Dzięki luczek, że się nie zacietrzewiłeś i odpisałeś z klasą - wiele wyjaśniłeś i już się nie czepiam
Mój domysł, że oszukują ludzie biedni był rzeczywiście naciągany i zwracam honor - po prostu w pierwszej linijce jest o bogatych a potem, że ludzie oszukują, a więc nie całkiem logicznie wyszedłem z teorią, że chodzi o biednych.

W kwestii demografii obecnej chętnie mogę podyskutować. To,że teraz jeszcze jest nadwyżka ludzi pracujących nad emerytami to owszem, ale spójrz jak to wygląda w rzeczywistości przechodząc przez wszystkie grupy wiekowe.
1.Dzieci - rodzi się ich coraz mniej co nie tylko powoduje utratę pracy i dochodu choćby nauczycieli, ale także zmniejszenie składek utraconych od tych dochodów. Ponadto niedoszli rodzice nie mając dzieci nie płacą podatków od łóżeczka pampersów czy zabawek. Już na tym etapie demografia kuleje.
2.Młodzież - patologiczny system edukacji oparty na subwencjach na dzieci, a w żaden sposób nie oparty na efektach nauczania sprawia, że wydajemy miliony pf... miliardy na "produkcję głąbów". Dzieci przechodzą z klasy do klasy - mimo, że są kompletnymi nieukami lub rozkapryszonymi gnojkami. Wiadomo nauczyciel przepycha delikwenta bo nie daj Boże przyjdzie rodzic i zechcę przenieść takiego potomka do innej szkoły to się pan dyrektor zdenerwuję bo budżet szkoły uszczuplamy. I rośnie nam naród z "pełną" edukacją, który dodawać nie potrafi o bardziej skomplikowanych "zadaniach" nawet nie marząc!
(Na marginesie - prowadzę korepetycje z matematyki i ostatnio dziewczyna z I klasy LICEUM!!! zapytana przeze mnie ile jest 1 jabłko dodać 2 jabłka - odpowiedziała, że 4!!! Nie wiedziałem czy jestem w ukrytej kamerze czy ona sobie jaja ze mnie robi czy przesączona reklamami marketów pomyślała, że czwarte dostanie gratis.)
I wydajemy pieniądze na takie "postacie" powiększając dziurę budżetową.
3.Starsza młodzież pracująca - tu wiele nie napiszę!! Nie ma pracy -nie ma składek. Są umowy śmieciowe nie ma składek i dalej nie ma pracy nie ma młodzieży bo w Anglii, Szkocji, Holandii czy gdzie tam jeszcze siedzą...
4.Emeryci - emerytowani policjanci czy żołnierze po 10 latach za biurkiem bo wcześniej pracował uczciwie na ulicy lub poligonie dostają zacną emeryturkę. Pominę SBków czy inne wytwory tamtego systemu, którzy również opłacani są z rządowych kies, za zwykle niezbyt miłe i uczciwe prace. Normalny emeryt będzie dostawał grosze więc woli trzymać się stanowiska i pracować, praaaacować, praaaaaaaaacować - zajmując stanowiska dla młodych! A, że naród coraz zdrowszy to i emerytury trzeba będzie płacić dłużej. A, że rząd głupi to wiek emerytalny podniesie i dziadkowie będą jeszcze dłużej blokować miejsce dla młodych.

I w taki oto sposób kupa idiotów w rządzie nie potrafi wymyślić czegoś kreatywnego - odwalą krótkowzroczną reformkę jak:
1.Podwyższenie wieku emerytalnego
2.Podwyższenie składki emerytalnej, rentowej czy chorobowej
3.Przeniesienie kasy z OFE do ZUSu...
Nie w tą drogę Panowie ten naród powinien zmierzać - trzeba zrobić by było lepiej - by była praca, rozwój gospodarczy, nowe firmy - trzeba zmniejszyć biurokracje i ograniczenia prowadzenia działalności, a nie wyciągać pieniądze skąd się da. Rząd wyskrobuje wszystko co może - ale szron na butelce koktajlu mołotowa, z którego można czerpać nie powodując wybuchu zanika. I ruszy naród na barykady...

A pytanie o wykształcenie było w jednym celu... Jeśli ktoś został zapoznany z różnymi teoriami i podejściami społecznymi i politycznymi, a także z holizmem ekonomii w gospodarce to wie, że rozpatrywanie kwestii emerytur nie powinno opierać się na tym czy likwidować OFE czy nie.
Nie ujmuję wiedzy, zapewne w wielu tematach wiecie więcej niż ja - "uczony ekonomii", ale kłócicie się - lepiej: sprzeczacie w kwestii, spłaszczając temat.
Przykładowo nie można się spierać o to kto lepszy: brunetki czy blondynki nie znając ich atutów (sam kolor włosów nie świadczy o niczym). Zawężyliście temat do likwidacji OFE czy ZUSu, a nie na tym to polega... Kwestia emerytur to sprawa skomplikowana niemal tak bardzo jak wytłumaczenie kobiecie, że ta blondyna w mini którą tuliłeś to tylko koleżanka...
Także Panowie wracamy do merytoryki...

