Witam. Za namową Ribiego, oraz niejako z chęci pogłębienia własnej wiedzy na temat analizy finansowej (choć w tym przypadku to chyba bardziej wyszła mi analiza wskaźnikowa), przygotowałem takową dotyczącą spółki Enea. Analiza dotyczy okresu od 2009 do 2012 oraz zawiera prognozę na rok 2013. Również z sugestii Ribiego, średnią dla branży wyciągnąłem tylko z dwóch spółek z branży energetycznej (za rok 2012), a konkretnie PGE i Tauronu (jako iż tylko z nimi w polskich warunkach Enea konkuruje). Ostrzegam, że jest to moja pierwsza analiza tego typu i najprawdopodobniej zawiera jakieś błędy lub dla przeciętnego analityka może zawierać znikomą wartość prognostyczną, dlatego udostępniam ją tu, by bardziej doświadczeni koledzy mogli się wypowiedzieć.
Jak widać wskaźnik C/Z ma dość wyskoką wartość, co nie świadczy zbyt dobrze, w przeciwieństwie do wskaźnika C/WK. Wprawdzie nie wypada on lepiej od średniej dwóch wspomnianych wcześniej spółek, jednak istoty jest jego ciągły spadek w czasie. Dużo lepiej na tle branży prezentuje się wspomniany wcześniej C/WK, którego wartość również maleje.
Podobno optymalna wartość C/WK Grahama to 0,66. Tutaj wskaźnik wyraźnie takiej nie ma, oraz jest znacznie gorszy na tle branży, jednak co istotne, widać wyraźną jego poprawę w prognozie na rok 2013.
Również spadająca wartość wskaźnika kapitalizacji do przychodów (C/P) świadczy dobrze o kondycji spółki.
Cena do zysku operacyjnego (C/ZO) w roku 2012 wparawdzie była nieco wyższa od średniej (co w przypadku tego wskaźnika jest negatywnym sygnałem) ale widać wyraźną poprawę w prognozie na rok 2013.
Pozytywny wydźwięk widać również we wskaźnikach EV/P, zysku na akcję (EPS) oraz EV/EBIT. Pierwszy i ostatni regularnie malał, zaś drugi rósł (co w przypadku każdego z nich jest sygnałem pozytywnym), cały czas prezentując lepsze wyniki niż średnia.
Wskaźniki rentownośći w roku 2012 wprawdzie nie napawają wielkim optymizmem oprócz wskaźnika Udziału kapitałów pracujących w aktywach, który był znacznie wyższy niż średnia w 2012 r. Niby prognoza dla roku 2013 prezentuje się już znacznie lepiej, jednak patrząc na wykresy wspomnianych spółek widać iż były one w trendzie spadkowym mniej więcej tak samo długo, i mniej więcej w tym samym czasie odbiły się od dna, co sugeruje, że wskaźniki rentowności dla całej branży w 2013 również pójdą w górę.
Wskaźnik udziału zysku netto w przepływach operacyjnych to jeden z tych wskaźników, który w zasadzie interpretuję tylko i wyłącznie na postawie tego co wyczytałem z internetu - że w praktyce nie powinien przekraczać wartości 100-150%. W tym przypadku wynosi on ponad 50%, co jest negatywną sugestią, jednak gdy popatrzymy na średnią branżową, wygląda to już lepiej.
Wskaźnik źródeł finansowania inwestycji znajduje się we wskazanym przedziale 0-1 co też jest sygnałem pozytywnym.
Wskaźnik bieżącej płynności oraz szybkiej płynności (CR i QR) przyjmują pożądaną wartość powyżej 1, oraz wypadają lepiej na tle konkurencji.
Wskaźnik zadłużenia całkowitego możemy interpretować na dwa sposoby. Dla bezpieczeństwa inwestycji jak najmniejsza wartość tego wskaźnika jest pożądana, jednak przy jej większych wartościach często zachodzi zjawisko dźwigni finansowej, co pomimo zwiększonego zadłużenia spółki paradoksalnie pozwala jej osiągać większe zyski. W przypadku Enei mamy do czynienia ze względnie niskim poziomem zadłużenia całkowitego (również na na tle średniej).
Kolejnym wskaźnikiem, którego interpretację w całości powierzyłem danym z internetu jest wskaźnik zadłużenia kapitałów własnych. Pożądana wartość to ok 50-150%, gdyż daje informację o tym, że kapitał własny jest dobrze wykorzystywany. Zbyt niska wartość (tak jak w przypadku Enei) sugeruje o słabym wykorzystaniu kapitału własnego, zbyt duża zaś o zbyt dużym ryzyku.
Ostatnim z analizowanych wskaźników jest wskaźnik udziału kapitału własnego w finansowaniu aktywów trwałych. Jego wartość nie powinna spadać poniżej 100%. W przypadku Enei niewiele brakuje do osiągnięcia tego wyniku co możemy interpretować jako sygnał negatywny, ale także pozytywny, porównując go ze średnią.
Najlepiej w całej analizie wypadają wskaźniki wartości spółki. Widać tam wyraźnie niedowartościowanie (spadające w przypadku C/Z i rosnące w przypadku C/WK).
Analizując sytuację od strony technicznej widać, że spółka znajdowała się w długoterminowym trendzie spadkowym mniej więcej od końca 2010 roku.
Sytuacja ta trwała aż do kwietnia 2013 roku, kiedy to moim zdaniem do gry weszli fundamentaliści, widzący wyraźne niedowartościowanie spółki (analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku Tauronu i PGE). Wprawdzie ruch wzrostowy trwa już jakiś czas, jednak moim zdaniem spółka wciąż jest dość mocno niedowartościowana, co stwarza możliwość do zarobku.
Pierwszy opór widzę na poziomie ok, 15,50, jednak nie uważam go za zbyt silny i myślę, że zostanie on przebity.
Kolejny opór widać na poziomie, 16,26, i ten wydaje się już znacznie silniejszy, i przy którym zapewne zrealizuję zyski (jeśli do tego oporu cena dojdzie).
Chyba, że ktoś bardziej biegły w analzie finanowej uzna, że spółka ta ma mocne fundamenty, to wtedy być może pokuszę się o nieco dłuższy horyzont czasowy.
Edytowany 7 raz-y, ostatni raz: 2013-10-12 14:43:46"The best argument against democracy is a five-minute conversation with the average voter."