Pytam zorientowanych: czy ostatni wzrost Petro (jakieś 80-100%) to ruchy spekulacyjne, podbijanie ceny przez rekiny, czy są jednak jakieś wieści ze spółki lub przewidywania lub inne racjonalne powody tak szybkiego i nagłego ruchu w górę? I co dalej?

Uważam, że ktoś lekko pchnął cenę akcji do przodu i wtedy zaczęła działać psychologia tłumu. To zawszony kundel niewarty uwagi a wszystko wyjdzie w raporcie kwartalnym.

A tak w ogóle to jak Panowie myślicie że dziś cenę akcji podnosi wartość spółki?? haha wolne żarty to hazard tylko tak się ładnie nazywa przewidywania. Gdyby tak zwanego tłumu nie było i wszyscy kierowali się rzeczywistą wartością nie byłoby gry.
A takie spekulacje czy wartość wzrośnie czy upadnie co za różnica, ważne czy ludzie uwierzą a na razie ludzie wierzą więc Ci co rozumieją niech korzystają z głupoty innych...

Pozdrawiam

Rozwalają mnie ludzie, którzy uważają, że giełda to czysty hazard... Tyle ludzi utrzymuje się tylko i wyłącznie dzięki giełdzie, to czemu od razu nie idą przewalać kasy do kasyna? Gra na giełdzie to w dużej mierze umiejętności, a hazard to GRA LOSOWA! Darth, to że Ty nie umiesz wyciągać korzyści z giełdy to nie znaczy, że inni też tylko tracą - i masz rację, z głupoty takich ludzi jak Ty trzeba korzystać.

Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-02-12 16:11:43

O kiedy hazard to gra losowa?? Kolega chyba nigdy nie grał choćby w pokera?
A i to co wcześniej mówiłem żadnym słowem kolega nie podważył. Owszem to jest hazard zmatematyzowany i tylko Ci co umieją z tego korzystać to korzystają ale nie opera się ona na żadnej rzeczywistej wartości o to mi chodzi a przewidywania matematyczne analizy technicznej odnoszą się stricte do ... socjologii i psychologii tłumu.
A dobrym przykładem jest to że gdybyśmy wprowadzili super program analizujący za nas i nagle wszyscy zaczęli by go używać to program stałby się zupełnie bezużyteczny a znaną nam analizę techniczną szlag by trafił )

Pozdrawiam

W hazardzie decyduje przypadek. Ty sobie już sam odpowiedziałeś teraz, że giełda hazardem nie jest, więc zaprzeczyłeś sobie samemu.

Dobra chłopaki zwijamy portal, bo Darth rozgryzł tajemnicę AT :/ No cóż... trudno... Kolego, myślisz iż odkryłeś Amerykę tym stwierdzeniem? Dodatkowo po przeczytaniu twoich wypocin odnoszę wrażenie, że masz ciut wygórowane mniemanie o sobie. Jeżeli nie chcesz zarabiać na giełdzie, to po co drażnisz ludzi tu obecnych? Jeżeli mnie np. nie interesuje dotykanie kupy, to po prostu jej najzwyczajniej w świecie nie dotykam(jeżeli innych to kręci to spoko, nic do tego nie mam bo jeszcze wyjdzie, że jakimś tam kupofobem jestem).

edit. chodziło mi o stwierdzenie, iż AT opiera się na psychologii tłumu jeżeli uważasz, że ta 'zabawa' jest hazardem, no to kończymy temat i chyba nie ma powodu, aby go dalej 'ciągnąć'.

Edytowany 3 raz-y, ostatni raz: 2015-04-19 02:01:14

Panie Makler: jeśli giełda to nie hazard, a wiedza, to jak wytłumaczyć dość jednak słabą Pańską grę w niniejszą zabawę?

"Pan Makler" w niniejszą zabawę nie gra - 100 000 tys zł na koncie i żadnych walorów. Ale nie o tym chciałem.

