Witam,
konto tutaj mam od niedawna, inwestycjami na GPW interesuje się od jakiegoś roku. Mam za sobą pierwsze porażki i sukcesy, niezbyt wielkie bo nie inwestuje dużego kapitału, jestem na etapie nabywania wiedzy i doświadczenia. Do tej pory stosowałem do gry analizę techniczną bo wydawała mi się lepsza (łatwiejsza) od analizy fundamentalnej w związku z czym mam pytanie do bardziej doświadczonych graczy którzy realnie inwestują na giełdzie:

czy możliwe jest zarabianie stosując tylko i wyłącznie analizę techniczną, pomijając wszystkie przesłanki fundamentalne, bazując tylko i wyłącznie na analizie wykresów, czy ktoś z was tak gra i może pochwalić się jakimiś sukcesami?

Witam,
Jednym ze sposobów gry jest wyszukiwanie na wykresach tylko jednej lub dwóch formacji i granie tylko pod nie. Formacji które lubimy i do których jesteśmy przekonani. Ja też tak mam, że mimo tego, że znam wiele formacji ale nie na wszystkie jednakowo reaguje i nie pod wszystkie gram. Szukam zawsze tylko kilku.
To jest dobry sposób dla ludzi którzy nie mają za wiele wolnego czasu.
NAJWAŻNIEJSZĄ kwestią jest to ile chcemy z danego zagrania wyciągnąć.
Pazerność szkodzi, z kilkunastoprocentowego zysku może się zrobić pokaźna strata.
Załóżmy, że satysfakcjonuje nas zysk rzędu 12% z transakcji, polujemy tylko na jedną formację. Wiadomo, że niektóre formacje tworzą się kilka miesięcy (np wybicie z konsolidacji) i ich siła jest o wiele większa niż inne. Takich formacji w przeciągu roku zobaczymy np. 3 (może być ich więcej - rzecz jasna). Szybką matematyką widzimy że nas zarobek w ciągu roku kształtowałby się w granicach 36% (minus prowizje). Mając tylko 3 transakcje w roku nie dość, że osiągnęlibyśmy znakomity rezultat to jeszcze przez większość czasu byśmy byli poza rynkiem - a to się wiąże z psychicznym spokojem, że NIE tracimy pieniędzy.
Chyba nie musze się rozpisywać na temat gry pod wszystko co widzimy...
Wiecej transakcji, więcej nerwów, więcej pojedynczych strat, mniej czasu poświęconego rodzinie A bilans?
To ja chyba wole jednak czekać na te 3 transakcje w roku

pozdrawiam.

studencina świetnie ujął temat pod względem AT. Ja napiszę coś o AF

złoty smok, nie możesz negować przesłanek ekonomicznych. Wszelakie dane makro mają ogromne odbicie na wykresach. Jako przykład podam QE w USA (obojętnie które), jak ktoś nie zawierał transakcji przed, a pogłoski chodziły o wprowadzeniu to de facto stracił, bo potem trzeba zawsze było dłuuuuugo czekać by coś sensownie kupić.

Co do AF jeszcze, to nie jest tak trudna sprawa pod względem wskaźników, owszem trudniejsza jest AF stricte oparta na makro, scenariuszach itp. Praktycznie każdy wskaźnik AF można znaleźć na Wiki, choć czasem nie są perfekcyjne lub nie objaśniają do końca o co chodzi, to i tak są poprawne. Ale nie martw się, tak zwani analitycy nawet nie potrafią zrobić w 50% dobrze tego, co nawet człowiek bez ich "wiedzy" potrafi To tak jakbyś przez palce patrzył na to co napisali

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2015-05-16 19:20:56

zgadzam się, studecina dobrze to ująłeś;-) i podsunąłeś mi nowe spojrzenie na kilka kwestii.

