W China duże spadki na giełdzie :/ mamy się czego obawiać?

Cześć. Właśnie się zalogowałem , jestem zupełnie zielony w te klocki , ale myślę że sytuacja w Chinach odbije się na naszej , lecz powinniśmy zachować spokój :D

Myślę, że możemy być świadkami pęknięcia kolejnej "bańki" giełdowej. Jak dużej? Pokaże to czas. Dziwi mnie natomiast reakcja rządu Chin, to normalne, że po dużym wzroście musi nastąpić korekta. Biorąc po uwagę 160 % wzrost w ciągu roku, 25 % spadek nie wydaje być się tak straszny. Tymczasem Chińczycy za wszelką cenę chcą utrzymać hossę. Na pewno ta sytuacja nie pozostanie bez wpływy na światowe indeksy, w tym naszą rodzimą GPW. Pozostaje tylko śledzić rozwój tej sytuacji (przynajmniej z moim poziomem wiedzy jako laika). Nie mniej jednak interesuje mnie sytuacja na rynku walutowym i umacniający się dolar. Czy w związku z wydarzeniami w Azji i Europie może dojść do progu 4,00 zł? Czekam na wypowiedzi forumowiczów z większym doświadczeniem i wiedzą, nie snujących spekulacji w przeciwieństwie do mnie.

Raczej nie jest to banka.
Bardziej cos w stylu odreagowania po kolosalnych wzrostach do czerwca
Potrwa to moze jeszcze z pare dni, moze nawet tygodni. ;p ale powroci do wzrostow.
To moment w ktorym zaluje ze nie moge zainwestować za granica. ;p

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2015-07-08 16:44:37

Witam,na sytuację w Chinach trzeba spojrzeć szerzej.Biorąc pod uwagę dane makro,notowania surowców,działania władz Chrl i jakości kapitału który zagościł w Szanghaju to jasno widać że sytacja robi się grożna i to co się dzieje z Grecją może okazać się małym pikusiem.Zwlaszcza gdy uzmysłowimy sobie że straty już sięgają ponad 3 BILIONY!!! dolarów.Wiadomo nie od dziś że gdy gospodarka słabnie a mimo to indeksy idą w górę prędzej czy póżniej musi tąpnąć.To co się tam dzieje przypomina "czarny czwartek" z 1929 r

Pamiętajcie, że sprawa dotyczy giełdy, która jest odcięta od szerokich rynków finansowych. Spadki nie dotyczą giełdy ogólnodostępnej w Hong Kongu, tylko giełdy w Szanghaju która jets tylko dla Chińczyków. Dlatego an globalny rynek kapitałowy ma to znikomy wpływ bo tam nei ma za duzo pieniędzy dużego kapitału międzynarodowego. Hossa na tamtej giełdzie była napędzana przez drobnych inwestorów indywidualnych którzy często kredytowali się pod zakup akcji i lokalnych chińskich banków, które i tak są często powiązane z rządem i inwestują całą masę nierentownych przedsięwzięć. Ja sam mam np. fundusze akcji azjatyckich i spadków praktycznie na nich nie widać, bo nie są one powiązane z wewnętrznym rynkiem chińskim. Nawet gdyby doszło tam do mega załamania, to nie miałoby to większego wpływu na globalne rynki bo to nie jest giełda Amerykańska, która jest podstawą miedznynarodowych transakcji. Pozatym to co się dzieje w Chinach to bardziej korekta niż krach i ma to też związek z tym, ze sporo chińskich pieniędzy zaczyna przepływac na giełdę w Hong Kongu która ma bardziej atrakcyjne poziomy wycen i na która rzad pomału otwiera chińczykom możliwości wchodzenia (choć wciąż sa limity przepływów finansowych).
To taka krótka analiza na szybko, a na naszą giełdę wpływ ma gł Grecja teraz, o Chinach nikt nei mysli. W niedzielę powinno się coś wyklarować i czy Grecja zostanie w strefie euro czy ją wywalą, to przynajmniej zniknie niepewność i mogą spokojnie wracać wzrosty. Myślę, że w razie wywalenia Grecji ze strefy nawet będzie lepiej dla euro bo w końcu stanie się poważną walutą bez takich obciążeń jak leniwa i niewydolna Grecja.

Nie zapominaj że chciał nie chciał Chiny są w tej chwili 2 gospodarką świata i to co się tam dzieje ma coraz większy wpływ na resztę świata.Twierdzenie że tam inwestują "tylko" chińscy Kowalscy i z tego powodu nie na się czym przejmować do mnie jakoś nie przemawia.Jak podają liczne serwisy na giełdzie zainwestowało tam 90 Mln ludzi w większości z zaciągniętym kredytem na akcje ,jak pisałem wcześniej łączne straty wynoszą ponad 3 Biliony Dolarów .Z tego co czytałem rano na bankier.pl fundusz mający skupować akcje ma 20 Mld Dolarów więc promil tego co już stracili.Mnie martwi skala możliwych bankructw indywidalnych co może nakręcić nową falę kryzysu.Pamiętam głosy sprzed 5 lat gdy się mówiło że Grecja to "tylko" chwilowe zawirowanie które odbija się wszystkim do dziś.Już trochę na tym świecie żyję i wiem że puszczanie bezkarne pustego pieniądza na rynek prędzej czy póżniej =KŁOPOTY.Ok Amerykanom się udało bo robili z głową,Ale co do Chin tu już mam wątpliwości