Qube a Ty znowu w sposób niepowtarzalny ujmujesz temat Zapewne podlewanie kwiatków opisałbyś w sposób wręcz fascynujący!
Pozdro

Dodano 2013-08-07 08:43
A tu masz luczek bardziej fachową wypowiedź o demografii.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dekada-stracona-dla-rodziny-2907311.html
Dzięki stud

Arnold:
Co do edukacji nie bedę się rozpisywał, bo jest gdzieś chyba osobny watek. Zgadzam się z Tobą system jest do dupy. Niestety jedną z głownych wad tego systemu jest to, że działa na zasadach rynkowych (zaraz znowu po mnie pojadą :P) Ale niestety rynek nie wszedzie się sprawdza. Tak jak napisałes dotacja jest na ucznia/studenta. Wydawało się liberałom, że konkurencja podniesie jakość, że szkoły/uczelnie walcząc o uczniów czy studentów będa coraz lepsze. Niestety jest zupełnie odwrotnie. Na studia przyjmuje się każdego idiote i nikogo się nie oblewa, bo za każdym idiotą wpływają pieniądze na uczelnie. Co do efektów w edukacji. Niestety to jest bardzo trudno mierzalne. Nie da się tego zmierzyć obiektywnie. Jak chcesz to rozwine pozniej temat, ale nie che robic zbyt dużego OT.

Co do demografii. Można by długo dyskutować co zrobić, żeby dzieci było więcej. Ale ja napisze coś zupełnie innego. Im mniej ludzi tym lepiej. Spadek dzietności w ogóle mnie nie martwi. Zapotrzebowanie na pracę generalnie bedzie malało, bo coraz wiecej beda robiły maszyny. Nie widze powodu, żeby płodzić przyszłych bezrobotnych. Argumenty ekologiczne też sa istotne. Ziemia jako planeta jest przeludniona i coraz bardziej wyniszczona.

arni

Jak już cytujesz coś to zrób to do końca... Bo uciąłeś coś ważnego, że długi ZUS'u będziemy spłacać zapewne 20 lat... Wyrwanie zdania z kontekstu to nie jest zbyt dobre pole do negowania czegoś...

Co zrobicie jak wprowadzą zmiany ? Przejdziecie do ofe, do ZuSu, czy zostawicie tak jak dotychczas część tu i tu ?

Rafex jeszcze nie wiadomo jakie beda zmiany. Ale jak rząd da wybór to zostawie po staremu, częśc w ZUS czesc w OFE.

Im mniej ludzi w wieku produkcyjnym - tym więcej muszą pracować, i tym wieksze podatki musza płacić, żeby zapracować na emerytury osób w wieku poprodukcyjnym, a nagły spadek liczby urodzeń mógłby okazać się z tego względu tragiczny w skutkach.

Ribi luczek
Niestety dla waszej intrygującej wymiany opinii oboje macie racje
Ciagi logicznych zależności przedstawione powyżej są poprawne, tymniemniej
to co wydarzyć się może w zamglonym kociołku prawdopodobieństwa przyszłości
będzie zapewne swoistą syntezą waszych argumentów...
I może wydarzyć się szybciej niż ktokolwiek śmiał by przypuszczać...

W końcu przyszło nam egzystować w ciekawych czasach

Ribi ja wiem, ze jak mniej ludzi pracuje to mniej pieniedzy jest na emerytury. Naprawdę nie musisz mnie traktowac jak idiotę. Problem w tym, że nawet jak napłodzimy dużo dzieci to w cale nie jest pewne, ze one beda pracować. Wiem, że dzisiaj to science fiction, ale jestem pewien, proces ten bedzie coraz bardziej przyspieszał na sile i że ludzie beda wypierani przez maszyny. Już mamy drukarki 3D. Na razie to jest w powijakach, ale jeśli się to rozwinie, to nawet 80% ludzi w przyszłości może być bezrobotna. Ponadto jak już pisałem wczesniej Ziemia jest przeludniona i jest to szkodliwe dla srodowiska. Jeśli się okaże za jakiś czas, że nie ma w Polsce komu pracowc na nasze emerytury to Chinczyków i Indusuów nigdy nie zabraknie, jestem tego pweien.