Na początku grałem pod jeden wskaźnik ale wchodziłem we wszystkie spółki (z tych które obserwowałem, a trochę ich było) na których ten wskaźnik dawał sygnał kupna. Początkowe transakcje kończyły się na minusie zaraz po otwarciu, albo w kilka dni po. Wywalały się na stop losie. Wtedy usiadłem przeanalizowałem sytuację "dopracowałem" trochę wskaźnik i zacząłem od nowa. Poskutkowało bo większość transakcji po otwarciu zaczynała zyskiwać. Zdecydowanie mniej było tych które już na początku traciły. Miałem więc dobry system na otwieranie pozycji. Jednak nie zarabiałem ponieważ nie miałem dobrego systemu na zamykanie pozycji. Wielokrotnie widziałem sytuacje gdzie z ponad 20% potencjalnego zysku zostawało 3-5%, albo z kilkunastu procent wychodził minus. I tu chyba wychodzi pazerność, czekając na większe zyski zostawało się z niczym.
Potwierdziła się też teza, którą gdzieś kiedyś wyczytałem w jakieś książce, że o wiele ważniejsze jest wyjście z pozycji niż w nią wejście. (trochę brzmi to dwuznacznie;-)

Nie mówię już o stresie związanym z tym, że praktycznie cały czas byłem w grze. Jadąc do pracy, będąc w pracy i słuchając radia z wiadomościami ekonomicznymi o tym, że np. WIG20 traci 1% już w wyobraźni widziałem jak kolejne moje spółki wywalają się na SL.

Co do AF nie mam zbyt dużo wolnego czasu żeby śledzić te wszystkie informacje napływające z rynku i je analizować a także nie mam dostatecznej wiedzy do analizy tych wszystkich raportów kwartalnych, rocznych, sprawozdań finansowych, rachunków zysków i strat, bilansów itp.

Abramis już dawno przestałem słuchać analiz, prognoz i rekomendacji tych wszystkich analityków, polegam tylko na własnej wiedzy (ciągle poszerzanej) i doświadczeniu zdobywanym z każdym dniem. Mam nadzieję, że kiedyś to zaowocuje;-)

Złoty smok.
Ja wtrące swoje 3 grosze na temat wychodzenia z pozycji. Jak np ja widze że mam zysk założmy 15% a wchodzilem w pozycje wiedzac ze chce zarobic 12%. ustawiam stopa na poziomie odpowiadajacym 12% i daje szanse rynkowi na wzbicie sie jeszcze bardziej To jest sytuacja na dobrą spółkę.
Tyle odemnie

Też pozwolę sobie napisać w temacie.

Smoku;

Co do wychodzenia z pozycji, to już w momencie zakupu dobrze mieć jasno określone dlaczego właśnie ta spółka została kupiona i na jaki horyzont czasowy. Ja akurat nie zakładam sobie raczej poziomu, przy którym będzie sprzedaż – raczej potencjał wzrostu, czy to jest kilkanaście, kilkadziesiąt, czy kilkaset %. Kiedy wyjść mówi mi głównie AT, jeśli coś rośnie bardzo, bardzo dobrze i to że coś urosło np. 50% nie znaczy, że jeszcze nie zrobi dajmy na to 25%, tym bardziej jeżeli taki wzrost ma fundamentalne uzasadnienie.. Kiedy kurs zbliża się do jakiś ograniczeń, staram się znacząco redukować pozycję i w zależności od zachowania spółki jest decyzja o pozostaniu albo całkowitym wyjściu. Jeśli nie realizuje się zakładany przez mnie scenariusz, spółka wylatuje i tyle. Strata jest cięta.

Co do AT/AF,oba podejścia są dobre, ale oba nie są doskonałe. Nie ma metody doskonałej.
AT lepiej sprawdza się w krótkim i średnim horyzoncie inwestycyjnym, zaś spółki dobre fundamentalnie (i fundamentalnie tanie,) w dłuższej perspektywie zachowują się lepiej od całości rynku.
Jeśli stosujesz samą AT, dobór spółek jest w dużej mierze losowy. Większe szanse na powodzenie jest jak dla mnie gdy oba podejście są łączone przy doborze spółek.

