Altus, oczywiscie, ze masz racje, ja sprowadzilem wszystko do głownego mianownika, maksymalnie upraszczajac i wydawalo mi sie oddajac sama istotę
ale zrobilem to celowo, dlatego, że na etapie wstepnych założeń dokładna analiza rozwadnia mysl przewodnia
Stu, oczywiscie również ma racje, ale do tematu na prawde mozna podejsc na wiele sposobów. Samo przedstawienie procesu wejscia akcji do obrotu publicznego, jest juz wystarczajacym tematem, na prace licencjacka, bo to nie ma byc przeciez doktorat
Z tym, że ja zaproponowałem nieco inna sciezkę moim zdaniem dającą mozliwość dojscia do ciekawych wniosków