Wg mnie robot zawsze będzie ustępować człowiekowi dlatego, że nad robotem, ktoś musi zawsze sprawować kontrole - reperować, korygować jego działania czy nawet nadzorować . Bezrobocie z tego względu nie powinno się powiększać - Roboty ktoś musi też produkować. I trochę patriotyzmu, po co nam nadmiar Chińczyków czy Indusów w kraju :P. Swoją drogą to paradoks - Ziemia jest przeludniona w coraz większym stopniu ale w kraju zostaje nas z biegiem czasu coraz to mniej - oprócz braku narodzin dużą rolę odgrywa tutaj migracja za granicę, czemu z resztą nie ma co się dziwić. I broń Boże nie traktuję Cię idioty - naprawdę cieszę się, że jest o czym i z kim podyskutować jeśli chodzi o tematy ekonomiczno-społeczno-polityczne, chciałem jednak przypomnieć, że nagłe zmniejszenie ludności nie koniecznie musi nieść ze sobą pozytywne następstwa - bądźmy obiektywni .

Ribi
Proszę nie podpuszczaj mnie do popełnienia zbrodni niesłychanej, tyle że zamiast pani i pana wezmę się za bary z robotami, produkcją i zagrożeniem najazdu południowo-wschodnich ludków...
Zaczynajmy więc Show o roboczej nazwie:
"Co S-F robi z Twoim przewidywaniem przyszłości"

Słowo kluczowe to zawsze,
poprzez zawsze możemy rozumieć dowolnie (nie)długi okres czasu
ot, od czasu między kolejnymi myślami u danego osobnika - przecież człowiek zawsze myśli, zwłaszcza wtedy kiedy nie myśli że myśli o myślach swych, po hipotetyczny(?) koniec obiektu nie całkiem materialnego sklasyfikowanego w inwentarzu rzeczywistości jako:
12/2344/p Wszechświat ilość: 1
Biorąc jednak potencjalne możliwości rozwoju robotyki, zakładając optymistyczny wariant, w przeciągu 25-50 lat należy się spodziewać jednego z kilku wariantów wydarzeń:
1. Totalnej Atomo-wodoro-trotylobombominowej rozpierdziałki o skali światowej -
Prawdopodobna przyczyna wybuchu: Surowce/Religia/Rasizm/wpisz własne animozje
2. Specyficznej bliżej nie doprecyzowanej syntezy hardware i software
oraz naszego papkowatego ośrodka umysłowego
3. Masowej produkcji robotów o coraz lepszych parametrach roboczych - tzw. roboewolucji...
Punkt nr 3. interesuje nas najbardziej, ponieważ:
* NIE jesteśmy w stanie jednoznacznie zaprzeczyć możliwości doprowadzenia Soft/hardware do poziomu umożliwiającego samorganizację na pewnym poziomie świadomości
* W chwili obecnej istnieje coś o nazwie ALGORYTMY GENETYCZE(ewoluujące)
po szczegóły można zajrzeć do któregoś z numerów " Wiedzy i Życia" z 2013r.
* Zostało eksperymentalnie udowodnione że program(software) połączony z podatnym na modyfikacje sprzętem i postawionym problemem do rozwiązania "wyewoluował" rozwiązanie w sposób , którego nie jesteśmy w stanie pojąć...
* NIE jesteśmy w stanie podać jednoprawdy dowodzącej że nie "wyewoluuje" robot/maszyna zdolna do produkcji innych robotów/maszyn...
Co do Chińczyków - Zamierzają znieść politykę 1 dziecka, na razi z pewnymi obostrzeniami i na okres próbny...

Co zrobię jeśli pozwolicie mi się zatrzymać?
Q.

Ps. Obiektywizm nie istnieje, są tylko asymptotyczne punkty widzenia zmierzające w kierunku obiektywizmu...
Por. Jedna z części cyklu "Autostopem przez Galaktykę", jednak przedstawiona tam argumentacja jest bez zarzutu...

Tu sie nie bede rozpisywac, zgodze się z Qube. Nie wiem czy aż takie sciece - fiction jest możliwe. Nie wiem czy kiedykolwiek roboty beda myslec twórczo. Jednak jestem pewien, że będa mogły robic większośc czynności tych, które robią dzis ludzie. No prostytutkom raczej utrata pracy nie grozi :D Praca w przyszłosci ( nie wiem oczywiście jak dalekiej) będzie jedynie dla nielicznych geniuszy, którzy potrafią myslec twórczo i tworzyc nowe technologie. Ten proces już niestety widac. Jest coraz mniej pracy dla zwykłych, prostych ludzi. A nie oszukujmy się. 20% może robić coś wybitnego, twórczego itp. Reszta ludzi nadaje się jedynie do prostych prac. Nawet jesli ma dyplom wyżeszj uczelni.

Co do robotów to pewnie państwa wprowadzą podatek od zatrudnionych robotów, by spłacić emerytury :D

Dokładnie o tym samym pomyślałem :D

Nie chce mi się pisać nowego wątku o tej samej tematyce...

http://torun.gazeta.pl/torun/1,48723,14450769.html?as=1

Ten artykuł pokazuje stopień skomplikowania przepisów dotyczących składek -
powodzenia przy próbach zrozumienia cytowanych przepisów...
Q.

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2013-08-18 16:37:05