę podróż i planuję na 3 dni do przodu. Nie jest to zbyt rozsądne. To tak jak by iśc i patrzeć tylko pod nogi na kolejny krok. Ok zauważysz każdą przeszkodę tuż przed sobą ale nie zauwazysz, że idziesz w las na przykład. Patrząc dalej zauważysz ten las i cel możesz jedynie potykac się o przeszkody po drodze.
Fundamenty chyba powoduja że wnikasz głębiej w to co się dzieje i w to co się bedzie w związku z tym działo w spółce a AT mówi Ci, co się dzieje w tej konkretnej chwili nic na przód, poniewaz AT jest uzależnione od wydarzeń i za nimi podąża.

Możesz mieć mega wykres na AT. Coś w makroekonomii się zmieni i wykres pójdzie inną drogą. Jest nawet na to nazwa fachowa pies baskervillów. Tak, że co by się nie wydarzyło AT ma swoja nazwę i wszystko gra. Jeśli siedzisz w fundamentach i jestes w tym dobry to widzisz co się dzieje w spółce czy w na świecie z wyprzedzeniem.
Albo inny przykład. grupa spekulantów wyciąga kurs do góry (co często dzieje się na końcach trendów w jej ostatniej fazie) według AT nalezałoby zając pozycję zgodnie z trendem a to największa pułapka. Skąd możesz jednak wiedzieć czy za duży wolemen odpowiadją spekulanci czy nie??

Edytowany 3 raz-y, ostatni raz: 2022-04-22 00:21:37

Nic nie daje całkowiwtej pewności, jeśli jest duży wolumen to raczej odpowiada za ogólny popyt a nie kilku spekulantów. Tak samo AF można zarzucić, że wyniki spółek mogą być sfałszowane przez kreatywną księgowość. hehe teraz to są takie czasy że bańka może pęknąć w każej chwili więc wolę sie nastawiac na krótki termin.

Ogólny plan długiej podróży można zrobić czemu nie..... AT chyba tego nie wyklucza. Nie jestem ekspertem wiec napisze co mi się wydaje a nie co wiem :P Wiec wydaje mi się, że czyste AF bez uwzglednienia trendu to zaden plan. Po prostu kupuje i trzymam. A plan może być na przykład taki, że zakłądam, że spółka ma dobrą perspektywe rozwoju i przez najbliższe kilka lat akcje urosną. Ale wiadomo, że nie beda rosły nieprzerwanie. Więc biorę pod uwagę punkty wsparcia i oporu i swinguje. Oczywiście jesli różnice są małe to się nie opłaci, bo beda straty na prowizjach. Jeśli duże to się opłaci.

Giełda to nie tylko matematyka. Giełda to emocje. Wykresy to pokażą, fundamenty nie. Pokażą również, że fundamenty mogą być oszukane, jesli mimo dobrych wyników ceny spadają.

Ok ma to sens