Miałem zamiaru nie wypowiadać się w jakże oczywistym temacie "czy inwestowanie na giełdzie" - (a nie jak to nazywacie gra na giełdzie) to hazard czy nie....
Niedawno prowadziłem z grupą wykład/debatę na ten temat i tam wszystkim udało się zrozumieć oczywiście, że nie - Giełda to nie Hazard ! chyba, że mówimy o "grze na giełdzie" zakupie/sprzedaży walorów w sposób losowy, bez żadnych informacji,analiz.

Posłużmy się przykładem - czy rzucając kostką ktoś byłby w stanie przez 20 lat co roku osiągać najlepsze wyniki wyrzucając zawsze największą liczę oczek spośród wszystkich ? - no watpie, prawdopodobieństwo było by zbliżone 0.
A czy jakiś inwestor jest w stanie przez 20 lat ciągle utrzymywać się na "topie" będąc w gronie najlepiej zarabiających ludzi ? a i owszem - w tym Peter Lynch, Warren Buffett, i swojego czasu kilku innych podopiecznych Grahama.
Obecnie podobne rezultaty osiąga większość funduszy inwestycyjnych - Praktycznie zawsze powyżej średniej inwestycyjnej wszystkich inwestorów giełdowych (jak tylko znajdę statystyki to wrzucę - bo na pewno zostały mi gdzieś na komputerze).
To czy jakaś spółka ma tendencję do bankructwa możemy określić na podstawie jej finansów. Oczywiście, że mimo dobrej kondycji finansowej spółka w "niespodziewanych" okolicznościach może zmierzać ku bankructwa, jednak prawdopodobieństwo wynosi 1 do 10000 jak nie więcej.
No własnie prawopodobieństwo... odsetek, że kiedy pójdziesz na spacer zostaniesz okradziony/potrącony przez samochód pewnie też wyniesie 1 na 10000 - więc czy nasza codzienna egzystencja to też hazard, i nie mamy żadnego wpływu na swoje życie ? - NIE. I na giełdzie i w życiu występuje czynnik losowy (e) z którym musimy się pogodzić, ta losowość może się uwidocznić w najbardziej niespodziewanym momencie naszego życia, ale może, na to faktycznie wpływu nie mamy.
Z drugiej strony GIEŁDA to nie tylko akcję, lecz również obligacje - obligacje o stałym oprocentowaniu - (o ile ktoś potrafi obliczyć domniemany zysk, po uwzględnieniu współczynnika dyskontującego, i odnaleźć dodatkowe informacje o obligacjach) - i tutaj znowu pojawia sie ważna idea - więc powodzenie inwestowania zależy również od wiedzy inwestującego. " Ryzyko bierze się z niewiedzy o tym co robisz", wiedzą więc możemy te ryzyko ograniczyć, niwelując w pewnym stopniu wcześniej już omawiany współczynnik losowy.
Giełda to nie tylko akcje, to nie tylko obligacje to również instrumenty pochodne ! - dzięki nim możemy ograniczyć ryzyko innych inwestycji/transakcji pozagiełdowych (tak właśnie, do tego też trzeba mieć wystrarczajacą wiedzę). Teraz zwykły rolnik kontraktami pogodowymi może zabezpieczyć się nawet przed niską temperaturą latem.
Wystarczy mojego zapewne niepotrzebnego wysilania się - jeżeli ktokolwiek uważa/uważał giełdę za hazard (z ankiet wynikało, że są to osoby, które nie miały z nią nigdy nic wspólnego, wiedzą o niej mało, lub dużo straciły) to nic się nie da z tym zrobić, ani ja ani nikt inny nie przekona go, że jest inaczej.
Wg. Mnie odpowiedź na pytanie czy giełda to hazard zależy od postawy inwestora - Jeżeli traktujesz ją jak hazard losowo dobierając instrumeny bez użycia wiedzy - to hazardem się stanie. Jeżeli zaczniesz myśleć... to gwarantuje, że po czasie inwestowanie na giełdzie hazardem być przestanie.