Inna sprawa też to uświadomienie sobie, że sama wiedza i wypracowany warsztat nie gwarantuje sukcesu. Sam to przechodziłem, po przeczytaniu kilku książek, wydawało mi się kiedyś, że z taką wiedzą to już na pewno tylko sukces, a tu guzik

Teoria różni się od praktyki m.in. tym, że nie uwzględnia psychiki gracza i takiej sprawy jak umiejętność zarządzania ryzykiem lub nawet wyważenia ryzyka.

Czyli w warunkach praktycznych można się pogubić na wiele dowolnych sposobów. Dochodzi presja/stres/brak czasu etc. Przykładowe takie błędy to np. brak zwykłej cierpliwości, nieakceptowanie strat, brak umiejętności określenia momentu wyjścia, spekulacyjne ciągoty… i tak dalej i tak dalej..

Grunt to dobre rozpoznanie własnych predyspozycji / możliwości dysponowania czasem/etc i do tego dobieranie strategii.


Edytowany 3 raz-y, ostatni raz: 2013-07-08 15:22:57

caroliscool sposób dobry tylko co w momencie kiedy np. chcesz zarobić 12%, po ostatnim zamknięciu masz te 12% ale liczysz na dalsze wzrosty więc nie możesz ustawić stopa na obecnym poziomie bo na drugi dzień pozycja by się zamknęła. Ustawiasz więc stopa (biorąc pod uwagę dzienne wahania cen załóżmy 3-4%) na minus 6% od obecnego zamknięcia chcąc uniknąć przypadkowego wywalenia pozycji. Na drugi dzień otwarcie następuje w normie ale w wyniku jakiś zawirowań na rynku cena w ciągu dnia spada o np. 8% ale na koniec wraca do normy. Pozycja się zamknęła oczywiście trochę niżej bo to było PKC i z 12% potencjalnego zysku zostaje Ci tylko np. 5%. W sumie dobry i 5% bo się w końcu zarobiło lecz niedosyt pewien zostaje. Czy w takiej sytuacji odnawiać pozycję?

Princman ja właśnie zamierzam grać raczej krótkoterminowo dlatego wybrałem AT. Zgadzam się z Tobą co do wymienionych przez Ciebie błędów ale uważam, że wraz z nabywanym doświadczeniem powinno się je eliminować. Co do akceptacji strat to z tym u mnie nie ma problemu. Przed tym jak zacząłem grać rzuciłem palenie a obecnie tracę mniej niż wydawałem na fajki więc na razie bez stresu;-)

Dzisiaj KGHM wypłaca dywidendę i wie ktoś może czy dostaniemy te pieniądze na konto?

jesli miales je odpowiednio wczesnie dostaniesz
ja robie to w ten sporob ze ustawiam stopa poslugujac sie wstega bolingera tzn stop jest na srodkowej lini a minimum od 1 do paru procent w zaleznosci od plynnosci ceny czy wypracowanych zyskow

O ile się nie mylę, że wczoraj do zamknięcia sesji trzeba było mięć akcję, żeby dostać dywidendę, która NIE ZOSTANIE WYPŁACONA DZIŚ. tylko w 2 ratach. (1) 14.08.2013 i druga (2) 14.11.2013.

http://www.forbes.pl/kghm-wyplaci-9-8-zl-dywidendy-na-akcje-kurs-mocno-w-dol,artykuly,156913,1,1.html

Rzeczywiście tak by to wyglądało.

Tak mozna z analizy technicznej jakas kase wyciagnac. Na przykład dzisiaj z Synthosu. Analiza techniczna mi mowi ze cena moze podejsc do 4,85. Zakup 4,47 Pozdrawiam

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2013-07-10 15:05:24

post trochę nie w temacie:-/



Skinni a z czego to wnioskujesz? na jakim wskaźniku bazujesz lub na jakiej metodzie?