Z ogolnego ogladu to na miedziaku nalozylo sie kilka negatywnych przeslanek, ale symptom do spadkow dala niska dywidenda, gdyby nie to byc moze wsparcie na poziomie 140 zostaloby obronione. Niestety interes spolki, nie zawsze jest rownoznaczny z interesem akcjonariuszy. Od zawsze były permanentne boje o wysokość dywidendy ( czyli walka z mysleniem krótko i daleko wzrocznym). Decyzja sama w sobie SP sluszna, ale spotkala sie z uzasadnionym rozczarowaniem po poprzednich latach. Drugi aspekt to spoźniająca się od dawna korekta w USA która trafiła w Polsce na podatny grunt, nastepująć dzień po tym jak KGHM sciagnal w20. Swoje trzy grosze dorzucił nie kto inny tylko Ben
Zakończenie dodruku dolarów, umocniło walutę amerykańską, co spodowało spadki cen surowców notowanych w dolarach. Przez co rykoszetem przez spadająca miedź dodatkowo oberwal KGHM. Ostatnim determinującym( bo było jeszcze kilka mniej znaczących) czynnikiem jest sytuacja w Chinach, zapaść gospodarcza w tym kraju spowoduje znaczny spadek konsumpcji surowców co musi dodatkowo wpłynąć na zmiane cen. Mozna więc mówić o prawdziwej kumulacji
A co do samego wykresu to w perspektywie dlugoterminowej rzeczywiscie wyglada bardzo obiecujaco, z tym że ja zaproponowałbym rozpoczęcie rysowania lini trendu już od 2006, pomijając znaczący spadek cen na kryzysie. Dodatkowo, można również wyrysować od tego roku gorną linie ograniczenia cen, co przedstawia nam z pominięciem wyjścia w doł w 2008 sliczny kanal cenowy. Z jednym zastrzezeniem. Wyrysowana od 2006 roku dolna linia ograniczenia kanalu cenowego, wypada nieco nizej niż ta z perspektywy 3 letniej. Oznacza to, że możemy zobaczyć również cene 110 zl na KGHM. Do tej perspektywy skłania fakt, że korekta w USA dopiero się zaczęła i z powodzeniem powinna trwać conajmniej do 1550 na SP500.
Konkludując jest szansa na duże zarobki, pytanie tylko kiedy brać, a w moim przypadku bardziej akutalne, kiedy uśrednić cene
pozdrawiam