- tak owszem ten czynnik losowy to my ale zwykle tłum wchodzi w nasze przewidywania jak piękny rozkład krzywej Gaussa. I to jest ta cała AT więc niczym w zdaniu się nie różnimy jeśli chodzi o to ale inaczej to nazywamy po prostu
A dochodząc czy jest hazardem... Nawet zwykła gra papier kamień nożyce jest hazardem ?? A no niby gra losowa ale dla ludzi umiejących odczytać intencje i przewidzieć ruchy na podstawie zachowania w czysto logiczny sposób (bez sięgania do matematyki rzecz jasna jak to robi AT do czego odnoszę właśnie ten przykład ) losową nie jest ale nie traci tym samym statusu hazardu!

Można by tu kłócić się i kłócić, wszystko zależy o podejścia i wyjścia od konkretnych pojęć
Jak podaje kochana wikipedia :
[Hazard – wszystkie gry pieniężne, w których o wygranej w mniejszym lub większym stopniu decyduje przypadek.]
Ribi dobrze ujął sedno sprawy które może niefortunnie starałem sie przekazać drażniąc niektórych



A czy na tym portalu można zarobić choćby centa ?? Ja też tu bawię się jak wy i próbuję swoich sił w czysto bezryzykowny sposób.

{{

Jaka tajemnica Rzecz oczywista ... No to kolego powiedz mi co jest podstawą AT... bezduszne wykresy czy to co je tworzy ?? i na jakiej podstawie (większość).
I jakie zwijamy portal ? To nie ma logicznego wnioskowania jak rozgryziona tajemnica to trzeba korzystać }}
taka dygresja...

A i mam jedno takie zasadnicze pytanie może ktoś sensownie odpowie. Jakie faktyczne i realne znaczenie ma giałda papierów wartościowych dla gospodarki? Realnej gospodarki. Skoro większą część rynku stanowią spółki które nie mają realnej wartości tylko spekulacyjną ??
Proszę o krytyczne opinie


Edytowany 2 raz-y, ostatni raz: 2014-02-24 12:58:08

Odpowiadam P. Ribiemu:
Zanim przyszło lat temu kilka wielkie załamanie na giełdzie experci mówili niemal jednym: hossa potrwa jeszcze długo. Podpierali się przy tym mądrymi wykresami, świecami itd. A po pierwszych spadkach mówili na ogół: niewielka korekta, okazja do zakupów. Itp. Przed szkodą mądrzy nie byli.
Giełda jest w dużej mierze hazardem. (Podobnie jak samo życie.) Zależy od mnóstwa racjonalnych i nieracjonalnych czynników gospodarczych i okołogospodarczych, jak również polityki i ludzkich nastrojów.
Gdy gram w szachy - widzę wszystkie ruchy swoje i przeciwnika, tu jest zupełnie inaczej. Ponadto w szachach nikt nie podejdzie i nie powie mi nagle: ten pionek nie bierze udziału w grze. A czy na giełdzie nie bywa tak właśnie? Pojawia się nieoczekiwania komunikat ze spółki, który zmienia wartość akcji diametralnie. (Cóż szaraczek wie na temat tego, co się w głębi firmy dzieje?) Oczywiście, stop lossy, rozproszenie kapitału itp., co nieco ubezpieczają, ale co z tego - strata może nadejść.
.
A wracając do kwestii Petrolinvest... Moje wróżby na wartość tej spółki na koniec tego roku są następujące:
0-0.10 zł ------------- 10% szans
0.11-0.20 zł ----------- 25%
0.21-0.25 zł ----------- 35%
0.26-0.30 zł ----------- 15%
0.31-0.36 zł ----------- 10%
0.37- i wyżej ---------- 5%
Może ktoś jeszcze zajrzy do swoich fusów?