Chiny nie są 2 gospodarką świata a na pewno nie w układzie handlu miedzynarodowego. Mają spory rynek wewnętrzny liczony w juanie, ale ich wymiana handlowa i inwestycje obustronne z resztą świata mają dużo mniejszy wymiar. 2 pierwsze gospodarki to USA i UE, trzecia to Japonia, dopiero potem Chiny i to też gł dzięki dużemu rynkowi wewnętrznemu. A te 3 bln $ strat to tez moga być podawane w sile nabywczej a nie realnej gotówce, no i że ich banki sa w bardzo słabej kondycji i od dawna mają słabą ściągalność kredytów to wiadome od lat. Tylko, ze to gospodarka centralnie planowana i banki powiązane z politykami więc w razie czego partia weźmie i uruchomi te swoje 3 bln $ rezerw walutowych i wszystko posprząta . Jakiś lokalny wpływ Chiny mogą mieć ale w skali globalnej sa słabo powiązane z innymi rynkami i giełdami. Tak samo jak ich wzrost 7% rocznie to zwykła bajka tak samo ich giełda to puste liczby ale nikomu to dotychczas nie przeszkadzało bo to wszystko jest tylko na potrzeby włąsnej propagandy, nikt rozsądny nie wierzy w żadne liczby które podają chińskie firmy i rzad tak samo jak w liczby rosyjskie czy greckie .

Nie da się tego bełkotu czytać. Po pierwsze Chiny są drugą gospodarką na świecie w nominalu, nabbywczo pierwszą. "Cytat z artykułu z tamtego roku: Chiny największą gospodarką świata pod względem obrotów handlowych" Na resztę nie ma co odpisywać wystarczy sobie wejść na ang Wikipedię wpisać "economy of china "i podstawowe wiadomości wchłonąć.

Cebulak dobra ksywka i adekwatna do treści . Jak poczytasz wiki to nawet ty zauważysz, ze GDP Chin się kupy nie trzyma, najpierw podają 3k $ per capita a potem np. pojawia się liczba rzedu 10 bln $. A w Chinach raczej nie mieszka 3 mld ludzi. Chiny to jedna wielka ściema jak Grecja i rząd tam podaje dane jakie mu się podobają, ale realnie w twardej walucie ich gospodarka jest warta 4-5 bln $ czyli tyle co Japońska. A PPP to wskaźnik obrazujący bardziej poziom życia niż znaczenie gospodarki bo wg PPP to Białoruś jest bogatsza od Polski a wystarczy tam pojechać żeby to zweryfikować . Chiny mają spory udział w globalnym handlu ale tylko w 1 strone - bo tam się produkuje całą tę tandetę dla zachodnich firm i dlatego mają kosmiczne wskaźniki eksportu ale z siłą ich gospodarki ma to tyle wspólnego co nasz eksport z montowni zachodnich samochodów. A z kolei import Chin to gł surowce które służą własnie do zasilenia tych montowni, patrząc na to co eksportują i produkują chińskie firmy to jest tego dość niewiele, tak smao jak chiński rynek wcale nie jest taki chłonny na zachodni eksport bo ma u siebie 3x tańsze i 3x gorsze podróbki prawie wszystkiego. Więc dla globalnego handlu Chiny nie są jakimś centrum świata, bo montownie można zawsze zwinąć i przenieść do jeszcze tanszych krajów co się zreszta pomału dzieje i stąd te spadki na giełdach i chińskiego wzrostu PKB. Gdzie BTW co roku jest 7% tylko dlatego, że to dla Chińczyków ważna liczba gdyby ważną liczbą było np. 22 to byśmy co roku widzieli 22% oficjalnego wzrostu .

Panowie spierać się można długo na dane.Problemem chińskiej giełdy jest struktura kapitału,który na niej jest obecny.Jak wspomniałem we wcześniejszym swoim wpisie w akcje zainwestiwało tam 90 milionów Chińczyków i z tego co wyszperałem na różnych portalach gros tych inwestorów to emeryci.Nie dziwi więc fakt że tamtejsi regulatorzy zaczęli zaklinać rzeczywistość i robić wszystko aby powrócić jak najszybciej do wzrostów.Możemy się spierać o znaczenie chińskiej gospodarki ale tamtejsza giełda to też problem polityczny i społeczny.Co jak co ale nawet chińskie komuchy muszą mieć na uwadze społeczne nezadowolenie.Pomyślcie sami na ulice wychodzi kilkadziesiąt milionów luda...Nie chcę sie bawić w pisanie scenariuszy co by było gdyby,ale dla tych którzy mówią że Chiny mają małe znaczenie dla rynków finansowych niech wezną pod uwagę czynnik polityczny a co jak co polityka. potrafi namieszać na giełdach na całym świecie.Pomyślcie sami skoro taki mały kraj jak Grecja jest źródłem wahań indeksów od Tokio po Nowy Jork to co.może się zdarzyć gdyby w Chinach zawaliła się "hossa"

Grecja to strefa euro i dlatego są wahania, to wpływa na cały system bankowy Unii. Chiny nie są tak zintegrowane z innymi rynkami. Zobacz jaki wpływ miały na światowe rynki wahania na giełdzie Węgierskiej, która jest większa niż Grecja - wpływ był żaden bo nie mają euro. A co do polityki w Chinach - tu akurat ona jest pozytywnym czynnikiem, bo państwo ma masę gotówki i dużo determinacji żeby zapobiec krachowi. Więc będą bronić oszczędności swoich emerytów i mocno zamortyzują spadki. Dlatego jestem spokojny o ich rynek bo tam na szczęście nei działa prawdziwy kapitalizm tylko centralnie sterowany czyli trochę oszukany ale na pewno stabilniejszy . No i kolejna kwestia, że wyceny na tej giełdzie też nie sa jakieś kosmiczne, wzrosły o ponad 100% z C/Z 10 do 20, ale po korekcie to jest pewnie bliżej 15 znów więc tragedii nie ma i ciężko mówic o wielkiej bańce.