Oczywiście najlepiej jest mieć i jedno i drugie, ale.....no właśnie - inwestycja w nieruchomości to wbrew pozorom nie jest łatwa sprawa.
Po pierwsze wymaga o wiele większych nakładów czas/pieniądze a po drugie ciężko (mieszkam w Wwa i moja wypowiedź i postrzeganie takiej inwestycji jest właśnie przez pryzmat realiów warszawskich) znaleźć odpowiedni lokal, który spełniałby założenia "inwestycji".
Wiele osób już na tym zarabia/próbuje zarabiać. Dodatkowo mnóstwo osób z zagranicy (ukraina) którzy również kupują mieszkania więc tańsze oferty już są dawno wymiecione.
Kolejna rzecz - jak rozpatrujemy inwestycje? Krótko czy długoterminowo?
I najważniejsza rzecz czy będziesz się kredytował.
Kupując mieszkanie na kredyt ciężko będzie coś zarobić - ze względu na niski Wibor banki podnisły swoją marżę - choć sam kredyt na ten czas wydaje się tani to pamiętaj że WIBOR może np. za 5lat wrócić do poziomu z 2008/9r a co za tym idzie twoja rata rośnie o kila stówek.
Najbardziej czasochłonny jest sam proces znalezienia odpowiedniego mieszkania, jego zakup i ewentualne "przystosowanie" do wynajmu (remont duzy/lub mały).
W warszawie z wynajęciem nie ma większych problemów - śmiało mogę zaryzykować stwierdzenie że wynajmuje się wszystko
Oczywiście są różne zależności które decydują w mniejszym/większym stopniu o tym jak szybko i za ile wynajmiesz ( cena/lokalizacja/metraż/standard).
Sama obsługa wynajmowanego lokalu sprowadza się do odbioru kasy co miesiąc (ja to wykorzystuje aby zawsze się pojawić w mieszkaniu i pogadać z wynajmującymi) lub przelewu jak nie chce Ci się jechać.
Ale musisz pamiętać ze takie mieszkanie też wymaga "obsługi" - większej lub mniejszej w zależności kto wynajmuje. Czasami będziesz jechał przykręcić kontakt bo ktoś ma dwie lewe ręce lub inne pierdoły.
Dodatkowo sprzęty w mieszkaniu się psują - płyta/pralka/lodówka/piekarnik - nie zawsze chcesz to wymienić na nowe - czasem opłaca się naprawić - ale trzeba pojechać /wykręcić/zawieść/przywieźć/zamontować - ktoś to musi zrobić a zlecenie tego nie zawsze się opłaca.
Ogólnie temat rzeka.
Podsumowując:
Moim zdaniem inwestycja w nieruchomość jest dobra pod warunkiem:
- zakupu za gotówkę (lub bardzo mały kredyt)
- mieszkanie nowe lub generalny remont (wyższy czynsz/mniej problemów/więcej potencjalnych wynajmujących)
- lokalizacja ma znaczenie ale nie jest głównym "problemem" przy wynajmie - kwestia kalkulacji ceny mieszkania do ceny wynajmu i innych kosztów (Warszawa)
- długoterminowa inwestycja
I taka refleksja:
10 lat temu można było kupić mieszkanie na kredyt (wystarczyło 10-15tyś własnych środków) pod wynajem długoterminowy z założeniem że nie zarabiasz na wynajmie w stosunku miesiac/rok a utrzymujesz nieruchomość która wychodzi na zero i którą po spłacie kredytu (30lat) będziesz miał "za darmo" (nic nie jest za darmo - taka przenośnia)
Obciążenia (zdolność kredytowa na dalsze ruchy) nie jest problemem gdyż banki uwzględniają dochód z wynajmu do Twojej zdolności więc wychodzi na 0 pod warunkiem że uwzgledniłeś to w PIT przynajmniej przez rok (najlepiej ryczałt)