Edytowany 1 raz-y, ostatni raz: 2014-03-03 00:27:11

Jeśli i życie i giełda to hazzard to dlaczego się edukowałeś ? dlaczego starałeś się o dobrą pracę ? przecież to wszystko i tak jest kwestią losową, wg. Ciebie powodzeniu w życiu i udane inwestycje nie są zdeterminowane naszymi poczynaniami - lepiej więc sobie odpuścić i poczekać spokojnie aż los się do nas uśmiechnie lub nie ? Szanuje Twoje zdanie na ten temat i już widzę, że żadne argumenty ani statstyki tego nie zmienią - Twój wybór.
Nie mam zamiaru brnąć głębiej w ten temat i się produkować, bo to strata czasu. Ale Twoją przesączoną ironią "pseudo analizę" na podstawie fusów mogłeś sobie odpuścić. Lekko parafrazując wypowiedź Jajka: nie masz pojęcia o doborze instrumentów finansowych do portfela inwestycyjnego, o inwestowaniu pasywnym, strukturze rynków, dywersyfikacji ryzyka - Nie komentuj. Po prostu zachowaj swoje myśli dla siebie.

Kiedy będę już miał wyniki z 20 dni giełdowych porównam sobie to z adekwatnymi wynikami znawcy p. Rybiego i zobaczę o ile ja-hazardzista, ignorant i sceptyk jestem gorszy. Byłyby jednak niezłe jaja, gdyby wynik był inny, niż moja zdecydowana porażka. ;-)

I znów dałem się wrobić

Nie widzę sensu pisania wam o psychologii tłumu nawet w moim amatorsko-logicznym wydaniu gdyż zawiera ona pojęcia dla was absolutnie nieabsorbowalne myślowo:
Stężenie paniki w środowisku, tolerancja jednostki na induktory stresu (czynniki stresotwórcze), ruchy Browna w tłumie i trochę kwantów odnośnie możliwych scenariuszy wydarzeń, oraz 3 Prawo Herr Newtona i takie tam dziubaski...

A wracajac do upupiania tematu: poza początkiem nawet ciekawym, mamy typową masowo pojawiającą się tu pulpę wyplutą z głębi zaściankowogo umysłu: personalne gry w Toma&Jerry'ego, teorię nienawistnego losu w "rzeczywwistości" i magiczne fusozgadywanki dnia...
A może numerki Lotto do tego, bo frytki jakoś się skończyły?
I choć tego nie lubię:
Nazwawłasna:
Takie porównanie będzie dosłownie o kant dupy rozbić z bardzo prozaicznego powodu:
Część graczy używa portfeli jako poligonu doświadczalnego dla nowych strategii i to co widać w rankingu nie odzwierciedla w żaden sposób ich potencjału, uwaga trudne słowo, zarobkotwórczego( czyt. Ile $$$$$ mogą zarobić w czasie kiedy ty robisz $$)

I na koniec:
Przestańcie zaśmiecać okolicę takim umysłowym odpadem wysoko nieprzetworzonym, bo to szkodliwe na inteligencję, której tu trochę gdzieniegdzie brakuje.

Żegnam ozięble
Q.

Qube:
Słowo "zarobkotwórczego" nie wydaje mi się trudne. Problem jest jedynie taki, że jego wcale nie ma.
Co do gry gragiełdowa.pl Jest tu portfel podstawowy, który służy rywalizacji dla zabawy oraz portfele pomocnicze - do eksperymentów. Jeśli komuś w grze gragiełdowa.pl nie idzie i będzie się tłumaczył, że on tylko eksperymentuje - jego sprawa. Znałem nawet takich, którzy tracąc realne pieniądze na giełdzie, próbowali się tłumaczyć, że się uczą, a zyski niby przyjdą potem - jak się już "naumieją".

Człowiek uczy się całe życie .
dyskusja merytorycznie jest już na całkiem innym poziomie. Ten temat dotyczył spółki "Petro" a przerobiliśmy go w "Czy giełda to hazard?". Z jednej strony dobrze, że nie wszyscy mają takie same poglądy. Ci którzy chcą i potrafią inwestować niech to robią, Ci którzy nie chcą - nie muszą. A czy to ktoś nazwie to hazardem czy nie...to już sprawa drugorzędna.
Żeby nie doszło do zbędnych ostrych wymiany zdań - bo widzę, że nie w każdego naturze leży merytoryczna dyskusja na poziomie - proponuje zamknąć temat. Tworzy się niepotrzebna wymiana poglądów, na temat inny niż w tytule.

Jako założyciel wątku nie mam nic przeciwko dowolnemu ewoluowaniu dyskusji.